Volvo Construction Equipment wprowadza na rynek nowy model elektrycznej maszyny przeładunkowej wraz z informacją, że nie trzeba jej ładować. Model EW240 jest stale podłączony do sieci elektrycznej przy pomocy kabkla.

 

Maszyna ma masę 26 ton i jest przeznaczona do stałej pracy na składowiskach odpadów, a także potencjalnie pod dachem, wewnątrz budynków, gdzie nie można pracować z silnikiem spalinowym.

 

Zgodnie z informacjami opodanymi przez producenta, nowy model maszyny przeładunkowej błyszczy w szczególności podczas pracy stacjonarnej, oferując operatorowi parametry identyczne do odpowiedników napędzanych silnikiem diesla. Co więcej, interwały serwisowe są dłuższe, więc koszta utrzymania są niższe od odpowiedników spalinowych.

 

Dodatkową zaletą maszyny jest cicha praca, co również może mieć znaczenie w niektórych zastosowaniach.

 

"EW240 jest doskonałym rozwiązaniem do ciężkiej pracy w branży odpadów i recyklingu, gdzie obieg zamknięty jest obiektem zainteresowania. Z zerową emisją spalin i niemal całkowicie cichą pracą, wspieramy klientów którzy chcą pracować w zrównoważony sposób i działać w dobie transformacji, jednocześnie obniżając koszta pracy" - mówił Thomas Nather, manager projektu w Volvo CE.

 

Źródło: volvoce.com

 

Volvo Construction Equipment opracowała nową łyżkę przeznaczoną specjalnie na potrzeby przeładunku żużla ładowarką. W przeciwieństwie do poprzednich modeli łyżek ładowarkowych do takich zastosowań (które były w gruncie rzeczy bardziej odpornymi łyżkami do kamieni), najnowszy model został zaprojektowany od zera. 

 

Podstawa osprzętu jest wyjątkowo solidna, a jej budowa chroni integralność ścian bocznych łyżki. Ostrze podstawy zostało wykonane z pojedyńczego kawałka stali o szerokości 80 milimetrów. Ściany mają dwa segmenty - dolny jest grubszy, a jednocześnie bardziej wytrzymały.

 

Ciekawostką jest większa niż standardowa głębokość kopania, uwzględniająca grubość łańcuchów na kołach.

 

Łyżki do żużla są też dodatkowo chronione przed temperaturą, podobnie jak same ładowarki, które je wykorzystują. Odpowiednio zabezpieczone są także przewody olejowe i paliwowe, a operator jest chroniony nawet przed potencjalnymi eksplozjami. Kuloodporne szyby są tu normą, a powietrze w kabinie jest intensywnie filtrowane. 

 

 

Volvo Construction Equipment wraz z firmą Norrhydro opracowały cyfrowy rozrusznik hydrauliczny, który zwiększa produktywność, jednocześnie zmniejszając spalanie i ograniczając emisje CO2. Wdrożenie takiego rozwiązania mogłoby ułatwić spełnienie rosnących wymogów norm emisji spalin przy jednoczesnej poprawie wydajności maszyny.

 

Szczegóły techniczne budowy nowego elementu są wprawdzie pilnie strzeżone, ale wiadomo już, że firma Norrhydro opracowała wielokomorowy rozrusznik cyfrowy, który poprawia wydajność całego systemu w takim stopniu, że cały układ hydrauliczny maszyny może być zmniejszony lub całkowicie zniknąć. Nie potrzeba już głównego zaworu sterującego - serca tradycyjnego układu hydraulicznego - jak również pomp o dużych wydajnościach, przewodów i rur. Urządzenie wykorzystuje mniej energii i umożliwia zmniejszenie silnika.

 

Testy wykazały zwiększenie wydajności i produktywności maszyny, a także redukcję śladu węglowego. Norrhydro podpisała wieloletnią umowę z Volvo CE w celu dopracowania i wdrożenia technologii. 

 

W przeciwieństwie do tradycyjnych rozwiązań z tłokami, nowoczesny hydrauliczny rozrusznik posiada cztery komory, które mogą być połączone w 16 różnych konfiguracjach, zależnie od obciążenia wymaganego w danej pracy. "To trochę jak 16 stopniowa przekładnia taśmowa. Wielokomorowe cylindry to nie nowość, ale nasz produkt jest wyjątkowy ze względu na połączenie z cyfrowym sterowaniem, których złożone algorytmy i szybkość obliczeniowa pozwala na natychmiastową odpowiedź przy wykorzystaniu ułamka energii stosowanej w tradycyjnych systemach" - mówił Peter Sambro, wiceprzewodniczący rozwoju firmy Norrhydro.

 

Urządzenie testowano na 30 tonowej koparce Volvo EC300E.

 

Załadunek na 6,9 metra – to żaden problem dla najnowszej ładowarki Volvo L200H High Lift z zwiększoną mocą i bardziej pojemnymi chwytakami. Nowa maszyna zastąpi starszy model L180H High Lift. To kolejny krok w ewolucji ładowarek wysokiego podnoszenia, które Volvo opracowało i stale ulepsza już od 1974 roku.

 

WLO L200H HL T4f 2 42159

A zatem – co się zmieniło? Przede wszystkim wydajność, a więc 27% większa moc pozwalająca na chwytanie większego ładunku naraz. Chwytaki powiększono o 13% (przekrój największego z 3,8 m2 skoczył do 4,3 m2), a maksymalny udźwig z 8,8 tony w modelu L180H podniesiono do 11,2 tony w najnowszej ładowarce. By uzyskać tak imponujący wynik inżynierowie Volvo wyposażyli L200HHL we wzmocnione podzespoły układu ramienia i rotatora, a także nadwymiarową belkę poprzeczną.

 

 

Tym co wyróżnia ładowarkę wysokiego podnoszenia na tle pozostałych maszyn przeładunkowych jest oczywiście charakterystyczna konstrukcja ramienia, pozwalająca na składowanie do wysokości 6,9 metra. To około 60% wyżej niż w przypadku standardowej ładowarki o podobnej masie. Co więcej, żeby ułatwić napełnianie, nowo zaprojektowany chwytak można obracać w pełnym zakresie 360º i przechylać.

 

Cztery szerokie opony w jednym rozmiarze ułatwiają przemieszczanie się po trudniejszym terenie przy jednoczesnym ograniczeniu nacisku na nawierzchnię. Ze względu na charakterystykę pracy w składach drewna i tym podobnych miejscach, bardzo istotne są również hamulce – ładowarkę L200H High Lift wyposażono zatem w zewnętrzny układ chłodzenia oleju w mostach, co jednocześnie wydłuża okres eksploatacji zarówno hamulców jak samych mostów. Do tego dodano jeszcze filtr oleju transmisyjnego z interwałem wymiany co 4000 godzin, by użytkownicy mogli dłużej cieszyć się nieprzerwaną pracą i czystym układem hamulcowym.

 

Operator i ładowarka jak jedna maszyna

 

WLO L200H HL T4f 2 42156

L200H High Lift wyposażono w szereg technologii wspomagających operatora, dzięki którym można uzyskiwać jeszcze większą wydajność pracy. Po raz pierwszy w sektorze ładowarek wysokiego podnoszenia mamy tu do dyspozycji Load Assist wraz z pakietem aplikacji wyświetlanych na ekranie Volvo Co-Pilot w kabinie. Operator może na bieżąco obserwować obciążenie chwytaka, co pomaga zapobiegać przeciążaniu lub suboptymalnemu wykorzystaniu ładowności. Sterowanie chwytakiem odbywa się za pomocą pojedynczej dźwigni, która może być konfigurowana przez operatora za pomocą smartfonu. Opcja zaawansowanego coachingu może też przekazywać operatorowi dodatkowe informacje na temat pracy, co pomaga zoptymalizować zużycie paliwa i eksploatację ładowarki.

 

Ponadto, ciśnienie i temperatura w oponach mogą być monitorowane (wyposażenie dodatkowe) i można je sprawdzać bez wychodzenia z kabiny. To bardzo istotne, ponieważ prawidłowe ciśnienie przekłada się na oszczędność 2 – 4% paliwa i wydłużenie okresu użytkowania ogumienia o 6 – 10%.

 

Opcjonalne sterowanie za pomocą dźwigni zamiast kierownicy jest możliwe dzięki Comfort Drive Control, co przydaje się szczególnie przy rozładunku samochodów. Zachowanie bezpieczeństwa ułatwia dodatkowa kamera przednia, przy pomocy której można obserwować nawet sytuację na wierzchu stosu. Wszystko jest wyświetlane na osobnym monitorze wewnątrz kabiny.

 

Maszyna, która rwie się do pracy

 

Volvo L200H High Lift napędzane jest rzędowym sześciocylindrowym silnikiem diesla o pojemności 12,8 L. Silnik generuje moc 340 koni mechanicznych i spełnia normę emisji spalin Stage V. Za przełożenie napędu na obie osie odpowiada skrzynia Power Shift, a na czwartym biegu ładowarka osiąga prędkość 38 kilometrów na godzinę.

 

Tak samo jak w przypadku modelu L180HHL, kabinę można przechylać o 30º lub 70º na czas prac serwisowych, co w połączeniu z elektrycznie sterowaną pokrywą silnika sprawia, że konserwacja jest szybka i przyjemna. Obsługę silnika należy wykonywać w wydłużonych do 1000 moto godzin interwałach serwisowych. Zawory spuszczania i napełniania pozwalają wymienić olej hydrauliczny, przekładniowy, silnikowy i w przednim moście – szybko i bez wycieków!

 

Praca z maszynami jest bardzo złożonym procesem, w którym każdy element musi być wydajny i niezawodny. Operator, maszyna, serwis mechaniczny, zarząd floty, logistyka – odpowiednio skoordynowane będą stanowić perfekcyjny mechanizm.

 

Specjaliści Volvo CE zdają sobie z tego sprawę i dlatego opracowali rozwiązanie mające optymalizować efektywność oferowanych produktów i usług. CareTrack – bo tak właśnie się ono nazywa – umożliwia kontrolowanie floty maszyn za pośrednictwem technologii GPS i GSM. System jest dostępny także u polskiego dealera, Volvo Maszyny Budowlane Polska. Wraz z CareTrack oferowana jest także edukacja w ramach SZKOŁY MISTRZÓW VOLVO.

 

Maszyny pod lupą

 

Services Advanced Operator Training H H 03

CareTrack monitoruje szereg kluczowych dla funkcjonowania maszyny parametrów: lokalizację w terenie, ustalone i przypisane do urządzenia obszary i ramy czasowe, czas pracy, współczynnik wykorzystania, zużycie paliwa, czy prędkość przemieszczania się. Na podstawie uzyskanych danych może generować raporty i analizy, które będą pomocne przy optymalizacji użytkowania poszczególnych modeli. Co więcej, użytkownik po zarejestrowaniu maszyny na specjalnie do tego stworzonym portalu internetowym będzie już zawsze mógł sprawdzić, co aktualnie dzieje się z jego sprzętem.

 

 

Specjaliści Volvo opracowali CareTrack we współpracy z klientami użytkującymi maszyny. W ten sposób powstało narzędzie dopasowane do potrzeb operatorów i właścicieli flot. Co więcej, klient nie jest pozostawiony sam sobie po uruchomieniu CareTrack – zgodnie z umową serwisową, dla każdego użytkownika, inżynierowie Volvo w ustalonych odstępach czasu opracowują indywidualne raporty w oparciu o dane z konkretnych maszyn. W ten sposób mogą zwrócić uwagę na kluczowe parametry pracy i w razie potrzeby doradzić zmianę sposobu użytkowania.

 

Dodatkowo, system CareTrack monitoruje ewentualne błędy i alarmy, przekazując informacje na ich temat do mechaników i uprzedzając o konieczności wykonania czynności technicznych. A jeśli dojdzie do awarii, dane pozyskane przez CareTrack posłużą do szybszego zdiagnozowania problemu, a więc szybszej naprawy i szybszego powrotu do pracy.

 

Szkoła mistrzów

 

 

Services Operator Training 2 Articulated hauler 12

Program szkoleń dla użytkowników organizowany przez Volvo Maszyny Budowlane Polska nosi nazwę SZKOŁA MISTRZÓW VOLVO i koncentruje się na przekazywaniu wiedzy w zakresie bezpieczeństwa, wydajności, komfortu pracy, redukcji kosztów, wydłużenia czasu użytkowania czy lepszego doboru modeli maszyn do zadań.

 

 

 

 

 

 

 

Kurs dzieli się na szereg segmentów. Pierwszy jest skierowany do operatorów i skupia się na przekazaniu wiedzy na temat najlepszego wykorzystania potencjału nowoczesnych maszyn budowlanych Volvo. Drugi segment, Mistrz Koordynator, ma na celu naukę optymalnego wykorzystania floty, a co za tym idzie – redukcję kosztów i zwiększenie efektywności wykonywanych prac.

 

 

Oba kursy dzielą się na dwa stopnie zaawansowania i są skierowane do wszystkich osób pracujących na stanowiskach związanych z tematyką szkoleń. Więcej na temat SZKOŁY MISTRZÓW VOLVO można się dowiedzieć u przedstawicieli handlowych oraz na stronie www.volvoce.com i pod adresem mail szkola.mistrzow@volvo.com.

Dział: Szkolenia

 

Na podstawie koncepcyjnego projektu opracowanego przez inżynierów Volvo CE oraz Lego Technic powstała elektryczna i w pełni autonomiczna ładowarka kołowa LX03. Po raz pierwszy model LEGO został przekształcony w maszynę, a nie odwrotnie.

 

Prototyp jest maszyną autonomiczną: potrafi podejmować decyzje, wykonywać zadania i podejmować interakcje z ludźmi. Jak mówił Melker Jernberg, prezydent Volvo CE, "Musimy zmieniać branżę budowlaną inteligentnymi i bardziej zrównoważonymi rozwiązaniami, które wpłyną na rynek globalny. Prezentacja prototypu LX03 reprezentuje właśnie to - jest świadectwem niesamowitych zdolności naszych inżynierów i wspólnej pracy na rzecz dobrych zmian. Wspólnie z LEGO Group przesuwamy granice technologii i wyobraźni, a wyniki przekraczają wszelkie oczekiwania".

Zbliżają się święta, a wraz z nimi - szał prezentowych zakupów. Wszyscy fani klocków LEGO znają już z pewnością niesamowity zestaw stworzony we współpracy z marką Liebherr - koparkę R 9800. W tym roku twórcy legendarnych zabawek mają dla nas kolejną gratkę, tym razem spod szyldu Volvo...

 

42114 alt1

Najnowszy zestaw to wozidło przegubowe Volvo A60H. Niemal 2200 elementów pozwala na zbudowanie największego obecnie transportera szwedzkiej marki w skali mikro. Podczas gdy prawdziwa maszyna może przewozić do 55 ton urobku i jest przeznaczona do pracy w naprawdę dużych przedsięwzięciach jak kopalnie i kamieniołomy, jej odpowiednik z klocków nie pozostaje w tyle jeśli chodzi o technologiczne zaawansowanie. Zabawka jest sterowana zdalnie przy pomocy aplikacji i posiada pierwszą w historii LEGO automatyczną skrzynię biegów. Wymiary wozidła z plastiku to 20 x 20 x 60 centymetrów, mieszczące naprawdę złożony układ trzech silników i przekładni.

 

Jak mówił przedstawiciel marki Volvo Mats Bredborg, "Ponad 50 lat po wprowadzeniu na rynek pierwszego wozidła i pokazaniu światu co można przy jego pomocy zrobić, nadal odnawiamy i rozwijamy tę koncepcję. Inżynierowie Lego Technic i Volvo CE wykonali niesamowity kawał pracy replikując A60H w skali mini. Nie tylko wygląda dokładnie jak naz A60H, ale również podąża za filozofią innowacyjnego i sprytnego projektu. Aplikacja mobilna Control+ i automatyczna skrzynia biegów są niesamowite. Nawet elementy bezpieczeństwa - kluczowy element wszystkich maszyn Volvo - są uwzględnione i obecne".

 

Zajmująca się technologią robotyki i autonomicznych maszyn firma Marble Robot nawiązała stałą współpracę z marką Caterpillar. Producent znanych na całym świecie maszyn zatrudnił pracowników i wykupił wybrane aktywa Marble Robot. Wszystko po to, by korzystając na rozwiniętej już technologii autonomicznego górnictwa, przyspieszyć pracę nad podobnymi rozwiązaniami w innych sektorach: kamieniołomach, przemyśle czy utylizacji odpadów.

 

 

Kevin Peterson, były prezes Marble Robot, tak wypowiadał się o tej współpracy: "Jesteśmy bardzo podekscytowani przyłączeniem do zespołu pracującego nad autonomicznymi maszynami w Caterpillar. [...] Miałem już wcześniej przyjemność pracować z Caterpillarem w Carneige Mellon, gdzie marka sponsorowała rozwój pierwszej generacji oprogramowania do samojezdnych pojazdów. Teraz, po przejęciu zespołu Marble, wspólnie stworzymy kolejną generację autonomicznych rozwiązań dla klientów Caterpillar w kamieniołomach, przemyśle i utylizacji odpadów".

 

 

Prace nad rozwojem technologii autonomicznych maszyn mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa pracowników, a także odciążeniem człowieka w najbardziej wymagających pracach. Jednocześnie, pracujące samodzielnie maszyny mają być bardziej ekonomiczne i efektywniejsze.

 

 

volvoreddot 600x315

Ale Caterpillar nie jest sama w wyścigu po autonomiczną pracę. TA15, projekt autonomicznego elektrycznego wozidła autorstwa inżynierów Volvo, wygrał niedawno Red Dot Award.

 

 

Maszyna, która urzekła jury prestiżowego Red Dot, jest elementem łańcucha maszyn autonomicznych TARA. Zgodnie z założeniami, wiele takich pojazdów można połączyć w zespół, który będzie pracował jeszcze efektywniej, taniej i co najważniejsze - przyjaźnie dla środowiska. Do bezpiecznego i precyzyjnego poruszania się wykorzystane będą technologie GPS, Lidar, Radar oraz liczne zespoły czujników.

Operatorzy maszyn roboczych stawiają na Volvo jako najlepszą markę pośród koparek gąsienicowych. Na drugim miejscu znalazła się firma Caterpillar, na trzeciej pozycji zaś Liebherr.

Udział w ankiecie wzięło kilkuset operatorów. Volvo wygrała w klasie maszyn do 30 ton pod względem wydajności, bezawaryjności, spalania, komfortu pracy operatora oraz ceny serwisu.

Volvo Construction Equipment to wiodący w świecie producent  wysokiej klasy maszyn budowlanych. Firma jest jednym z największych przedsiębiorstw w branży. Zatrudnia 14 tys. pracowników. Podstawą działalności Volvo CE jest innowacyjność. Rozwój technologiczny to cecha rozpoznawcza tej marki.

Volvo CE powstała w 1832 roku jako mały lokalny warsztat, aby przerodzić się w jednego z największych na świecie producentów sprzętu budowlanego.

 

 

Źródło: ankietka utworzona w mediach społecznościowych Stowarzyszenia Operatorów Maszyn Roboczych „Operator”

Dział: Plac budowy

Na targach w Paryżu Intermat 2018 spółka Volvo Construction Equipment zaprezentowała najnowocześniejsze w branży podejścia do kwestii zarządzania maszynami, a to za sprawą szerokiej gamy inteligentnych systemów sterowania maszynami.

Oferta firmy to pełen zestaw programów Volvo Assist na rynek europejski. Obejmuje on udoskonalone systemy Load Assist dla ładowarek kołowych, Haul Assist dla wozideł przegubowych, Dig Assist dla koparek, Compact Assist dla walców do gruntu i asfaltu oraz Pave Assist dla rozściełaczy do asfaltu.

- Platformy Volvo Co-Pilot i Volvo Assist zostały stworzone specjalnie z myślą o maszynach Volvo. Stanowią rezultat zakrojonych na szeroką skalę procesów produkcji i testowania, tak aby spełniać najwyższe standardy jakości. Bazujący na systemie Android wyświetlacz, który przypomina tablet, zaprojektowano tak, aby można go było łatwo rozbudowywać o dodatkowe funkcje. Dzięki temu klienci i dealerzy Volvo mają błyskawiczny dostęp do nowych na rynku aplikacji. Volvo CE oferuje nowe funkcje wszystkim nabywcom systemu Volvo Co-Pilot za pośrednictwem swoich dealerów, a to dzięki możliwości bezprzewodowego aktualizowania oprogramowania. Dealer może na żądanie klienta zdalnie włączyć nową funkcję maszyny. Rozbudowana sieć dealerska firmy Volvo zaspokaja szerokie spektrum potrzeb klientów, zaopatrując ich w maszyny, osprzęt i części, a także zapewniając serwis gwarancyjny i pogwarancyjny - poinformowała firma Volvo Construction Equipment.

Volvo Construction Equipment wprowadziła ostatnio na rynek 10-tonowy walec oscylacyjny. Dwubębnowy walec DD105 OSC z nowym układem oscylacji umożliwia skuteczne zagęszczanie w miejscach wymagających szczególnej delikatności, takich jak mosty, miejsca prowadzenia rurociągów lub tereny mieszkaniowe.

10-tonowy walec do asfaltu DD105 OSC został skonstruowany w celu zapewnienia jak największej efektywności, a co się z tym wiąże - większa rentowność przy jak najmniejszym zużyciu paliwa i ograniczeniu emisji szkodliwych substancji oraz hałasu.

Maszyna wyposażona w elastyczny układ oscylacyjny Volvo eliminuje drgania pionowe, dzięki czemu skutecznie zagęszcza stosując przy tym nieszkodliwe ruchy oscylacyjne. Maszyna sprawdza się w  obszarach wymagających delikatności, takich jak mosty, miejsca nad rurociągami i bezpośrednie sąsiedztwo terenów mieszkaniowych, dzięki mniejszym naprężeniom przenoszonym na sąsiednią powierzchnię.

Jak zapewnia producent, walec DD105 OSC nie zawodzi ani pod względem wytrzymałości, ani osiągów, ponieważ bęben o szerokości 1680 mm z powłoką z utwardzonej stali odpornej na ścieranie jest napędzany nowoczesnym silnikiem Volvo Tier 4 Final D3.8.

Najważniejsze dane techniczne:

Masa robocza (z konstrukcją ROPS):             kg  9 851

                                                                        funty  21,718

 

Szerokość bębna lub walcowania:                  mm  1 680 - 1 680

                                                                        cal   66.1 - 66.1

 

Znamionowa moc silnika:                               kW   85

                                                                        KM (bryt.)  114

 

Częstotliwość wibracji:                                    Hz  39

                                                                        wibr./min  2,340

 

Amplituda:                                                      mm  0.72

                                                                       cal  0.0283

 

Długość całkowita:                                         mm  4 650

                                                                       cal   183.1

 

Szerokość całkowita:                                      mm  1 838

                                                                        cal    72.4

 

Wysokość całkowita:                                       mm   2999

                                                                        cal     118.1

Dział: Plac budowy

Volvo, Manitou, CAT, Liebherr, JCB, Bomag i wiele innych. Koparki, walce, dźwigi, wozidła. Na co dzień można podziwiać pracę tych wspaniałych maszyn w ich naturalnym środowisku przy budowie drogi ekspresowej S17 Lublin-Warszawa. Zobaczcie zdjęcia!

bomag cat

koparka volvo koparki

wozidła  manitou

manitou2 volvo

 walec ciezarowki

 

Fot. Budimex/ GDDKiA

 

Oferta części do maszyn budowlanych Volvo jest w BSL  znacznie szersza niż do pozostałych maszyn. W BSL dostępne są części silnikowe i turbosprężarki do maszyn Volvo, ale nie tylko.

Do Maszyn Volvo takich jak wozidła, koparki, koparko-ładowarki, ładowarki asortyment części  obejmuje:

-części do napraw skrzyń biegów i mostów przeniesienia napędu

-części elektryczne

-części  układów zawieszenia

-części  układów hydraulicznych:

-części  układów hamulcowych

-części kabin

i wiele innych.

Firma BSL od ponad 20 lat współpracuje ze szwedzką firmą SLP, będąc wiodącym dystrybutorem na  polskim rynku. SLP to dla użytkowników maszyn Volvo znana marka. W ubiegłym roku świętowała swoje 25 lecie. SLP to przede wszystkim jakość sprawdzona przez klientów.

BSL posiada duży magazyn części dostępny „od ręki”, realizuje też zamówienia ekspresowe, gdzie potrzebna część dociera do klienta w ciągu 2-3 dni.

Asortyment części do maszyn Volvo systematycznie jest poszerzany, aby zadbać o potrzeby klientów.

Nierównie drogi transportowe spowalniają prace i są prawdziwą zmorą dla kierowców. Chyba, że korzystają z pojazdów wyposażonych w wozidła z pełnym zawieszeniem. Cykl przewozowy skraca się, a wydajność wzrasta i wzrasta.

Jakie są zalety w pełni hydraulicznego zawieszenia wozideł przegubowych? Volvo od lat zapewnia komfortowe możliwości jazdy po drogach transportowych. Wozidła z pełnym zawieszeniem skutecznie pochłaniają wstrząsy, a kierowca może śmiało wciskać gaz, a nie hamulec.

Pojazd wyposażony w wozidła z pełnym zawieszeniem, jadąc bez ładunku zwiększa swoją prędkość z 13 km/h do 52 km/h. Dzięki temu cykl przewozowy znacznie się skraca. Co więcej, posiadanie wozideł z pełnym zawieszeniem pozwala na wykonanie tej samej pracy przy pomocy mniejszej liczby maszyn.

Wozidła z pełnym zawieszeniem eliminują wstrząsy, drgania i hałasy, które towarzyszą jeździe w trudnym terenie. W ten sposób praca operatora staje się bardziej komfortowa. Operator jest mniej narażony na urazy spowodowane przeciążeniami. Mniej wstrząsów oznacza także mniejsze obciążenie drogi i wozidła.

Wozidła Volvo z pełnym zawieszeniem są standardowo wyposażone w system ważenia pokładowego (On Board Weighing — OBW) tej firmy. Ułatwia on szybkie załadowanie maksymalnej dopuszczalnej ilości materiału bez ryzyka przeciążenia maszyny, pozwalając uniknąć nadmiernego zużycia wozidła i jego opon. Wbudowany system automatycznego poziomowania stabilizuje ładunek w trakcie jazdy, w ten sposób minimalizuje ryzyko wysypywania się materiału ze skrzyni.

Rezultatem używania wozideł z pełnym zawieszeniem jest niższy koszt przewiezienia każdej tony aż o 13 proc. Natomiast jazda po nierównych drogach staje się cztery razy szybsza.

Volvo wprowadził wozidła z pełnym zawieszeniem już w 2007 roku. To już 10 lat, jak te maszyny spełniają swoją rolę, są niezawodne i coraz bardziej popularne.

Dział: Transport

 

W dzisiejszym przeglądzie powracamy do kwestii nagłej kontroli w siedzibach marki CAT - jak odniósł się do niej zarząd firmy? Mamy także szereg nowinek maszynowych: jak co tydzień, jest o czym czytać... Zapraszamy na kolejny przegląd tygodnia!

 

Dyrektor generalny CAT: nie spodziewaliśmy się kontroli

 

Caterpillar CEO Jim Umpleby ConExpo 2017 1 1024x683

Jak powiedział dyrektor generalny marki CAT, Jim Umpleby podczas konferencji prasowej w Las Vegas, nikt w firmie nie spodziewał się "nalotu" agentów federalnych. Przypomnijmy: w zesżłym tygodniu trzy budynki należące do popularnego CATa stały się obiektem niezapowiedzianej kontroli, która była elementem dochodzenia związanego z rzekomo niezgodną z prawem polityką podatkową.

 

Pracownicy powrócili do pracy wkrótce po pojawieniu się przedstawicieli amerykańskiego prawa. Zarząd firmy jest zdziwiony tym bardziej, że dotychczas w pełni współpracowali z rządem podczas dochodzenia. Na pytanie, czy zdaniem Jima Umplebyego CAT powinien zmienić strategię podatkową, odpowiedział: "Wciąż pracujemy nad naszą polityką, by była zgodna z prawem i gwarantowała nam byt. Jesteśmy honorową firmą."

 

Mimo, że Umpleby nie opisał szczegółów dotyczących nagłego najścia agentów, zapewniał, że nie wpłynie to negatywnie na działanie CATa. Gdyby jednak okazało się, że miało miejsce oszustwo, będzie musiał te słowa cofnąć... CAT jest oskarżany o oszustwo finansowe obejmujące sumę 2,4 miliardów dolarów w podatkach...

 

Nowe walce Hyundai

 

Marka Hyundai pochwaliła się nowymi walcami. Przedstawiono jeden model tandemowy oraz cztery z pojedynczym bębnem.

 

Nowy walec tandemowy to model HR26T-9. Zasila go silnik o mocy 31 KM, który spełnia normy emisji spalin Tier 4. I mimo, że takich maszyn używa się głównie do prac drogowych, ten może być z powodzeniem wykorzystany do zagęszczania gleby (co zwykle wykonuje się przy pomocy maszyn o jednym bębnie). Szerokość robocza bębnów to około 120 cm. Podobnie jak inne modele walców tej marki, również ten posiada listwy utrzymujące czyste bębny oraz pojemne zbiorniki na wodę do spryskiwaczy. Maszynę wyposażono także w napęd hydrostatyczny napędzający również wibratory na bębnach, opcję automatycznych wibracji, hamulce sprężynowe na obu osiach, a także hamulec awaryjny w zasięgu ręki i wygodne stanowisko operatora.

 

Modele z jednym bębnem HR70C, HR110C, HR120C oraz HR140C zostały ulepszone - teraz ich silniki marki Deutz spełniają normy emisji Tier 4.

 

Firestone na każdy rodzaj terenu

 

Firestone VersaBuilt Tires 1024x720

Marka znana z produkowania opon do maszyn oraz samochodów pochwaliła się modelem VersaBuilt radial przeznaczonym do ładowarek i równiarek. Ogumienie ma doskonale radzić sobie na każdym rodzaju terenu, gwarantując doskonałą trakcję. Wyposażono je w stalowe zbrojenie oraz element zwany SideArmor, który chroni przez uszkodzeniami boku opony.

 

VersaBuilt można kupić w 11 rozmiarach i 3 rodzajach bieżnika: All Traction, All Purpose oraz Deep Tread, przeznaczonych do odpowiednich maszyn i zadań.

 

Koparka z drukarki

 

Po raz pierwszy w historii pracę podjęła minikoparka, którą wydrukowano w technologii druku 3D. Na targach ConExpo w Las Vegas zaprezentowano projekt AME...

 

Wideo pochodzi z portalu Equipment World

 

To pierwsza na świecie pełnowymiarowa maszyna, która powstała przy wykorzystaniu tej technologii. Wielkoformatowy druk 3D wykorzystujący stal był opracowywany w ramach projektu od 2014 roku przez studentów Uniwersytetu w Illinois.

 

Hyundai R30Z-9AK

 

Hyundai R30Z 9AK 2 1024x864

Oto nowa minikoparka marki Hyundai. Ograniczony obrys nadwozia, znikoma masa własna i silnik Kuboty o mocy 25 KM. Do tego zaawansowany układ hydrauliczny zaprojektowany do precyzyjnej pracy i redukcji kosztów eksploatacji. Do wykonania wykorzystano wysokiej jakości materiały o długim czasie zużycia, jak na przykład włókna polimerowe. Szacuje się wymianę filtrów hydrauliki na 10 000 godzin pracy, a płynu hydraulicznego - na 5 000 godzin.

 

Poprawiono konstrukcję kabiny w stosunku do poprzednich modeli: jest mocniejsza, z zewnątrz bardziej ograniczona, ale gwarantuje większą widoczność operatorowi. Użytkownicy będą zadowoleni z przestrzeni wewnątrz, wytłumionego hałasu oraz ergonomicznego miejsca pracy.

 

Nowy okręt flagowy Volvo

 

Ładowarka L350H marki Volvo CE posiada nowy design, gwarantuje oszczędność paliwa. Najprawdopodobniej pojawi się na rynku w przyszłym roku i szacuje się, że redukcja kosztów użytkowania w stosunku do starszych modeli sięgnie 10%.

 

Zgodnie z informacjami producenta, maszyna będzie posiadała hydraulikę nowej generacji, a także nowoczesny silnik D16J dysponujący wysokim momentem obrotowym przy niskich obrotach na minutę.

 

Zadbano o ulepszenie każego elementu ładowarki. Duży nacisk położony został na miejsce pracy operatora, który niekiedy spędza długie godziny za sterami. Produktywnośc zależy przecież w dużej mierze właśnie od niego, więc w kabinie znajdziemy prawdziwe luksusy. Szczegóły poznamy, zapewne, już niedługo...

 

Seria R Bobcat

 

Bobcat E35 R Series Image 1 1024x682

Kolejne minikoparki - tym razem marki Bobcat. Maszyny o masie 3 - 4 ton, czyli modele E32 i E35 są wyposażone w rozsuwane gąsienice, które pomogą w utrzymaniu bezpieczeństwa podczas pracy. Poprawiono też zdolność kopania na bok oraz obrotu, by praca była łatwa i bezstresowa.

 

Jak mówi Tom Connor, specjalista do spraw minikoparek, od czasu wprowadzenia serii M marki Bobcat odnotowano wzrost rynku o 218%. To więcej niż w przypadku ładowarek gąsienicowych oraz ze sterowaniem burtowym. Skąd aż taki wzrost? To proste - jak twierdzi Connor, ten rodzaj maszyn sprawdził się jako proste rozwiązanie wielu problemów dotykających firmy budowlane.

 

Wyraźnie widać, że ładowarki kołowe są przez producentów "dopieszczane" - tydzień obfituje w nowości u tego rodzaju maszyn. A poza ładowarkami mamy też sporo nowości w wielu innych aspektach branży maszynowej... Zapraszamy do lektury!

 

Nowy rotator od Rototilt

 

rotototo

Najnowszy produkt marki Rototilt oferuje - jak twierdzi producent - możliwości i siłę większych modeli, spakowane w mniejszym urządzeniu. Model R3 jest zaprojektowany dla koparek o masie 6 do 12 ton i posiada funkcję wysokiego przepływu. Zaimplementowano tu także inteligentny układ kontroli oraz system bezpieczeństwa SecureLock, który informuje operatora kiedy narzędzie jest bezpiecznie przypięte.

 

A co tak właściwie daje użycie takiego rotatora? Możliwość bezstopniowego obrotu o w pełnym zakresie oraz sterowania odchyleniem bocznym do 40 stopni w każdą stronę. Co więcej, producent informuje, że nowy R3 jest najmocniejszym rotatorem w swojej klasie i może wytrzymać przeciążenia o 16% większe niż jego poprzednik, RT30. R3 różni się od pozostałych modeli w klasie R możliwością zwiększenia przepływu do nawet 80 litrów na minutę.

 

Nowe modele ładowarek

 

Marka ASV oraz grupa Manitou wypuszczają na rynek nowe modele maszyn - ładowarek o sterowaniu burtowym.

 

ASV dodaje dwa nowe modele. Pierwszym jest VT-70 o pionowym podnośniku, będący jednocześnie pierwszą tego rodzaju maszyną na środkowej ramie w tej marce. Podobnie jak w przypadku większości ładowarek o sterowaniu burtowym, ta ma być jak najbardziej uniwersalna i służyć zarówno na budowie, jak na przykład w gospodarstwach rolnych. Maszynę napędza silnik Kubota o pojemności 2,4 litra i dysponujący 65 KM.

 

Mustang 4200V 1024x768

Wraz z nowym projektem ramy zmieniono również nadwozie, które teraz oferuje o wiele lepszy dostęp serwisowy. Podwozie łatwiej wymyć, a klapy na silniku otwierają się na boki udostępniając wszystkie ważne miejsca.

 

Drugi model to RT-75 HD, o dużej ramie i o wiele większych możliwościach. Jak informują przedstawiciele marki, maszyna została przystosowana do pracy w lesie. Dodano wentylator z opcją wstecznego ciągu sterowany hydraulicznie, a także stalową osłonę. Zasadnicze wykorzystanie tej maszyny to pozbywanie się niepożądanych zarośli przy pomocy mulczera.

 

Tymczasem Manitou pokazało swoją największą dotychczas ładowarkę o sterowaniu burtowym, wraz z trzema innymi nowymi modelami. Największe to Gehl V420 oraz Mustang 4200V - obie z silnikiem o mocy 120 KM marki Deutz i obciążeniem roboczym do 1,8 tony. Obie są przeznaczone do pracy przy urządzaniu krajobrazu i posiadają dodatkowe obwody hydrauliczne o zwiększonym przepływie.

 

Betoniarka w 2 minuty

 

Amerykańska marka Digga stworzyła nowe narzędzie robocze dla ładowarek: betoniarkę. Można w niej mieszać nie tylko cement, ale również kruszywa, karmę dla zwierząt czy nawozy. Nowe narzędzie pasuje do wszystkich modeli, i można je zainstalować w niecałe 2 minuty. Bo w końcu czego więcej oczekujemy od ładowarek, jeśli nie szybkiego i łatwego wykonania wielu różnych prac?

 

Bobcat do lasu

 

Bobcat 70 inch forestry cutter image 1 1024x703

Znany wszystkim doskonale Bobcat również stworzył nowe narzędzie do swoich ładowarek. Jest to mulczer do zarośli i drzew o szerokości 177 cm, który oferuje o 17% większą sprawność od poprzednich modeli w tej klasie.

 

Na wale znajdują się podwójne karbidowe zęby. Materiał jest mielony na drobne wióry - ich rozmiarem można w pewnym zakresie zarządzać przez obniżenie przedniej osłony. Dzięki specjalnemu projektowi wału oraz spiralnemu układowi zębów, do pokonywania przeszkód potrzebna jest stosunkowo mniejsza moc - tylko jeden ząb jednocześnie natrafia na materiał. Urządzenie posiada dwa biegi robocze, dzięki czemu zwiększony jest moment obrotowy bębna.

 

Hitachi spełnia oczekiwania

 

Do polskiej firmy JawTrans dostarczono niedawno nową maszynę - koparkę Hitachi ZX350LC-6. Ma ona pomóc w wykonaniu zamówionego odcinka drogi na czas; a mowa tu o 50 kilometrach robót na autostradzie A1 między Częstochową a Pyrzowicami. Prace rozpoczęły się w październiku 2015 roku i mają się zakończyć w czerwcu 2018. JawTrans jest podwykonawcą austriackiej grupy technologicznej Strabag.

 

Nowa koparka jest używana do - cóż, do kopania, głównie. Wydobyty materiał trafia na ciężarówki, co łącznie stanowi około 3500 metrów sześciennych ziemi dziennie. Krzysztof Jawor, właściciel firmy, tak wypowiadał się o nowym nabytku: "Mam spore doświadczenie w kwestii koparek. Pierwsze wrażenia z pracy ZX350LC-6 mówią mi, że to szybka i produktywna maszyna. A jednym z największych wyzwań w tym przedsięwzięciu jest właśnie utrzymanie produktywności."

 

Również całkiem dobre zdanie na temat ZX350LC-6 ma jej obecny operator. "Miejsce pracy jest tu bardzo komfortowe, zadbano nawet o dobre nagłośnienie by operator mógł słuchać muzyki. Wszystkie ważne elementy sterowania są w zasięgu ręki. Ale najważniejsza zaleta to moc - tej nigdy nie brakuje. Pozwala na szybką i bezproblemową pracę, a to w końcu kluczowy element."

 

Volvo na rolę

 

agriculture package

Ładowarki kołowe marki Volvo przystosowano do pracy na gospodarstwach rolnych. Wyraźnie widać, że ten rodzaj maszyn coraz częściej znajduje zastosowanie w tym sektorze i najwyraźniej opłaca się zaoferować klientom opcję specjalnie do niego przeznaczoną...

 

Zmieniono głównie to, co najbardziej przydaje się użytkownikom w gospodarstwach rolnych: siłę uciągu, dodano szersze opony, szybkozłącza i pełne oświetlenie.

 

W ofercie z maszynami "na rolę" znajdziemy modele L45H, L50H oraz L60H. Wszystkie mogą posiadać zaczep do przyczep, a także system amortyzacji wysięgnika, układ sterowania manetką, bliźniacze opony, kamery wsteczne i przednie, dodatkowe funkcje hydrauliczne, oświetlenie LED oraz pneumatycznie zawieszony fotel.

 

Kolejne nowinki od JCB

 

26618

Staje się swego rodzaju tradycją, że co tydzień mamy przynajmniej parę nowości ze strony marki JCB. Tym razem nie jest inaczej.

 

Dla kompaktowej koparko-ładowarki 3CX ma zostać stworzony obwód hydrauliczny umożliwiający przepływ nawet do 120 litrów na minutę. Dzięki temu będzie można używać szeregu dodatkowych narzędzi roboczych. Dodatkowo, maszyna otrzyma następujące ulepszenia: dodatkowy schodek prowadzący do kabiny, wielofunkcyjne sterowanie przednim ramieniem, opcja przesuwania tylnego ramienia bez konieczności opierania go o ziemię, dodatkowe miejsce na przedmioty w kabinie oraz ulepszony system hydrauliczny.

 

Druga kwestia związana z JCB to szybkie ładowarki kołowe. Popularne kompaktowe ładowarki kołowe 407 mają otrzymać jednocześnie opcję biegu przejazdowego (szybkiego) oraz biegu o wysokiej trakcji. To ma wspomóc produktywność maszyny. Maksymalna prędkość sięgnie więc 35 kilometrów na godzinę. Dodatkowo możliwa będzie blokada dyferencjału na przedniej osi, niezależnie od wybranego biegu. Użycie tej opcji ma być dziecinnie proste - operator będzie jedynie wciskał odpowiedni przycisk na manetce sterowania, kiedy będzie potrzebna blokada.

 

Wkrętarki Milwaukee i Makita

 

Znane marki narzędzi ręcznych - Makita i Milwaukee - jednocześnie pochwaliły się nowymi wkrętarkami. Są to bardzo poręczne urządzenia wyposażone w silniki bezszczotkowe oraz baterie 18V, dysponujące dużą mocą w stosunku do masy. Co ciekawe, na pierwszy rzut oka oba modele - Milwaukee SURGE oraz MAKITA LXT BRUSHLESS 4-SP - wyglądają bardzo podobnie do siebie. Tak, jakby ktoś zmienił jedynie kolor obudowy...

 

Specyfikacje podane na stronach marek różnią się jednak i narzędzia posiadają parę indywidualnych cech. Warto odwiedzić strony obu marek i sprawdzić samemu.

 

Nic nie łączy się lepiej niż sprzęt budowlany i LEGO. Żadna zabawka nie oddaje tak dokładnie złożoności konstrukcji maszyn budowlanych i nie daje takich możliwości, a jednocześnie satysfakcji po ukończeniu zabawy. W ostatnich latach Volvo CE i LEGO współpracowali bardzo intensywnie - co oglądaliśmy już wcześniej na przykładzie modelu ładowarki kołowej L350F. Projektanci LEGO i Volvo starają się stworzyć zestawy jak najbardziej podobne do prawdziwych maszyn.

 

Najnowszy zestaw to koparka EW160E, którą można przebudować jako kompaktową ładowarkę L30G. Taki potężny zestaw klocków może być dosyć drogi, ale pamiętajmy, że zabawa nie ogranicza się do samych dzieci - w budowie dużej maszyny mogą uczestniczyć wszyscy członkowie rodziny! Do modeli dołączone są elementy układów hydraulicznych z pompką, dzięki którym maszyny naprawdę mogą się poruszać.

 

Najnowszy zestaw LEGO EW160E to ponad 1100 elementów. Dacie radę?

 

Marki produkujące sprzęt budowlany, transpotrowy czy choćby samochody osobowe prześcigają się w pomysłach na promocję. Najnowszym odkryciem była akcja zorganizowana i sfilmowana przez Volvo Trucks. Ciężarówka Volvo SH pokonuje na nagraniu górską trasę - i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ciągnie za sobą paralotnię.

 

Film jest częścia cyklu "Live Test", a premiera będzie miała miejsce 29 listopada. Chodzi o promocję nowego, unikatowego układu napędowego Volvo ze skrzynią I-Shift Dual Clutch. Ma on być rewolucyjnym rozwiązaniem, gwarantować doskonałe właściwości jezdne i niskie zużycie paliwa. Tylko czy aby pokazać właśnie takie zalety trzeba ciągnąć paralotnię po górach? Jak widać, pomysłów na marketing nie brakuje, pytanie tylko - czy sensownych?

Dział: Transport

 

Volvo sprowadza do Polski największą dotychczas koparkę gąsienicową. Maszyna będzie pracowała w Cementowni Warta SA - to model EC750EL. To pierwszy egzemplarz w Europie!

 

Gospodarz zakładu tak uzasadniał wybór akurat tej marki i modelu: "Równie dobrze można by powiedzieć, że zakup tej maszyny był rzeczą absolutnie oczywistą i zupełnie naturalną... Tak naturalną jak naturalne jest to, że sięgamy po ulubioną książkę z półki, w tej samej kawiarni zamawiamy to samo ulubione ciastko i kawę czy przebywamy w gronie osób, z którymi czujemy się po prostu dobrze...

 

Przekładając to na język techniki, faktów i biznesu to wyglądałoby mniej więcej tak: w roku 2008 kupiliśmy pierwszą maszynę od VOLVO, ładowarkę L120. Tak jakby „na próbę”. Zaraz potem pojawiła się koparka EC290, a potem to już poszło szybko. Wozidła A40E, kolejne koparki, kolejne ładowarki z L350F włącznie, koparko-ładowarka, aż do wozideł A40G kupionych w tym roku i właśnie koparki EC750EL. Ta największa koparka będzie już 20-tą maszyną VOLVO. Każdy kolejny zakup, każdy kolejny rok współpracy z VOLVO utwierdzał nas w przekonaniu dokonania trafnego wyboru. Bardzo dobre doradztwo przed zakupem, terminowa dostawa, świetny serwis gwarancyjny i pogwarancyjny, no i przede wszystkim bardzo wysoka niezawodność maszyn, co w przypadku naszego Zakładu o ruchu ciągłym jest rzeczą najwyższej wagi. W każdej chwili, w każdym przypadku czujemy, że jesteśmy nawzajem dla siebie partnerami. Cieszy nas zakup nowej, innowacyjnej maszyny, planujemy kolejne, bo już mamy zaufanie... "

Dział: Roboty ziemne

 

W ciągu najbliższych miesięcy, w kopalni Boliden w Szwecji odbędą się testy autonomicznych ciężarówek Volvo FMX. W ten sposób firma sprawdzi, jak technologia bezzałogowa przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa.

Rozwój pojazdów autonomicznych wszedł już oficjalnie w fazę testów w warunkach rzeczywistych. Pojazdy bez kierowców już od dawna wzbudzają zainteresowanie w branży transportowej - przyszedł czas na gruntowne sprawdzenie ich działania.

Należy mieć na uwadze, że warunki panujące w kopalni są wyjątkowo wymagające dla samochodu autonomicznego. Najpierw 1000 metrów pod ziemią znajdzie się jedna ciężarówka, a w przyszłym roku dołączą do niej dwie kolejne.

Samochody to typowe Volvo FMX, wyposażone w dodatkowe oprzyrządowanie: system obserwacyjny złożony z czujek i radarów. Najpierw maszyna stworzy wirtualną mapę środowiska pracy, a potem będzie się po niej poruszać z wykorzystaniem elektronicznych "oczu".

Dzięki stałemu połączeniu między samochodami i brakowi kierowcy, bardzo zmieni się logistyka pracy. Teraz będzie zaplanowana przez komputer, nie będą się zatem tworzyły zatory, co z kolei da skrócone czasy załadunku i rozładunku. Autonomiczne pojazdy nie muszą też czekać na zakończenie robót strzałowych.

A bezpieczeństwo? Pojazdy autonomiczne mają być przynajmniej tak bezpieczne jak te sterowane przez człowieka. Dla większej pewności, ten sam obszar "widzenia" ciężarówki zawsze monitorują dwa czujniki jednocześnie, a w razie awarii systemu lokalizacji obiektów pojazdem można sterować już jedynie z centrum zarządzania.

Z niecierpliwością czekamy na wyniki testów!

Dział: Transport
Strona 1 z 2
© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL