11 grudnia 2023 roku dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Cieszynie otrzymał zgłoszenie o zasypaniu operatora koparki na terenie Kopalni Surowców Skalnych w Wiśle. Na miejscu okazało się, że doszło do zasypania większej części maszyny wraz z połową kabiny przez materiał osuwający się ze ściany wyrobiska.

 

Strażacy musieli najpierw ocenić stabilność ściany z której osunęły się kamienie. Kabinę koparki otwarto za pomocą narzędzi hydraulicznych. Operatora udało się wydobyć i udzielić mu pomocy.

 

Poszkodowanego z miejsca wypadku zabrało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W akcji ratowniczej brało udział sześć zastępów Straży Pożarnej.

 

 

Źródło: beskidzka24.pl

Fot.: KP PSP w Cieszynie

 

Dzisiaj (06.11.2023) przy ulicy Dembowskiego w Wieliczce doszło do katastrofy budowlanej - przewrócił się żuraw budowlany. Maszyna spadła na kontenery socjalno-pracownicze oraz na samochód osobowy, fragmenty uderzyły też w pobliski gabinet weterynarii. 

 

W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, trzy (znajdujące się w kontenerach) zostały ranne. 

 

Na razie nie wiadomo, co spowodowało wypadek. W chwili przewrócenia się żurawia wiał mocny wiatr. 

 

Fot.: Alireza Zarasfhani

Dział: Wiadomości

 

Na placu budowy w Bydgoszczy na budowie przy placu Weyssenhoffa doszło do tragicznego wypadku. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 10 lipca około godziny 8:00. Na 52 letniego pracownika spadł ciężki betonowy element - mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.

 

W związku z wypadkiem zatrzymano 36 letniego operatora koparki. Badanie wskazało 0,8 promila alkoholu w krwi.

 

Na razie nie wiadomo, kto i w jaki sposób mógł się przyczynić do wypadku. Sprawę wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.

 

Źródło: tvn24.pl

Fot.: KMP w Bydgoszczy

 

GUS wydał wstępne opracowanie dotyczące wypadków w pierwszym kwartale 2023 roku. Łączna liczba wypadków przy pracy wyniosła 14300, czyli o 23% więcej niż w pierwszym kwartale 2022 roku. Od stycznia do marca przy pracy zginęły łącznie 32 osoby, 62 osoby zostały poszkodowane w wypadkach ciężkich.

Najwyższe wskaźniki wypadkowości odnotowano w sekcji górnictwa i wydobycia (3,08), dostawy wody; gospodarowania ściekami i odpadami; rekultywacji (2,65) oraz opieki zdrowotnej i pomocy społecznej (1,74). W budownictwie wskaźnik uplasował się poniżej wartości 1.

Największy procent wypadków był spowodowany uderzeniem w nieruchomy obiekt (ponad 30%), niecałe 20% wypadków było spowodowanych uderzeniem w obiekt ruchomy lub kontaktem z ostrą, szorstką lub chropowatą powierzchnią. Najwięcej wypadków (40,6%) miało miejsce, kiedy poszkodowany się poruszał.

Dział: Wiadomości

 

W sobotę 24 czerwca, w Dolnej Saksonii (Niemcy) doszło do tragicznego wypadku. Zginęło 5 letnie dziecko i 39 letni mężczyzna, dziesięcioro dzieci jest rannych po nieudanej zabawie... ładowarką.

 

W ramach rozrywki na letnim obozie dzieciom zorganizowano przejażdżkę maszyną. Do ramienia ładowarki przymocowany był kosz, w którym znajdowały się dzieci. W pewnym momencie, prawdopodobnie wskutek awarii układu hydraulicznego, ramię nagle, w niekontrolowany sposób opadło na pasażerów. Ci bardziej pechowi zostali przygnieceni łyżką. 

 

Policja bada okoliczności wypadku. 44 letni operator ładowarki może odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci. 

 

Dział: Wiadomości

 

W Tawęcinie koło Lęborka, 10 lutego 2023 roku doszło do tragicznego wypadku w którym zginął 26 letni pracownik placu budowy. Mężczyzna upadł, a następnie przygniotła belka spadająca z konstrukcji budowanego domu. 

 

Jak informowała Magdalena Zielke z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku, "Otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku. 26-letni mężczyzna miał spaść z wysokości około trzech metrów podczas budowy domu. To mieszkaniec powiatu wejherowskiego, który poniósł śmierć na miejscu. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wykonali niezbędną dokumentację".

 

Okoliczności wypadku bada Państwowa Inspekcja Pracy.

 

 

Fot. OSP Tawęcino

 

Do niebezpiecznego wypadku doszło na placu budowy w dzielnicy Kokoszyce w Wodzisławiu, 1 lutego 2023 roku. 36 letni pracownik spadł z dachu powstającej konstrukcji, z wysokości 15 metrów - podaje Radio 90.

 

Na miejsce został wezwany śmigłowiec pogotowia ratunkowego, ale okazało się, że obrażenia poszkodowanego nie są na tyle poważne. Lotnicze Pogotowie ostatecznie odwołano, a mężczyznę do szpitala odwiozła karetka.

 

 Zgodnie z danymi podanymi przez Gazetę Prawną, od stycznia do września 2022 roku na placach budowy miało miejsce 42 604 wypadków, z czego 127 śmiertelnych. Nie wszystkie wynikały z niestosowania przepisów BHP. Oto, co należy zrobić kiedy zdarzy się wypadek (czyli: „nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą”):

 

 

Zawiadomienie odpowiednich organów o zaistniałym wypadku jest obowiązkiem kierownika budowy i pracodawcy. Niezłocznie zawiadamiać należy odpowiedniego okręgowego inspektora pracy i prokuratora. Co bardzo istotne, należy też zabezpieczyć miejsce wypadku, to znaczy zapewnić możliwość ustalenia dokladnej przyczyny wypadku. 

 

 

Oprócz Państwowej Inspekcji Pracy czynności wykonuje również policja. Chodzi o sporządzenie "protokołu oględzin miejsca", czyli po prostu  dokładnego opisu miejsca w którym wydarzył się wypadek wraz z dokumentacją zdjęciową. To bardzo istotny element, który pozwoli na analizę wypadku nawet po zaistniałych zmianach jego lokalizacji, np. zakończeniu budowy. W dniu wypadku często odbywają się także przesłuchania świadków, które mają na celu ustalenie przebiegu wydarzeń. 

 

 

W niektórych wypadkach potrzebna będzie także opinia biegłego, która da odpowiedź na pytanie jakie przepisy BHP zostały złamane, a w dalszej perspektywie pozwoli ustalić osoby odpowiedzialne za wypadek. Jest to opinia procesowa, zamawiana przez prokuratora.

 

 

Niekiedy tworzona jest także opinia prywatna, która może stanowić kontrargumentację do opinii procesowej. Taką opinię zamawia często strona, czyli na przykład podejrzany o spowodowanie wypadku. 

 

 

Jeśli w wyniku postępowania okaże się, że dana osoba jest winna spowodowania wypadku, to zostanie do niej skierowany akt oskarżenia. Jeśli zaś analiza wypadku wykaże brak winnych, to postępowanie jest umarzane.

 

 

 

 

Źródło: gazetaprawna.pl

Fot. Zoi Palla

 

Tragiczny wypadek wydarzył się w Krakowie, na budowie przy skrzyżowaniu alei Pokoju z ulicą Nowohucką. 12 stycznia 2023 roku jeden z pracowników spadł z wysokości czwartego piętra i poniósł śmierć na miejscu. Okoliczności wypadku bada policja.

 

Źródło: PAP

 

16 listopada 2022 r. około godziny 12:00 doszło do niebezpiecznego zdarzenia, w wyniku którego interweniowała Straż Pożarna. 35 letni pracownik placu budowy spadł z drabiny, z wysokości około dwóch metrów. Problem polegał na tym, że cała sytuacja wydarzyła się na dużej wysokości, i strażacy musieli ściągnąć poszkodowanego na dół przy pomocy podnośnika koszowego.



Wszystko miało miejsce na budowie przy ulicy Kasprzaka na warszawskiej Woli, a na pomoc jako pierwsi ruszyli policjanci z Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego. Na szczęście jeden z funkcjonariuszy posiadał kwalifikacje do udzielenia pierwszej pomocy i udało mu się dotrzeć do poszkodowanego i zapewnić mu bezpieczeństwo. 

Dział: Wiadomości

 

28 letni pracownik placu budowy w Złotowie (woj. wielkopolskie) został przygnieciony przez przewracającą się ceglaną ścianę. Do zdarzenia doszło 25 listopada 2022 r. około godziny 13:00 przy budowie budynku wielorodzinnego.

 

Poszkodowanego wyciągnięto spod rumowiska zanim na miejscu znalazły się służby ratunkowe - informuje portal polsatnews.pl. Strażacy, którzy dotarli na miejsce jako najszybciej, udzielili pierwszej pomocy. Pracownik firmy budowlanej nie odzyskał jednak przytomności i zmarł w szpitalu wskutek odniesionych obrażeń.

 

Inny pracownik tej samej budowy zasłabł, kiedy ściana się zawaliła. Okazało się później, że cierpi na chorobę serca - obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

 

24 listopada 2022 r. w Łodzi na ulicy Aleksandrowskiej doszło do niebezpiecznego wypadku: maszyna budowlana najechała na jednego z pracowników. Na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, rannego odwieziono do szpitala - podaje portal tulodz.pl.

 

Zgodnie z informacjami podanymi na portalu lodz.se.pl, około godziny 16:00 walec drogowy najechał na stopy 32 letniego pracownika placu budowy. Operator walca i poszkodowany byli w chwili wypadku trzeźwi. Okoliczności wypadku bada policja i Państwowa Inspekcja Pracy. W chwili wystąpienia wypadku panował już półmrok, więc najprawdopodobniej operator zwyczajnie nie zauważył kolegi. 

 

Około godziny 9 rano silny wiatr spowodował tragiczny w skutkach wypadek na budowie przy ulicy Domagały w Krakowie. Kiedy maszyna się przewróciła, w kabinie nie było operatora. Śmierć poniosło dwóch pracowników znajdujących się na placu budowy, dwie osoby zostały ranne. Jak informował w TVN24 rzecznik krakowskiej policji Piotr Szpiech, od razu powiadomiono Państwową Inspekcję Pracy i nadzór budowlany. Wstępne ustalenia PIP mówią, że żuraw był zamontowany prawidłowo.

 

 

Chwilę przewrócenia się konstrukcji uwiecznili na nagraniu przypadkowi świadkowie:

 

 

 

Jak podaje portal onet.pl, wojewoda małopolski Łukasz Kmita wydał Wojewódzkiemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego polecenie pilnego przeprowadzenia kontroli dźwigów i żurawi na budowach w Małopolsce. Wypadek nie był jedynym w tym regionie: małopolska Straż Pożarna otrzymała 21 zgłoszeń nocą i rano 17 lutego. Wszystkie były związane z bardzo silnym wiatrem osiągającym nawet 115 kilometrów na godzinę i dotyczyły głównie połamanych drzew lub zerwanych dachów.

 

PIP przeprowadzi dochodzenie mające ustalić, czy tragicznie zmarli i poszkodowani pracownicy budowy przy ulicy Domagały wykonywali prace zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, mając na względzie wyjątkowo niebezpieczne warunki pogodowe. Straż Pożarna apeluje o ostrożność.

Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=MD6tjRW5EMA&ab_channel=TVSTUDIOChrzan%C3%B3w

 

 

Spawacz pracował przy montażu rampy przy zbiorniku paliwa. W pewnym momencie opary magazynowanej w środku substancji zapaliły się i doszło go eksplozji. Spawacz został wyrzucony w powietrze i zginął na miejscu od odniesionych obrażeń. Trzech innych pracowników również odniosło obrażenia.

 

Iskry spawarki mogą przelecieć nawet paręnaście metrów w każdą stronę. Zgodnie z ustaleniami specjalistów po wypadku, pracownicy nie zapewnili dostatecznej osłony, która odseparowałaby rozżażone drobiny od niebezpiecznych gazów.

 

Ze wszystkich niebezpiecznych produktów ubocznych spawania, iskry stanowią największe zagrożenie. Nie tylko lecą daleko od miejsca wykonywanej pracy, ale mogą zostać zassane do otworów wentylacyjnych lub przypadkiem wpaść w niepożądane miejsce przez niewielkie otwory. Jest więc bardzo istotne, by spawacz dobrze zabezpieczył miejse swojej pracy i zdawał sobie sprawę z wszystkich zagrożeń.

 

Jeśli nie jest możliwe całkowite odseparowanie spawacza od niebezpiecznych materiałów, należy zapewnić sobie dodatkowe środki bezpieczeństwa. Obszar dookoła spawarki trzeba zabezpieczyć materiałami chroniącymi przed ogniem. Wszystkie okna i drzwi również należy osłonić, bo wylatujące przez nie iskry mogą spowodować nieprzewidziane wydarzenia.

 

W pomieszczeniu, gdzie odbywa się spawanie, nie powinny kumulować się gazy. Duże zapylenie to również ryzyko wybuchu. Dobra wentylacja i sprzęt gaśniczy to istotne punkty, które trzeba sprawdzić przed przystąpieniem do dzieła.

 

Czyli historia operatora, który zbyt późno zorientował się, że popełnił błąd. Nagranie z akcji ładowania koparki na barkę kończy się desperackim i pełnym dramatyzmu "chwytem", jakby maszyna usiłowała jeszcze ostatkiem sił chwycić się brzegu... Piękne i straszne jednocześnie ;)

 

 

Rzecz dzieje się w szwedzkim miasteczku Hakanbo North Lingbo. Koparka utonęła tam w błocie, a rzeźba terenu sprawiła, że maszyna jest niemal całkowicie poza zasięgiem.

 

Po dłuższej chwili kopania, ekipa ścięła parę pobliskich drzew i zbudowała rampę, wykorzystując możliwości minikoparki. Warto zwrócić uwagę na pracę łyżki na rotatorze! Następnie do akcji wkroczył pojazd holowniczy i specjalna ratunkowa Scania 1962 Scania 970 6×6, które połączyły swoje wciągarki w łączne 100 ton uciągu.

 

Akcja się udała, a koparka wróciła do pracy już po tygodniu. Zobaczcie nagranie z ratowania koparki:

 

Zgodnie z informacjami podanymi przez portal Futurism, w zeszłym tygodniu podczas przejazdu próbnego samochodem Tesla Model S doszło do wypadku. Wszystko miało miejsce we Francji.

Na szczęście nikt nie ucierpiał. Kierowca relacjonował dziennikowi Sud Ouest, że zanim pojazd stanął w płomieniach, komputer pokładowy wyświetlił odpowiednie ostrzeżenia. Podczas przyspieszania słychać było głośny hałas. Kierowca zdążył zjechać z ulicy i wraz z trzema pasażerami opuścić pojazd. Potem, w ciągu kilku minut samochód doszczętnie spłonął.

Zdaniem właściciela marki Tesla, Elona Musk, nie ma się czym martwić. Statystyka mówi, że w każdej godzinie na terenie USA pali się około 17 samochodów. Co więcej, amerykanie przejeżdżają około 20 milionów mil w przeliczeniu na jeden pożar (zgodnie z danymi Business Insider). Statystyka Tesli to na razie dwa pożary na ponad 100 milionów przejechanych mil (poprzedni miał miejsce w roku 2013).

 

Przyczyny wypadku są obecnie sprawdzane przez francuskie służby we współpracy z Teslą. 

Dział: Transport

 

Ewolucja człowieka przystosowała nasze ciała do najróżniejszych zadań - ale przetrwanie wypadku samochodowego przy dużej prędkości nie jest jednym z nich. Hipotetycznie, pewna "wersja" naszego organizmu mogłaby oprzeć się działającym wtedy siłom. Taką właśnie wersję stworzyli działacze TAC - Traffic Accident Commission (Komisja Wypadków Samochodowych), by lepiej uświadomić odbiorcom zagrożenia płynące z przekraczania prędkości.

 

graham road trauma 2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oto Graham - brzydki, ale odporny. Jego ciało jest zbudowane tak, by bez większych uszkodzeń przetrwać czołowe zderzenie w ruchu samochodowym. Rzeźbę stworzyła australijska artystka Patricia Piccini, pracująca nad nią wraz z inspektorem drogowym zajmującym się ekspertyzami po wypadkach.

 

Zamiast okrywać Grahama pancerzem, naukowcy uczynili go lepszym w rozkładaniu sił działających na jego organizm. Na przykład, jego żebra są wyposażone w specjalne poduszki powietrzne pochłaniające siłę uderzenia. Delikatne kości twarzy są z kolei chronione przez znaczne ilości tkanki tłuszczowej. Graham nie posiada szyi, by zmniejszyć ryzyko uszkodzenia karku.

 

Odporny człowiek ma nie tylko przeżyć zderzenie za kierownicą czy jako pasażer. Przetrwa także jako pieszy, a to dzięki wielokierunkowym stawom i skórze, która nie pęka oraz czaszce wyposażonej w odpowiednio rozłożone strefy zgniotu.

 

Rzeźba Patricii Piccini jest wystawiona w Galerii Narodowej im. Victorii, w Melbourne (Australia). Zwiedzający będą mogli zajrzeć pod skórę Grahama dzięki specjalnej aplikacji Google Tango AR.

 

graham road trauma 7

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL