Zapraszamy na drugą część Budowlanych porażek - miłej niedzieli! :)

 

Na dobry początek: obowiązkowy slalom ;)

 

3669c4a39a5d28ceaa1b3cb605e9e54d

 

To się nazywa dynamiczna ewakuacja...

 

architecture fail 1

 

Co architekt miał na myśli? :D

 

architecture fail

 

Przed ścianą płaczu dobrze jest spokojnie usiąść.

 

atm

 

Czyżby projektantowi przesunęła się kartka? :)

 

ConstrFail11

 

Hydrauliczny koszmar...

 

Fail Architecture3

 

Klasyka - peron 9 i 3/4, drzwi do Narnii - jak zwał tak zwał.

 

i 2489 architecture fail2 012

 

Ważne, że litery się zgadzają. 

 

lifebuzz 2d34937fc56c61429e835b69aa2ba070 limit 2000

 

Każdy budynek powinien mieć solidny fundament.

 

These seven construction fails will give you hard laugh4

 

Pamiętajcie - jeśli zobaczycie coś śmiesznego w waszym miejscu pracy, zróbcie zdjęcie i prześlijcie na adres redakcji michal.procner@erobocze.pl. Postaramy się je zamieścić wraz z innymi porażkami w kolejnej dawce humoru.

 

Jak mówią - zdarza się najlepszym. A czasem zdarzy się tak, że jest się z czego pośmiać. Oto kilka budowlanych porażek, na wesołą sobotę ;)

 

Zacznijmy od balkonu "czysto dekoracyjnego":

balcony fail

 

A może ktoś chce obejrzeć mecz? Nie sądzę...

 

baseball wall

 

Dwa dla jednego czy jedno dla dwóch...?

 

cZ4YRDN

 

I to się nazywa "schody do nikąd".

 

failed escalator

 

Ewentualnie schody dla gigantów. Tylko drzwi jakieś małe...

 

giant stairs

 

A tu nowość na uczelniach: drzwi dla spóźnionych studentow.

 

high door

 

Najważniejsze - B H P !

 

ladder AC

 

Tylko dla długorękich.

 

long toilet stall

 

Przy tej ulicy na pewno jest sklep z częściami samochodowymi - szczególnie elementami zawieszenia...

 

manhole heaven

 

Kto powiedział, że telefon musi być w środku?

 

phone booth

 

Krzyk indywidualizmu w homogenicznym świecie...

 

special window

 

I kolejne schody do nikąd! Jakaś moda...?

 

stairway wall

 

Co z tego, że przejście - sufit ważniejszy.

 

support placement

 

Jak to się nie mieścisz?

 

terrible wheelchair idea

 

Tu można się załatwić, ale tylko w połowie.

 

toilet wall

 

Nie wszystkie tory muszą się łączyć. Prawda?

 

train disaster

 

I nasz faworyt: zabójcze gniazdko. Jak do tego doszło??

 

water outlet

 

Jak widać, inwencji twórczej na budowach nie brakuje. A może chcesz się podzielić jakimś zdjęciem w Twojego miejsca pracy? Wyślij je na adres redakcji (michal.procner@erobocze.pl), a postaramy się je zamieścić w kolejnym zestawieniu!

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Most nad Tay

 

Most łączący Dundee i Wormit w Szkocji zawalił się 28 grudnia 1879 roku. Wraz ze środkową częścią konstrukcji, z dużej wysokości spadł pociąg - zginęło około 75 pasażerów. Tragedia zyskała tak duży rozgłos, że na jej temat powstało parę dzieł literackich - autorami byli między innymi Theodor Fontane czy William Topaz McGonagall.

 

Konstrukcja była bardzo wysoka. Środkowa część mostu - tzw. "wysoka kratownica" oderwała się od reszty, kiedy przejeżdżał przez nią pociąg. Badający przyczyny zdarzenia stwierdzili, że najprawdopodobniej wina leży w niedopatrzeniach ze strony projektanta, który nie wziął pod uwagę działania wiatru. Elementy składające się na najwyżej położoną część miały być zbyt ciężkie by utrzymać się pod naporem wiatru.

 

Co więcej, stwierdzono także, że żeliwne kolumny wspierające 13 najdłuższych przęseł mostu były źle wykonane. Ani wykonawca, ani sam architekt nie odwiedzali odlewni by skontrolować jakość. Niektóre elementy okazały się nie wytrzymywać nacisku 20 ton, podczas, gdy naciski sięgały aż 60 ton!

 

Architekt, sir Thomas Bouch, bronił się, lansując teorię, że katastrofę spowodowało wykolejenie się pociągu. Ta jednak została szybko obalona.

 

Z wody wydobyto szczątki 46 spośród 60 ofiar, a także wiele elementów mostu i pociągu - w tym również lokomotywę. Tę ostatnią nazwano "The Diver" (Nurek). Co bardziej przesądni maszyniści nie chcieli prowadzić maszyny po odbudowanym moście.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Szybko, czyli niebezpiecznie

 

Tym razem przeniesiemy się do naszego kraju - a konkretnie do Wrocławia. W roku 1966 budowano tam gmach Wydziału Melioracji Wyższej Szkoły Rolniczej przy Placu Grundwaldzkim. Niestety, konstrukcja zawaliła się jeszcze zanim została ukończona.

 

Katastrofa, w której zginęło dziesięciu ludzi wydarzyła się na skutek pośpiechu. Nie został zachowany techniczny harmonogram robót. Piętra stawiano szybciej, niż postępowały prace murarskie, przez co konstrukcja nie była usztywniona. 22 marca wiatr spowodował jej zawalenie. Pod gruzami zginęli robotnicy i majster budowy.

 

Niedokładność i ewidentne błędy w sztuce budowlanej wynikały z parcia ze strony ówczesnych władz PZPR. Dla nich właśnie najważniejsze było propagandowe znaczenie powstającego budynku. Musiały być widoczne wyraźne efekty pracy robotników.

 

Niedopatrzenia spowodowały śmierć wielu ludzi. Zanim wojsko dotarło do zasypanych, było za późno.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Tragedia w teatrze

 

80 rannych - w tym 7 poważnie - zostało w wypadku, który miał miejsce w londyńskim teatrze Apollo. Na spektaklu 19 grudnia 2013 roku zjawiło się 720 osób.

 

Widownia w pierwszej części spektaklu usłyszała trzaski, na ktore jednak nikt nie zwrócił uwagi. Później okazało się, że część sufitu obluzowała się i odpadła, raniąc widzów. Część obecnych na sali relacjonowała później, że widziała sączącą się z góry wodę. Jak się okazało, najprawdopodobniej przyczyną katastrofy była potężna ulewa, która uszkodziła konstrukcję.

 

Na szczęście nikt nie zginął, mimo, że wraz z sufitem oderwał się również ciężki żyrandol. Na miejscu zdarzenia zjawiło się 8 zastępów straży pożarnej, 25 karetek i helikopter ratowniczy. Budynek teatru wybudowano w roku 1901. Jest to znany zabytek - ma dwa balkony i pojemność 750 miejsc.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Zaniedbana podłoga

 

Poważne katastrofy budowlane zdarzały się również w zamierzchłych czasach. Znanym przykładem takiego wydarzenia był wypadek, który miał miejsce podczas wizyty króla niemieckiego Henryka VI w Erfurcie, w roku 1184. W wyniku zaniedbania zginęło wtedy około 60 osób.

 

Król odwiedził Erfurt podczas wyprawy wojennej w stronę Polski - Mieszko III Stary prosił go o interwencję w Krakowie. Miał na miejscu pogodzić skłócone strony: arcybiskupa Moguncji Konrada i landgrafa Turyngii - Ludwika III. W towarzystwie orszaków, wszyscy zgromadzili się na piętrze budynku kapituły w Erfurcie.

 

Drewniana podłoga, która od dawna już wymagała renowacji, nie wytrzymała ciężaru tak licznych gości i runęła. Zebrani, poza nielicznymi szczęściarzami, znaleźli się w dole kloacznym położonym poniżej. Król znajdował się w tamtej chwili w murowanej wnęce okiennej, więc uniknął tragicznego losu. Ze śmiertelnej pułapki odratowano - zgodnie z dostępnymi dziś podaniami - tylko jedną osobę. Wśród zabitych znalazły się takie osobistości, jak Gozmar III von Ziegenhain, Friedrich von Abinberg, Friedrich von Kirchberg, Heinrich von Schwarzburg, burgrabia Burchard von der Wartburg i hrabia Beringer von Meldingen.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury.
Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Tragedia w Bangladeszu

 

Katastrofa uznawana za największą w czasach współczesnych miała mniejsce w Szabharze, w Dhace (Bangladesz). Rok 2013 przyniósł tragiczne wydarzenie o naprawdę
ogromnych wymiarach: pod gruzami zawalonego budynku zginęło 1127 osób, około 2500 zostało rannych.

 

Wewnątrz ośmiokondygnacyjnego budynku mieściło się kilka fabryk, bank i sklepy. Był 24 kwietnia, kiedy konstrukcja zaczęła się walić. W środku przebywały głównie
szwaczki pracujące przy produkcji odzieży. Bezpośrednią przyczyną zawalenia były najprawdopodobniej wibracje generatorów, natomiast winą za zdarzenie obarcza się
właściciela - Szohela Ranę. Akcja ratunkowa trwała do 10 maja.

 

Architekt, który zaprojektował budynek zaplanował jedynie pięć pięter. Kolejne trzy dobudowano nielegalnie. Konstrukcja nie była przygotowana na obciążenia wywierane
przez potężne generatory i maszyny tekstylne.

 

Policja aresztowała właściciela budynku oraz dwóch inżynierów odpowiedzialnych za ostateczny projekt. Tragedia wywołała falę protestów - nie tylko na miejscu, ale
również w firmie Primark (w Londynie). Ostatecznie, firma zdecydowała się na wypłacenie odszkodowań rodzinom zmarłych. W Bangladeszu zamknięto wtedy wiele innych
zakładów odzieżowych, które wróciły do działalności dopiero po przeprowadzeniu odpowiednich kontroli.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

Kanał Miłości

 

W latach 1942 - 1952 w rowie o długości 3,2 km znajdującym się w rejonie Love Canal miasta Niagara Falls (stan Nowy Jork) składowano niebezpieczne odpady chemiczne. Początkowo wykop miał stanowić początek planowanego wcześniej kanału. W roku 1953, po wylaniu około 21 000 ton niebezpiecznych substancji firma Hooker Chemical Company zasypała rów.

 

Już w roku 1953 na tym samym terenie zbudowano osiedle mieszkalne i szkołę podstawową. Efekty tak niefortunnego umiejscowienia zabudowań dały się we znaki dopiero parę lat później. W latach 60 ubiegłego wieku zauważono ewidentne oznaki skażenia - i nie chodzi tu jedynie o nieprzyjemny zapach. Ludzie zamieszkujący Love Canal zdecydowanie częściej chorowali na raka. Urodziło się wiele upośledzonych dzieci.

 

Duże opady deszczu w roku 1978 odkryły nienaruszone dotychczas złoże chemikaliów, które utworzyły cuchnące i powodujące oparzenia kałuże na rozległym obszarze miasta.

 

Love Canal wpisano na listę EPA (Environmental Protection Agency, czyli Agencji Ochrony Środowiska), jako pilnie wymagające oczyszczenia. Sprawa stała się przyczynkiem do dyskusji społecznej na temat odpowiedniej dbałości o zdrowie publiczne i składowania niebezpiecznych odpadów. Dopiero w 2004 roku miejsce to zostało usunięte z listy EPA.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

Tama Świętego Franciszka

 

W 1926 roku ukończono budowę tamy Świętego Franciszka. Przedsięwzięcie miało na celu zapewnienie wody dla szybko rosnącej populacji Los Angeles.

 

Nocą 12 marca roku 1928 tama pękła. Woda przepchnęła szczątki konstrukcji 84 km, aż do oceanu. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, katastrofa spowodowała śmierć 432 ludzi, ale wraz z nimi zginęła nieznana liczba nielegalnych pracowników z Meksyku, którzy przebywali w tym czasie na terenie powodzi.

 

Tę katastrofę okrzyknięto najbardziej śmiercionośną w XX wieku.

 

Mimo, że pewne elementy konstrukcji dziś budziłyby zastrzeżenia, to nie one były przyczyną wypadku. Inżynierowie źle ocenili aspekty geologiczne miejsca pod budowę tamy: stare zawalisko tworzące naturalne zwężenie w Kanionie San Francisquito było jednocześnie idealnym miejscem na tamę i najgorszym miejscem na jakąkolwiek budowlę.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

Nieskuteczne wały

 

Huragan Katrina uderzył w Nowy Orlean 29 sierpnia 2005 roku, zabijając setki ludzi. Po katastrofie, obiektem uważnych badań stały się wały przeciwpowodziowe. Ich sprawę zbadały ekipy naukowców z Uniwersytetu w Californii, Uniwersytetu w Berkeley oraz z Amerykańskiego Stowarzyszenia Inżynierów Budowlanych. Okazało się, że konstrukcje miały spore błędy konstrukcyjne.

 

Kiedy woda podniosła się powyżej poziomu wałów (przewyższyła je), szybko rozmyły się nie umocnione nasypy po drugiej stronie. To osłabiło ściany wałów. Znaleziono także liczne słabe punkty w miejscach, gdzie poszczególne sekcje infrastruktury przeciwpowodziowej stykały się ze sobą. Spore uszkodzenia znaleziono w miejscach, gdzie konstrukcja była osadzona na podłożu wrażliwym na falę sztormową.

 

Odbudowa wałów przeciwpowodziowych oraz całej reszty miasta sprowokowała dyskusję na temat roli infrastruktury w ochronie przed naturalnymi katastrofami.

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

 

Falujący most

 

W roku 1940 podwieszany most Tacoma Narrows nieopodal Waszyngtonu (USA) był trzecią najdłuższą tego rodzaju kostrukcją na świecie. Był wyjątkowy rownież z innych względów: był węższy i głębiej zakotwiczony w dnie rzeki niż jego odpowiedniki w innych miejscach. Niestety konstruktorzy nie wzięli pod uwagę wiatrów, które spowodowały nadmierne kołysanie konstrukcji...

 

Ruchy powietrza wprawiły most w ruch, powodując jego podłużne falowanie. Kiedy jedna z lin nośnych nie wytrzymała, ta fala połączyła się z ruchem skręcającym. Kostrukcja nie wytrzymała i runęła 7 listopada 1940 roku - zaledwie po czterech miesiącach od udostępnienia dla ruchu samochodowego.

 

Tym razem obyło się bez ofiar w ludziach, a przypadek mostu Tacoma Narrows przyczynił się do rozwinięcia nauki o ruchach powietrza wpływających na duże konstrukcje.

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg dziesięciu znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

Przerwana tama

 

31 maja 1889 roku pękła tama South Fork, położona 23 kilometry od miasta Johnstown (Pennsylvania, USA). Na pechowych mieszkańców spłynęło około 20 milionów ton wody, niszcząc 10 kilometrów kwadratowych zabudowań.

 

Podsumowanie katastrofy jest porażające. Pod wodą zginęło 2209 ludzi, których ciała znajdowano później aż w Cincinnati (odległość około 560 km w linii prostej).

 

Tama należała do Klubu Wędkarzy i Myśliwych South Fork (South Fork Fishing and Hunting Club), zrzeszającego wielu ludzi zaliczanych do finansowej elity Pittsbourgh. Opinia publiczna winę za tragedię zrzuciła właśnie na właścicieli, ktorzy mieli ponoć "niewłaściwie dbać o stan techniczny tamy". Niemniej sąd orzekł, że katastrofa była "dziełem Boga"...

 

Cykl "Największych budowlanych porażek" obejmuje szereg znanych przykładów na to, jak jeden błąd może wpłynąć na życia wielu ludzi. Zapraszamy do lektury. Oby takie wypadki nie zdarzały się byt często - a najlepiej już nigdy...

 

Podwieszony chodnik w hotelu Hyatt Regency

 

1 lipca 1980 roku otwarto nowy hotel w Kansas (Missouri, USA). Hyatt Regency - tak bowiem brzmiała jego nazwa - miał w środku parę podwieszonych chodników, przecinających wielopiętrowy główny hol.

 

Chodniki, zgodnie z pierwotnym planem, miały być powieszone na stalowych linach. Te były zbyt słabe by utrzymać ich ciężar, a mimo to zamontowano je dokładnie tak, jak przewidywał projekt. Co gorsza, chodnik na drugim piętrze powieszono na chodniku przecinającym czwarte piętro - na linach spoczywał więc dwukrotnie większy ciężar!

 

Rok później, 17 lipca 1981 roku w hotelu zjawiło się wielu gości - zorganizowano przyjęcie. Podwieszone chodniki zerwały się i spadły prosto na parkiet do tańca, zabijając 114 i raniąc 200 bawiących się osób.

 

Inżynier budowlany stwierdził, że powód błędu konstrukcyjnego leżał w źle wykonanym rysunku technicznym w projekcie. Sprawa do dziś jest znanym przykładem, wykorzystywanym przy nauczaniu etyki w architekturze i inżynierii budowlanej.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL