Sformułowanie "idź zamiatać plażę" nabiera nowego znaczenia. Bobcat prezentuje maszynę, której przeznaczeniem jest właśnie czyszczenie zapiaszczonych terenów. Wśród zastosowań producent wymienia oczyszczanie plaż, farm, piaskownic czy boisk sportowych.

 

Urządzenie ma wymienną siatkę o różnej szerokości oka, hyrauliczne opróżnianie kosza oraz kontrolę głębokości czyszczenia, możliwość pełnej kontroli narzędzia z kabiny operatora, zabezpieczenie hydrauliczne przez przeciążeniami, automatyczne smarowanie najważniejszych łączeń ruchomych i brak potrzeby wykonywania regularnych czynności serwisowych.

 

Szerokość robocza urządzenia to 1,9 metra, a maksymalna głębokość to 20 cm. Zgodnie z informacjami producenta można oczyścić około 15 000 metrów kwadratowych w godzinę...

Dział: Plac budowy

 

W Szwecji otwarto pierwszą elektryczną autostradę, której zadaniem jest reukcja emisji spalin z ciężarówek o 80 - 90%.

 

Jej działanie polega na zapewnieniu hybrydowym silnikom stałego dopływu prądu z linii wysokiego napięcia biegnących nad szosą. Przekazana energia jest zamieniana na siłę napędową przez silniki elektryczne. Po zjeździe z autostrady samochody przełączają się na silnik spalinowy.

 

Obecnie droga ma długość niecałych 2 km. Planowana jest kolejna tego rodzaju inwestycja, tym razem w Kaliforni.

 

Przedsięwzięcie jest w znacznej mierze prowadzone przez firmę Siemens oraz Scania Trucks.

Dział: Transport

 

Cozmo to powstająca właśnie zabawka obdarzona namiastką sztucznej inteligencji. W zamierzeniu ma być czymś w rodzaju towarzysza dla swojego właściciela.

 

Co jest w tym ciekawego dla nas, fanów maszyn roboczych? Otóż to niewielkie urządzenie nie dość, że posiada kształt ładowarki gąsienicowej, to na dodatek potrafi uczyć się samodzielnie, na podstawie doświadczeń i oprogramowania dodanego przez użytkownika lub pobranego z internetu.

 

Wyobraźmy sobie maszyny normalnego rozmiaru, wyposażone w podobne możliwości, co Cozmo. Kto wie, czy rola operatora przyszłości nie sprowadzi się do odpowiedniego zaprogramowania maszyny i spokojnego obserwowania jej pracy z wygodnego miejsca w biurze? Jak myślicie, taka zmiana wyszłaby nam na dobre, czy wręcz odwrotnie?

 

Obecnie Cozmo jest rozmiaru złączonych pięści i kosztuje około 180 dolarów. Zabawka jest na stałe połączona ze smartphonem.

 

cozmo 1

 

Firma TJ Group z Wielkiej Brytanii, zajmująca się transportem, wywozem odpadów i recyklingiem skorzystała z narzędzia nazwanego ConSite, stworzonego przez markę Hitachi. Obecnie, każdego miesiąca zarząd firmy otrzymuje wiadomość elektroniczną z podsumowaniem informacji o pracujących w niej maszynach Hitachi. Jest to kompletna analiza zużycia paliwa, godzin roboczych czy współczynników wychylenia.

 

W firmie pracuje pięć średnich koparek oraz cztery kołowe ładowarki ZW-5. Zgodnie z wypowiedzią dyrektora, Johna Goslinga, informacje uzyskane dzięki ConSite bardzo pomagają w zarządzaniu flotą maszyn. "ConSite to niższe koszta pracy każdej z maszyn Hitachi." - wyjaśnia - "Tworzona jest baza danych, na podstawie której możemy uczyć się coraz więcej na temat naszego sprzętu i pracy. A przy okazji, dane te są dostępne od ręki. Służą zdrowiu, bezpieczeństwu, utrzymaniu i planowaniu finansów. Możemy przewidzieć, kiedy potrzebny będzie kolejny serwis i kiedy będzie trzeba zastąpić obecną flotę nowymi maszynami."

 

Zdaniem Johna Goslinga, bardzo użyteczne są informacje na temat czasu przepracowanego przez daną maszynę. "Na jednej powierzchni mogą pracować dwie lub więcej maszyn, i w takiej sytuacji niektórzy operatorzy mogą korzystać z obecności innych, obijając się w pracy. Wszystko jest doskonale widoczne na raportach. Jedna z powierzchni może też być bardziej wymagająca niż inne, wtedy możemy zmienić ustawienie maszyn."

 

Bardzo ważne jest też monitorowanie zużycia paliwa przez TJ Group, która posiada flotę aż 140 ciężarówek. Dzięki ConSite, przedsiębiorca może z większą dokładnością przewidzieć zużycie paliwa, podczas gdy przedtem był zmuszony do szacowania w ciemno.

Dział: Plac budowy

 

JCB wprowadza system telematyczny jako standard w produkowanych przez siebie generatorach. Ma to znacząco wpłynąć na sposób, w jaki użytkownicy mogą zarządzać swoimi urządzeniami, zwiększając ich wydajność i zmniejszając koszta utrzymania. Znany już z innych urządzeń system JCB LiveLink będzie dostępny w generatorach od 65 do 600 kVA, wraz z modelami QS, QX oraz Inteli-Hybrid.

 

System telematyczny będzie dostarczał właścicielowi wielu użytecznych danych, jak na przykład czas pracy urządzeń, zapis obciążeń w czasie rzeczywistym, powiadomienia mające zapobiegać złemu użytkowaniu i zmniejszeniu zużycia paliwa, a także raporty o stanie technicznym urządzenia. Ponadto - jak można się domyślać - będzie można na bieżąco monitorować położenie generatora.

 

Obecnie częścią sieci JCB LiveLink jest już ponad 90 tysięcy maszyn. Główną różnicą w zarządzaniu generatorem i maszyną leży w braku konkretnego operatora, stąd monitoring w czasie rzeczywistym nabiera większego znaczenia.

Dział: Plac budowy

Maszyny Komatsu zostały wyposażone w nowoczesny system monitorowania zdalnego, zwany Komtrax. Za pośrednictwem internetu można w każdym miejscu na Ziemi kontrolować stan maszyny w zwykłej przeglądarce internetowej.

 

Oczywiście, Komtrax służy również zwiększeniu produktywności maszyny przez optymalizację zarządzania. Bez problemu można przy jego pomocy kontrolować całą flotę maszyn.

 

Co konkretnie uzyskujemy przy pomocy Komtrax? Dostęp do informacji o czasie pracy i wydajności maszyn, a także możliwość zarządzania zdalnego i ochrony przed kradzieżą, oraz dane o stanie maszyny, wymaganych przeglądach czy złym stanie podzespołów. Dzięki tym ostatnim będziemy w stanie przedłużyć czas życia maszyny, a Komatsu przedłuża okres gwarancji do pięciu lat przy zakupie wyposażonego w system urządzenia.

Dział: Plac budowy

Na temat koncepcji półautonomicznego ruchu pojazdów ciężarowych pisaliśmy już wcześniej wielokrotnie. Tym razem - parę słów na temat Truck Platooning Challenge, czyli projektu zainicjowanego przez Holandię. Sześciu producentów ciężarówek: DAF Trucks, Daimler Trucks, Iveco, MAN Truck & Bus, Scania oraz Volvo Trucks wzięło udział w programie, podczas którego testowano możliwości wprowadzenia systemu konwojów inteligentnych ciężarówek.

 

Projekt ma na celu prowadzenie w życie transportu bardziej ekonomicznego i bezpieczniejszego, a także promowanie współpracy zarówno producentów samochodów ciężarowych, jak firm logistycznych, operatorów dróg, urzędów odpowiedzialnych za stan dróg i homologację pojazdów, instytutów badawczych oraz administracji i poszczególnych państw członkowskich.

 

Koncepcja jest prosta: pierwszy samochód w konwoju tworzy dla pozostałych, jadących w niewielkiej odległości od niego tunel aerodynamiczny, dzięki któremu zmniejszają się opory powietrza podczas jazdy, a więc także zużycie paliwa. Mowa tu o odgległości zmniejszonej nawet do 10 metrów między poszczególnymi ciężarówkami, a to dzięki układom radarów i kamer reagujących na każdą zmianę prędkości. System jest także zintegrowany z GPS. System bezpiecześntwa zapewnia komunikację między samochodami (CACC), a także awaryjne hamowanie (AEBS) i współpracę opartą na pokładowym Wi-Fi.

 

Zysk? Około 10% mniej zużytego paliwa, zmniejszona emisja CO2, a także zmniejszenie wpływu błędu kierowcy na bezpieczeństwo na drodze. Producenci samochodów ciężarowych przygotowują się do realizacji planów bardzo intensywnie. Już od dłuższego czasu prowadzone są jazdy testowe, a szacowany czas realizacji to - optymistycznie mówiąc - rok 2020. Wszystko zależy jednak nie tylko od technologii, ale również od stworzenia wymaganych ram prawnych.

Zdjęcie: www.eutruckplatooning.com

Dział: Transport

2 czerwca odbyło się 5 spotkanie z Leica Geosystems we Wrocławiu.

 

Produkty Leica znajdują szerokie zastosowanie w geodezji (pomiary standardowe, drogowe, kolejowe, tunelowe) oraz w rolnictwie precyzyjnym. Wśród prezentowanych produktów znalazły się dalmierze laserowe ręczne z serii Disto, niwelatory – nowości LS10 i LS15, tachimetry manualne, robotyczny TS16, ultraprecyzyjny TS 60 i jedyny na świecie niwelator z laserem skaningowym, do fotogrametrii, pomiarów kątowych, zintegrowany z GPS Multistation MS60. Przedstawiono również odbiorniki GPS (w tym najnowszy, prezentowany na pokazie GS16), a także kontrolery od CS10 do CS 35, który jest... tabletem przemysłowym, wodoodpornym i oczywiście zintegrowanym ze wszystkimi produktami geodezyjnymi Leica. Ponadto omówiono także rozwiązania GIS.

 

Wśród rozwiązań programowych i aplikacyjnych na 2016 rok przedstawiono samouczący się GNSS, SmartLink, SmartCheck, SmartTrack – niektóre dostępne już we wcześniejszych modelach, wszystkie służące optymalizacji pracy, pozwalające na dokładniejsze pomiary, także kiedy niemożliwe jest nawiązanie połączenia satelitarnego i internetowego.

 

Omówiono niwelatory LS - precyzyjne kodowy urządzenia 10 i 15, testowane już przez różne firmy. Urządzenia te oferują niespotykaną dotychczas dokładność pomiarów. Zaprezentowano także technologię skanerów HDS. Nowe modele – Scan Station P16, P30 i P40 oraz wciąż jeszcze dostępne na rynku C5 i C10. Dodatkowo omówiono technologie wspomagające: Cyclone, CloudWorks oraz TrueView. Był też ręczny skaner 3D DotProduct DPI-8/Phi.3D i super-nowoczesne technologie PXX (do kolorowania chmury punktów), iStar – kamera i 3DReshaper, który pozwala dowolnie kształtować i przetwarzać uzyskane dane.

 

leica 1

 

Wiele emocji wzbudził „najdroższy plecak świata" nazwany Backpack, czyli urządzenie pomiarowe w formie plecaka, które podczas 20 minut zbiera kilkanaście gigabajtów danych pomiarowych i może być wszechstronnie wykorzystane (np. do inwentaryzacji klęsk żywiołowych – szybkiej i wszędobylskiej - z żadnym innym urządzeniem nie da się tak skutecznie spenetrować terenu, a także do zabezpieczania imprez masowych – pozwala na stworzenie modelu wydarzenia, dróg ewakuacyjnych itp.). Pokazano też, jak działa BackPack w praktyce, prezentując dane zebrane za jego pomocą kilka tygodni temu na wrocławskim Placu Grunwaldzkim. Backpack będzie można przetestować podczas Akademii Leica Geosystems, ale o tym potem.

 

Podczas prezentacji pokazano także rozmaite aplikacje terenowe Leica, np. odnowioną, ulepszoną aplikację do ustawiania stanowiska, a także super nowość Leica Captive – kontroler powierzchni oraz aplikację Road Runner (obsługującą drogi, tunele i kolej) i Leica Infinity – do integracji danych.

 

leica 2

 

Jedna z części prezentacji poświęcona była pomiarom kolejowym i temu, jak ważna jest mobilność, szybkość i dokładność pomiarów. Nowe rozwiązania Leica pozwalają na znaczące przyspieszenie prac (co jest bardzo ważne podczas prowadzenia pomiarów na działających torowiskach, gdzie co chwila przejeżdża pociąg).

 

leica 3

 

Pod koniec prezentacji zaproszono ludzi do uczestnictwa w Akademii Leica Geosystems, podczas której większość z wymienionych produktów i rozwiązań będzie szerzej omówiona. Uczestnicy zyskają możliwość praktycznego sprawdzenia, jak działają urządzenia Leica. Akademia odbędzie się we wrześniu.

 

leica 4

 

Poźniej impreza przeniosła się do ogrodu i nastąpiła mniej formalna część spotkania. Specjaliści z Leica prezentowali niektóre z omówionych wcześniej urządzeń i rozwiązań. Można było z bliska obejrzeć niwelatory, a także dowiedzieć się wiele na temat ich obsługi. Eksperci byli bardzo otwarci na pytania i chętnie prezentowali sprzęty, a nad kiełbaską i piwem toczyły się już zupełnie nieformalne, acz branżowe rozmowy.

Samochody o nazwie Fuso Canter E-CELL to produkt marki Daimler. W roku 2015, w Portugalii odbyły się testy pierwszych modeli ciężarówki elektrycznej o tej nazwie. Wtedy okazało się, że samochody te są w stanie wygenerować oszczędność rzędu 1000 euro/10 tysięcy kilometrów w stosunku do silnika spalinowego.

 

Obecnie rusza nowy program testowy, w którym pięć Fuso Canter E-CELL ma być sprawdzonych na terenie Stuttgartu. Jaki będzie wynik? Zobaczymy wkrótce...

 

Podczas poprzednich testów samochody elektryczne okazały się użyteczne podczas transportu na małe odległości, po mieście. Ich zasięg około 100km w zupełności wystarcza do rozwożenia towarów w niewielkim promieniu. Ładowność to około 2 tony.

Dział: Transport

 

IVECO jest liderem w wykorzystaniu ekologicznych i ekonomicznych technologii w swoich pojazdach. Gamę samochodów z napędem alternatywnym uzupełniają co chwila nowe modele, jak na przykład najświeższy Stralis LNG zaprezentowany na wystawie "Bedrijfsauto" w Amsterdamie.

 

Zgodnie z przewidywaniami organizacji NGVA Europe - stowarzyszenia skupiającego pojazdy napędzane gazem ziemnym - już w roku 2035 jedna trzecia kierowców nie będzie pamiętała silników diesla. Za około 20 lat gaz ziemny stanie się królem na rynku, jako najpopularniejsze paliwo dla ciężarówek. W tej rewolucji wielki wkład ma właśnie IVECO.

 

Stralis LNG jest w stanie pokonać do 750 km bez zatrzymywania się. Zazwyczaj, pojazdy CNG przechowują metan pod ciśnieniem 200 bar w specjalnych zbiornikach. Taki gaz ma niższe koszta produkcji, ale wymaga większeg zbiornika. W pojazdach zasilanych skroplonym gazem ziemnym jest inaczej. Paliwo jest w nich przewożone w stanie ciekłym, w temperaturze -125 stopni Celsjusza. Doprowadza się je do silnika po ogrzaniu w wymienniku ciepła. Stralis LNG zawiera o wiele więcej metanu niż rozwiązanie CNG.

 

Trochę szczegółów na temat nowej ciężarówki: silnik Cursor 8 na gaz ziemny o mocy 330 KM, ręczna skrzynia biegów, Intrader i EBS. Ładowność od 18 do 40 ton. Poziom hałasu zredukowany o 3 do 6 decybeli, co odczuwamy jako czterokrotne obniżenie, a więc jest możliwość poruszania się po obszarach zamieszkanych nocą bez zakłócania spokoju. Emisja CO2 została zmniejszona o 10%, a NOx aż o 90%. Dzięki wysokiej autonomii paliwowej (750 km), nawet przy słabo rozwiniętej sieci dystrybucji paliwa LNG istnieje mała szansa, że ciężarówka nie zdoła dotrzeć do odpowiedniej stacji. Stralis LNG są dostępne także w wersji kabiny 2 i 3 osiowej, z 16-biegową skrzynią manualną i zwalniaczem hydraulicznym lub 6-biegową skrzynią automatyczną i hydraulicznym przetwornikiem momentu obrotowego i wbudowanym zwalniaczem.

Dział: Transport

 

Ekologiczny i oszczędny - taki właśnie jest nowy Daily Natural Power. Silnik dostosowano do pracy na gazie ziemnym, ale po wyczerpaniu tego paliwa automatycznie przełącza się na benzynę. Zasięg takiego napędu to około 350 km.

 

Samochód jest dostępny w 6 wersjach ładowności (od 3,5 d 7 ton w wersji "cab" i "van") oraz trzech liniach nadwozia - furgon, podwozie i brygadówka. Tym samym do wyboru mamy 6 różnych rozstawów osi i przestrzeń ladunkową od 12 do 19,6 m3.

 

Obecnie IVECO jest jedynym producentem pojazdów napędzanych paliwem CNG, obecnie sprzedano już w Europie około 10 000 sztuk takich samochodów - większość służy do transportu miejskiego. Trzeba przy tym pamiętać, że gaz ziemny jest jednym z tak zwanych paliw przyszłości, z którymi wiąże się duże nadzieje na rozwiązanie problemów energetycznych w transporcie.

 

Paliwo to pozwala zaoszczędzić do 40% kosztów, ma mniejszy wpływ na środowisko, jego spalanie jest cichsze i bezpieczniejsze (temperatura zapłonu dwukrotnie wyższa niż w przypadku ropy czy etyliny). Co więcej, takie pojazdy mogą parkować w podziemnych parkingach i poruszać się w strefach ograniczonego ruchu.

Dział: Transport

 

Dzięki nowoczesnemu systemowi PPC można zaoszczędzić na zużywanym paliwie. Predictive Power Control (ang. Przewidująca Kontrola Mocy) odczytuje topografię trasy, po której porusza się ciężarówka i dostosowuje bieg do aktualnych potrzeb. Punkty w ktorych przełączane są biegi są optymalizowane.

 

Korzyści? Do 5% redukcji zużycia paliwa. Dostępne są programy jazdy "economy", który zwiększa oszczędność podczas przejazdu oraz "fleet", który wspomaga ekonomiczną jazdę.

 

System jest wprowadzony do samochodów ciężarowych marki Mercedes na życzenie klienta.

Dział: Transport

 

Man EfficientCruise to tempomat o wyjątkowych możliwościach. Dzięki oddczytom z map wzniesień i pochyłości jest w stanie przewidzieć zapotrzebowanie na moc w mających dopiero nastąpić odcinkach trasy. Dzięki temu samochód rozpędza się celowo przed wzniesieniem i zwalnia podczas zjazdów.

 

W przełożeniu na koszta związane ze spalaniem mamy tu do czynienia z redukcją o około 6% podczas przejazdów na długich dystansach. System posiada odpowiednią tolerancję prędkości, w których porusza się podczas pokonywania zróżnicowanej pod względem wysokości tras.

Dział: Transport

Nowoczesna koparka kołowa marki JCB - HYDRAIG to model stworzony jako najlepszy. W jaki sposób? Projektanci przyjęli, że doskonała maszyna musi posiadać niezrównaną w branży widoczność, stabilność, mobilność - prędkość i możliwość manewru - oraz dostęp serwisowy. I właśnie o te elementy zadbano w przypadku HYDRAIG najbardziej.

 

Podczas poruszania się i pracy, operator w każdej chwili może bez problemu zobaczyć wszystkie cztery koła. Specjalna kabina JCB CommandPlus jest wyposażona w jeszcze więcej szyb by zwiększyć widoczność. Ponadto, maszynę wyposażono w oświetlenie LED.

 

Zadbano o stabilność. Przy użyciu dwuprzegubowego żurawia i podwójnych opon, maszyna może unosić nawet jedną tonę na maksymalnym wysięgu. Silnik i zbiorniki są zamontowane w dolnym zawieszeniu, by dodatkowo obniżyć środek ciężkości. Przy odpowiedniej kombinacji stabilizatorów i spychacza można śmiało podejmować się każdej pracy.

 

Mobilność: HYDRAIG porusza się z prędkością maksymalną 40 km/h! I to bez konieczności zmiany biegów - w maszynie zainstalowano jednobiegowe, hydrostatyczne przeniesienie napędu. Wszelkie komponenty potrzebne przy pracy można załadować na przyczepę. Promień skrętu to jedyne 4 metry, a prowadzić można w trzech różnych opcjach: napędzie na dwa koła, na cztery koła i na zasadzie "kraba" (wszystkie koła skręcają wtedy w tym samym kierunku).

 

Dostęp serwisowy jest łatwy i przystępny. Nie trzeba wchodzić na maszynę, wszystkie ważne elementy są dostępne z poziomu gruntu. Interwały serwisowe to około 500 godzin roboczych na wszystkich punktach smarnych końcówek żurawia, spychaczu i stabilizatorach.

 

W liczbach, HYDRAIG prezentuje się następująco: masa od 10 do 11,5 tony, silnik o mocy 109 KM, głębokość kopania od 3,37 do 4,41 metra i zasięg 6,46 do 8,02 metra. Czego chcieć więcej?

 

Dział: Roboty ziemne

 

Sandvik to firma zajmująca się narzędziami skrawającymi, stalą specjalnego przeznaczenia, narzędziami dla górnictwa oraz dla inżynierii lądowej. Obecnie działa w ponad 130 krajach na całym świecie. 

 

Nowością wśród urządzeń frezujących jest CoroMill 745. W tych maszynach ustawiono płytki pod zupełnie nowym kątem. Korzyści są wymierne: w urządzeniach na płytki dwustronne o dużch liczbach ostrzy uzyskać możemy te same wyniki co dotychczas w urządzeniach na płytki dodatnie jednostronne, a więc niski poziom hałasu, obniżony pobór mocy i łatwość formowania wiórów. Narzędzie jest oszczędne, posiada 14 ostrzy na każdej płytce i zapewnia bardzo dużą wydajność przy mniejszych kosztach wyprodukowania przedmiotu.

 

Kolejnym nietypowym elementem jest nierównomierna podziałka, dzięki której zredukowane są drgania. Masa nowych głowic jest obniżona, a położenie płytki zostało skompensowane promieniowo, dla lepszego formowania wiórów.

 

To tylko niektóre z innowacji wprowadzonych w nowoczesnym frezie CoroMill. Zastosowań urządzenia jest, jak można się domyślać, masa. Więcej informacji można znaleźć na stronie producenta.

 

Sandvik to firma zajmująca się narzędziami skrawającymi, stalą specjalnego przeznaczenia, 
 
narzędziami dla górnictwa oraz dla inżynierii lądowej. Obecnie działa w ponad 130 krajach na 
 
całym świecie. 
 
Nowością wśród urządzeń frezujących jest CoroMill 745. W tych maszynach ustawiono płytki pod 
 
zupełnie nowym kątem. Korzyści są wymierne: w urządzeniach na płytki dwustronne o dużch 
 
liczbach ostrzy uzyskać możemy te same wyniki co dotychczas w urządzeniach na płytki dodatnie 
 
jednostronne, a więc niski poziom hałasu, obniżony pobór mocy i łatwość formowania wiórów. 
 
Narzędzie jest oszczędne, posiada 14 ostrzy na każdej płytce i zapewnia bardzo dużą wydajność 
 
przy mniejszych kosztach wyprodukowania przedmiotu.
 
Kolejnym nietypowym elementem jest nierównomierna podziałka, dzięki której zredukowane są 
 
drgania. Masa nowych głowic jest obniżona, a położenie płytki zostało skompensowane 
 
promieniowo, dla lepszego formowania wiórów.
 
To tylko niektóre z innowacji wprowadzonych w nowoczesnym frezie CoroMill. Zastosowań 
 
urządzenia jest, jak można się domyślać, masa. Więcej informacji można znaleźć na stronie 
 
producenta: http://www2.sandvik.com/sandvik/2700/internet/poland/se03399.nsf

Firma Parker - globalne przedsiębiorstwo zajmujące się techniką napędową i sterowania pojazdami - prezentuje nowoczesny, hybrydowy napęd do stosowania w ciężarówkach.

 

Mowa o hybrydowym napędzie hydrostatycznym. Samochód posiada trzy biegi: niski hydrostatyczny, wysoki hydrostatyczny i ostatni - mechaniczny. Podczas jazdy przy niskiej prędkości (czyli do około 45 mil na godzinę) pojazd napędzany jest hydraulicznie. Sprężony azot ze specjalnego zbiornika przepycha płyn hydrauliczny przez dwie pompy hydrauliczne, które z kolei wyorzystują ciśnienie do napędzenia kół. Wykorzystany, rozprężony gaz jest przechowywany w oddzielnym zbiorniku.

 

Kiedy ciężarówka porusza się z prędkością powyżej 45 mil na godzinę, silnik zostaje mechanicznie sprzężony z układem napędowym. Osiąga wtedy największą efektywność dla tych prędkości.

 

Podczas hamowania, pompy hydrauliczne służą jako hamulce, jednocześnie pompując gaz z powrotem do zbiornika. Podczas ponownego rozpędzania, energia, którą zazwyczaj traci się przy hamowaniu zostaje w ten sposób wykorzystana przez rozprężanie azotu.

 

Kiedy pojazd porusza się z wykorzystaniem pierwszych dwóch biegów, silnik pracuje na obrotach niewiele wyższych od jałowych. Dzięki temu o wiele lepsza jest kultura jego pracy, a spalanie w najbardziej wymagających momentach jazdy (rozpędzaniu) jest obniżone do koniecznego minimum.

 

System został zaprojektowany z myślą o śmieciarkach. Charakterystyka ich pracy zmusiła projektantów do opracowania układu napędowego ekonomicznego zarówno podczas jazdy w środowisku miejskim - między domami, gdzie co chwila trzeba się zatrzymywać i ponownie ruszać, jak na autostradzie, podczas dojazdów na miesjce składowania.

 

Efekty? Około 10% większa efektywność pracy, 50% redukcji spalania paliwa, łagodne rozpędzanie i hamowanie, a także zdecydowanie obniżona emisja spalin. Nic, tylko się cieszyć i czekać na powszechne użycie tej technologii na światową skalę.

Dział: Transport

Volvo Construction Equipment proponuje nowy system obliczania gęstości masy bitumicznej w czasie rzeczywistym, połączony z mapowaniem. Dzięki temu eliminowany jest czynnik niepewności podczas pracy przy zagęszczaniu.

 

Aplikacja współpracuje z Volvo Co-Pilot i jest dostępna w wybranych walcach marki Volvo. Takie systemy znamy już z produktów innych marek, ale dwa nowe pakiety - Volvo Intelligent Compaction i Intelligent Compaction with Density Direct - poza generowaniem mapy temperatury, mapy przejazdu i zapisywaniem danych mogą także na bieżąco tworzyć mapę gęstości na bieżąco. Jest to w branży całkowite nowum.

 

Jak komentował nową technologię dr Fares Beainy, inżynier zespołu badawczego firmy Volvo Construction Equipment: „Tworzenie mapy gęstości jest dla użytkowników walców drogowych niczym «kamień filozoficzny». Mówiło się, że firma, która jako pierwsza zaoferuje taką funkcję, na zawsze zmieni branżę drogowo-nawierzchniową. I tą pierwszą firmą jest właśnie Volvo. Dzięki technologii Intelligent Compaction with Density Direct operatorzy w czasie rzeczywistym mają dostęp do wskaźnika, który w ostatecznym rozrachunku decyduje o jakości ich pracy — czyli do gęstości”.

 

W aplikacji mamy dostęp do ekranu kalibracji, w którym możemy ustawić pożądaną gęstość podłoża. System oblicza ten parametr z dokładnością do +/- 1,5%. Dane uzyskiwane z przyrządów pomiarowych są dostępne na bieżąco, więc operator maszyny może wprowadzać korekty w trakcie pracy. Wszystko to jest wizualizowane w postaci kolorowej mapy przejazdu, wygodnej w interpretacji dla operatora.

Dzięki systemowi stałego pomiaru ciśnienia w oponach, kierowca samochodu może otrzymać ostrzeżenie o zbyt wysokim lub niskim stanie i odpowiednio zareagować. Pomiary są wykonywane nawet w trakcie jazdy!

 

Mowa o systemie ContiPressureCheck, którego zadaniem jest zwiększyć bezpieczeństwo na drodze przez redukcję szansy na uszkodzenie opony w trakcie jazdy. Zgodnie z obliczeniami producenta, rocznie można zaoszczędzić nawet do 1500 euro unikając nagłych wypadków związanych z ogumieniem. Do tych obliczeń przyjęto ciągnik poruszający się na trasie 140 000 km rocznie, przy cenie oleju napędowego 1 eur/l i szacunkowym koszcie jednorazowego uszkodzenia opony 700 eur.

 

System jest łatwy w montażu wewnątrz opony, niezależnie od jej producenta. Trzeba przy tym zaznaczyć, że jazda z odpowiednio napompowanymi oponami redukuje koszta utrzymania samochodu i zmniejsza spalanie. A za tym, jak wiadomo, idzie również redukcja emisji CO2, czyli mniejszy wpływ na środowisko...

Dział: Transport

Platooning MAN Truck & Bus to system, który pozwala na poruszanie się dwóch lub więcej pojazdów w kolumnie, w bardzo bliskiej odległości od siebie. Wykorzystywane są znane już teraz układy wspomagania kierowcy i sterowania, a także system car - to - car.

 

Dzięki wykorzystaniu takiej technologii zwiększy się bezpieczeństwo na drogach, zmniejszy emisja CO2 do atmosfery, a także zoptymalizuje wykorzystanie infrastruktury drogowej.

 

Odstęp pomiędzy samochodami wynosił będzie 10 metrów lub około 0,5 sekundy jazdy. Zredukowana w ten sposób siła wiatru spowoduje zmniejszenie zużycia paliwa nawet o 10% (dla całej kolumny). Taki rezultat osiąga się przy prędkości ponad 80 km/h.

 

Projekt wykorzystuje tzw. "elektroniczny dyszel", którym połączone są pojazdy. Pojazd na czele kolumny dyktuje prędkość i kierunek. Informacje o zmianach w prędkości lub kierunku są przekazywane między samochodami dzięki sieci samochodowej WLAN (ITS-G5) o częstotliwości 5,9 GHz.

 

Dzięki systemowi Platooning poprawi się bezpieczeństwo na drodze. Jego działanie polega między innymi na możliwości tymczasowego rozdzielenia kolumny w przypadku, w którym "obcy" pojazd wjedzie między ciężarówki (na przykład by zjechać z autostrady). Kierowcy otrzymają wtedy odpowiednie ostrzeżenia, a po zniknięciu przeszkody kolumna znów się łączy.

 

Wprowadzenie takiego systemu jazdy w Europie będzie możliwe dopiero około roku 2020 - technicznie. Coś takiego wymaga jednak dostosowania również ram prawnych i wymaga współpracy państw członkowskich i zainteresowanych partnerów. Niemniej, wszystko znajduje się obecnie na etapie testów.

Dział: Transport

Firma Milwaukee wprowadziła technologię ONE-KEY, która integruje elektronikę narzędzi z programem opartym na "chmurze". Ma ona zapewnić nowy poziom kontroli oraz dostępu do informacji. Dzięki temu użytkownicy będą mogli zrewolucjonizować swój tyl pracy, a także rozwiązać problemy z którymi przedtem nie sposób było walczyć.

 

Pierwsza faza wprowadzenia systemu ONE-KEY posiada trzy korzyści dla użytkowników: kontrolę narzędzi, zarządzanie inwentarzem oraz raporty o narzędziach.

 

Jak mówił Oliver Lerch, wiceprezes do spraw zarządzania produktami Milwaukee, “Możliwości, które ONE-KEY uruchamia w miejscu pracy są nieograniczone, a korzyści te nie są rezultatem końcowym, a dopiero początkiem! Możliwości programu będą się stale zwiększać i ewoluować – po raz pierwszy będziemy w stanie wyposażać nasz produkt w coraz to nowe funkcje już po jego zakupie.”

 

Kolejne elementy świeżej technologii będą udostępniane stopniowo, w miarę jak producent będzie je opracowywał. Kluczowa część, czyli Kontrola Narzędzi już jest dostępna, wraz z wprowadzeniem nowych wiertarko - wkrętarek M18 FUEL. Aplikacja zainstalowana w narzędziu pozwala na szybką zmianę i ustawienie profilu użytkownika. Każdy pracujący na tego rodzaju narzędziu będzie mógł jednym przyciskiem ustawić swój osobisty profil (parametry prędkości, momentu obrotowego, etc.).

 

Następnym elementem będzie Zarządzanie Inwentarzem, dzięki któremu firmy łatwiej będą mogły kontrolować stan narzędzi i planować inwestycje.

 

ONE-KEY można już pobierać ze strony www.milwaukeetool.eu/ONE-KEY.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL