Zima to trudny okres dla każdego - również dla maszyn! Pamiętajmy, że mrozy są dla silników diesla dotkliwe, więc warto włożyć dodatkowy wysiłek w pielęgnację "serca maszyny", by uniknąć przykrych konsekwencji. Już samo odpalenie "na zimno" może sprawić kłopot, ponieważ wysokoprężne silniki polegają na wysokiej temperaturze powstającej w wyniku kompresji, po której następuje zapłon paliwa. Szacuje się, że w temperaturze 17 stopni Celsjusza poniżej zera aż pięciokrotnie trudniej uruchomić silnik diesla niż przy 26 stopniach Celsjusza. Głównymi powodami niepowodzeń są: zżelowane paliwo, zimne ściany cylindrów i brak prądu. Oto parę porad, jak radzić sobie z zimą i cieszyć się nieprzerwaną pracą.

 

Paliwo

 

1579519967 565 pb

Warto rozważyć zatankowanie zimowego paliwa zawierającego domieszki zapobiegające żelowaniu. Przenośne zbiorniki oleju napędowego powinno się przechowywać w kontrolowanej temperaturze, by uniknąć kondensacji przy ścianach. Każdego dnia powinno się spuszczać wodę z filtra paliwa, by nie pozostawała w nim na noc. Pamiętajmy też o osuszaniu separatorów wody w zbiornikach do przechowywania paliwa i o uzupełnianiu ich stanu pod koniec dnia. W pełnym zbiorniku nie ma wilgoci, która mogłaby się osadzić na ścianach w ciągu nocy.

 

Warto wymienić filtr paliwa przed nadejściem mrozów. Filtr jest miejscem, w którym najłatwiej dochodzi do żelowania paliwa. Ponadto, jeśli wymienimy go jesienią, nie będziemy tego musieli robić na mrozie. Dodatkowy filtr paliwa czy separator wody na podorędziu nie jest głupim pomysłem - najczęściej łatwiej będzie wymienić filtr niż go odmrozić.

 

 

Kiedy to możliwe, warto pozostawiać sprzęt w osłoniętych miejscach, gdzie wiatr nie naniesie śniegu ani lodu pod karoserię.

 

 

Inne płyny

 

 

Pamiętajmy o zmianie oleju silnikowego na lżejszy przed nadejściem mrozów. To pozwoli na uzyskanie odpowiedniej lubrykacji w niższych temperaturach, w szczególności przy rozruchu. Nie należy używać lżejszego oleju niż ten zalecany przez producenta maszyny, ponieważ źle dobrany produkt może nie gwarantować wystarczającej ochrony kiedy silnik się rozgrzeje.

 

Płyn chłodniczy należy regularnie sprawdzać higrometrem. Zawarty w nim glikol jest bardzo istotny, zapobiega zagotowaniu i obniża temperaturę zamarzania. Dlatego nie należy uzupełniać płynu chłodniczego czystą wodą, a za każdym razem stosować odpowiednią mieszankę wody z glikolem.

 

Podczas pracy należy unikać zbytniego wychłodzenia silnika, w szczególności podczas dłuższych okresów na biegu jałowym. Zbyt niska temperatura może doprowadzić do złego spalania, a w efekcie do efektu "białego dymu", zwiększonego zużycia paliwa i niewystarczającego oczyszczenia spalin.

 

 

Płynu DEF nie powinno się składować w temperaturze poniżej zera - to w pięćdziesięciu procentach woda, która zamarznie. Płynem DEF w zbiorniku maszyny nie trzeba się jednak przejmować, system automatycznie przekieruje do niego płyn chłodniczy kiedy maszyna się rozgrzeje.

 

Zimny silnik

 

maxresdefault

Przed nadejściem zimy warto sprawdzić i w razie potrzeby - wymienić świece żarowe oraz wlotowe ogrzewacze powietrza. To kolejna rzecz, którą łatwiej zrobić zanim temperatura spadnie poniżej zera. Może warto rozważyć używanie lub instalację dodatkowego ogrzewacza (jeśli maszyna go nie posiada)? Ogrzany silnik znacznie łatwiej odpalić, co pozwala na ominięcie wielu problemów związanych z pracą na zimnie.

 

Nie należy używać płynu ułatwiającego zapłon w silnikach, które nie posiadają fabrycznie zainstalowanego systemu dozującego. Spryskanie wlotu powietrza takim płynem niesie wysokie ryzyko powstania pożaru, a nawet eksplozji.

 

 

Układ elektryczny

 

Akumulator jest bardzo ważny. Po gorącym lecie, podczas którego łatwo o korozję i parowanie, nadchodzące zimno może łatwo doprowadzić do zniszczenia baterii. Szacuje się, że akumulator może stracić do 35% pojemności przy temperaturze 0 stopni Celsjusza i do 60% pojemności przy temperaturze -18 stopni Celsjusza. Można rozważyć użycie ogrzewacza baterii w postaci płytki wsuwanej pod spód lub koca termicznego.

 

Inne kwestie

 

Dodatkowe obciążenia takie jak lepkość olejów, napęd wentylatora, załączone sprzęgło, włączona pompa hydrauliczna, napędy pasów i wszystkie inne systemy zasilane przez silnik utrudniają zapłon. Wyeliminowanie tych czynników może znacznie ułatwić początek dnia pracy. Zawsze po odpaleniu silnik powinien pracować na biegu jałowym przynajmniej przez 5 minut, nim przystąpi do pracy. To daje czas wszystkim płynom (chłodniczemu, DEF, olejowi silnikowemu i hydraulicznemu) na dojście do temperatury roboczej.

 

Pamiętajmy, że współczesne silniki posiadają wiele systemów i przystosowań pozwalających na pracę nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Niemniej, zaniedbania i niedopatrzenia mogą okazać się przyczyną awarii i być bardzo kosztowne. Dbajmy o silniki, szczególnie zimą.

 

Każdy choć odrobinę doświadczony operator wie, że silny mróz może być niebezpieczny dla maszyny. Ale czy trzeba zabezpieczać metalowe gąsienice koparek?

 

Przypuśćmy, że przez dłuższy czas utrzymuje się temperatura około -15 stopni Celsjusza. Fachowcy radzą, by po zakończeniu pracy w taką pogodę wyczyścić gąsienice z błota. Zamarznięte grudy mogą zniszczyć elementy gąsienic. Jest również bardzo ważne, by przed ruszeniem upewnić się, że wszystkie rolki się obracają. Czyste, dobrze napięte gąsienice nie powinny mieć problemu z pracą na mrozie.

 

Całkiem dobrym sposobem na sprawdzenie działania układu jezdnego przed ruszeniem jest uruchomienie go "na luzie" przed wyjazdem. Należy w tym celu delikatnie unieść kolejno każdą stronę maszyny na łyżce i uruchamiać gąsienice w powietrzu, na wolnym biegu. Jeśli wszystko działa jak należy, można ruszać do pracy.

 

Dobrze jest być przewidującym - jeśli w kolejnym dniu jest szansa na silny mróz, warto ustawić maszynę na twardym podłożu i dokładniej wyczyścić gąsienice. W ten sposób unikniemy nieprzyjemnej niespodzianki rano. Wiele słyszy się historii o tym, jak operatorzy zamiast zacząć pracę zabierali się za skuwanie zamarzniętej gleby z układu jezdnego maszyny. Koparka pozostawiona na noc w błocie może łatwo ulec poważnemu uszkodzeniu: pamiętajmy, że woda zamarzając zwiększa objętość i "rozpycha" się z dużą siłą!

 

Niektórzy operatorzy obawiając się silnych mrozów pozostawiają maszyny oparte na prowizorycznych podkładach z gałęzi lub desek. W ten sposób minimalizują szansę, że koparka przymarznie do gruntu.

 

Jak mówi Romek Gdesz - Mechanior z forum Kopaczka.pl: "Stalowych gąsienic nie trzeba specjalnie zabezpieczać na wypadek mrozu. Ważne jest oczyszczenie ich z błota, bo rozruszanie zanieczyszczonych zamarzniętymi grudami może być trudne. Trzeba jednak pamiętać, że przy bardzo niskich temperaturach metal staje się mniej plastyczny, a więc bardziej podatny na uszkodzenia. To dotyczy przede wszystkim elementów starszych, bardziej zużytych."

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL