+48 22 731 70 88
Złącza osprzętu typu S (HCS) marki CAT to doskonały wybór, jeśli chcemy szybko i bezpiecznie wymieniać osprzęty - również między różnymi maszynami - bez konieczności opuszczania kabiny. Wymiana trwa jedynie kilka sekund, a złącza można użytkować z szeroką gamą maszyn: koparkami gąsienicowymi od 311 do 340 oraz kołowymi od M314 do M322.
Przepływ hydrauliczny w porównaniu do złączy konkurencyjnych marek szacuje się na około 37% lepszy. Dobre parametry hydrauliki czynią je doskonałym wyborem do prac wyburzeniowych oraz robót ziemnych w miastach. Jednocześnie, mniejsze opory w układzie przekładają się na redukcję zużycia paliwa. Dodatkową zaletą złączy typu S jest fakt, że ekspresowe tempo wymiany osprzętu zachęci operatorów do częstych zmian, a więc doboru najlepszego osprzętu do aktualnego zadania.
Szybkozłącza montowane wewnętrznie są ogólnie rzecz biorąc twalsze - szacuje się, że mają aż dziesięciokrotnie dłuższą żywotność. Ich konstrukcja zapobiega zanieczyszczeniom układu hydraulicznego, a obudowa chroni przewody i gniazda. Zestaw nowoczesnych czujników zapewni stały dopływ informacji na temat stanu złącza do operatora. Urządzenia zbudowano w taki sposób, by nawet w razie utraty ciśnienia hydraulicznego połączenie z osprzętem zostało zachowane. Poprawne połączenie osprzętu jest sygnalizowane wizualnie i akustycznie w kabinie operatora.
Pełna oferta złączy zostanie wkrótce opublikowana na stronie www.cat.com.
Materiał promocyjny.
Nowa generacja koparek CAT 352 o zmiennej szerokości podwozia zapewnia przedsiębiorcom do 45 procent większą efektywność pracy, a także do 10% oszczędności paliwa i 15% mniejsze koszta utrzymania. Wszystko to w porównaniu do wcześniejszego modelu 352F. Maszyna waży 50 ton, a szerokość gąsienic waha się od 2,99 do 3,49 metra.
Istotnym czynnikiem poprawiającym efektywność pracy koparką 352 jest instalowany fabrycznie zestaw najnowszych technologii wspomagających operatora, włączając w to system 2D CAT Grade. Dzięki niemu osoba za sterami otrzymuje wizualne wskazówki dotyczące aktualnego zadania z pośrednictwem ekranu dotykowego. To przekłada się na bardziej precyzyjne ruchy ramieniem i mniej poprawek. System można łatwo ulepszyć do CAT Grade Advanced 2D lub CAT Grade 3D. Drugą bardzo istotną pomocą dla operatora jest system CAT Payload, który na bieżąco podaje masę ładunku w łyżce, zapobiegając przeciążeniom lub niedoładowaniu ciężarówek. Do tego operator ma do dyspozycji również Lift Assist, który na bieżąco oblicza masę w łyżce i porównuje ją z możliwościami koparki. Wizualne i dźwiękowe ostrzeżenia uchronią sprzęt przed możliwym przeciążeniem.
Przedsiębiorców na pewno ucieszy obecność systemu E-Fence, który pomaga chronić maszynę przed opuszczaniem wyznaczonego terenu. Ponadto, korzystając z CAT Product Link można w każdej chwili odczytywać bieżące informacje na temat maszyn online. Wszystko odbywa się za pośrednictwem interfejsu VisionLink.
Wydajność paliwowa oznacza więcej pracy za mniej paliwa. Nowa opcja pracy w trybie Smart Mode automatycznie dopasowuje parametry działania silnika i układu hydraulicznego do aktualnych potrzeb, efektywnie obniżając spalanie i optymalizując wydajność. Obroty silnika automatycznie spadają kiedy spada zapotrzebowanie na moc. Układ chłodzenia posiada teraz wentylator uruchamiany na życzenie i z możliwością ciągu wstecznego. Elektrohydrauliczne sterowanie stworzono z myślą o lepszej responsywności i efektywności; główny zawór kontrolny eliminuje konieczność montażu linii pilotowych, redukuje straty ciśnienia i obniża zużycie paliwa. Mniej przewodów hydraulicznych oznacza mniejszą pojemność układu (a więc mniejsze zużycie oleju) i obniżenie długoterminowych kosztów utrzymania maszyny.
Kabina operatora, zgodnie z panującym trendem, jest zorientowana na wygodę w pracy, ergonomię i bezpieczeństwo. Poczynając od bezkluczykowego uruchamiania silnika, przez duży dotykowy monitor, aż po doskonale wytłumioną kabinę, całość jest zaprojektowana z myślą o człowieku zasiadającym za sterami. Mamy więc ruchomą konsolę ułatwiającą wchodzenie i wychodzenie z kabiny, płynne zaczepy kabiny redukujące wibracje, radio z łączem bluetooth, automatyczną klimatyzację, programowalne przyciski joysticków oraz duże okna ze wszystkich stron. Na wyposażeniu opcjonalnym maszynę można otoczyć systemem kamer dających obraz całego terenu dookoła.
Materiał promocyjny
Zanim silniki spalinowe stały się na tyle wydajne i powszechne, by zasilać nimi tak szeroką gamę pojazdów jak współcześnie, ich miejsce zajmowała technologia parowa. Poza lokomotywami, maszynami fabrycznymi czy wczesnymi samochodami, tego rodzaju silniki zasilały również maszyny budowlane - na przykład pewną koparkę, którą odrestaurowano po ponad stu latach.
Model Type-0 zbudowany przez Thew Automatic Shovel Company powstał w 1913 roku. Zaprojektował go Kapitan Richard Thew, kierujący łodzią na jeziorze Great Lake - ten sam człowiek, któremu przypisuje się skonstruowanie pierwszej na świecie w pełni obrotowej koparki parowej jeszcze w 1895 roku! Type-0 należała na początku XX wieku do modeli kompaktowych, choć dziś z pewnością nie cieszyłaby się już takim mianem. Niemniej koparka posiadała nowoczesne ramię, które nie ulegało tak łatwo awariom jak wcześniejsze projekty. Do niedawna powszechnie sądzono, że ani jeden egzemplarz tej niesamowitej maszyny nie przetrwał do naszych czasów.
Bob Kelly, zajmujący się renowacją zabytkowego sprzętu, natknął się na zagrzebany w ziemi szkielet zupełnie przypadkiem. Właśnie skończył pracę nad poprzednim projektem: parową koparką Erie B, kiedy odwiedził go pewien młody człowiek, proponując oględziny następnej maszyny. Okazało się, że to prawdopodobnie ostatni z istniejących jeszcze modeli Type-0, znajdujący się na terenie Kanady. Udało się: właściciele sprzętu sprzedali resztki restauratorowi.
Udało się także odzyskać część informacji na temat historii tego konkretnego modelu. W 1913 roku maszynę kupiło miasto Brantford; przy jej pomocy wznoszono gmach lokalnej poczty. Po doprowadzeniu Type-0 do stanu używalności okazało się jednak, że operowanie nim nijak ma się do współczesnych maszyn. Pierwszą rzucającą się w oczy różnicą jest zupełny brak miejsc siedzących, ale to dopiero początek. Do rozpoczęcia pracy należało rozgrzać około 1000 funtów pary wodnej (450 kilogramów), co w zależności od warunków pogodowych mogło zajmować od 45 do 90 minut. Dwóch pracowników musiało bezustannie czuwać nad kołami maszyny, ponieważ ta wyjątkowo łatwo zakopywała się w podłożu - podczas jazdy podkładano pod nią więc drewniane belki. Operator miał w kabinie osobną dźwignię odpowiadającą za każdy ruch ramienia, a także za sprzęgło i wciągarkę. Jedyny pedał służył do hamowania wciągarki.
Jak mówił Bob Kelly, najtrudniejsze w renowacji tak starych maszyn jest to, że na wszystko trzeba bardzo uważać. Jeśli jakiś element się zepsuje,trzeba go tworzyć zupełnie od podstaw - nie ma już na świecie części zamiennych!
Dla dzisiejszych firm budowlanych wykonujących rozmaite zlecenia w maszynie liczy się często wszechstronność. Producenci maszyn wychodzą takiemu zapotrzebowaniu naprzeciw i starają się zapewnić swoim urządzeniom jak największe możliwości - doskonałym przykładem jest koparka kołowa Hydradig od JCB.
Wielozadaniowość Hydradig w pełni ukazują opowieści zadowolonych użytkowników. Kiedy w firmie pojawia się koparka wyposażona w tiltrotator oraz zestaw narzędzi roboczych, wszystko nagle staje się łatwiejsze. Wykopy, uprzątanie powierzchni mulczerem, zamiatanie skrajni dróg, wyburzenia, nawet strzyżenie trawy - wszystko to kwestia wymiany osprzętu, bez konieczności zatrudniania dodatkowych operatorów.
JCB projektowała Hydradig z myślą o kluczowych elementach: widoczności, stabilności, łatwości manewrowania oraz prostych czynnościach serwisowych. I udało się: z miejsca operatora można bez trudu obserwować wszystko co dzieje się w odległości większej niż metr od obrysu maszyny. Jednocześnie, dzięki zręcznemu umiejscowieniu środka ciężkości, nadwozie wychyla się podczas obrotu o jedyne 13 centymetrów, a podpory i lemiesz przydają się niezmiernie rzadko. Podwozie jest w całości stalowe. Twórcy maszyny twierdzą, że jest to najstabilniejsza koparka kołowa na rynku.
Nikogo na pewno nie zdziwi, że Hydradig wyposażono w trzy tryby sterowania - z jedną osią skrętną, z obiema osiami skrętnymi oraz tryb "kraba". Maszyna z łatwością radzi sobie z trudnym terenem, a doskonała widoczność sprawi, że każdy manewr będzie wykonany pewnie i bezpiecznie. Promień skrętu to jedynie 4 metry.
Podczas gdy praca wre, w kabinie panuje spokój i wygoda. Klimatyzacja zapewnia komfort w każdych warunkach pogodowych, a ekran o przekątnej 18 centymetrów w przejrzysty sposób poda operatorowi wszelkie potrzebne informacje. Codzienne czynności serwisowe są bardzo proste, wszystkie odbywają się z poziomu gruntu. Silnik spełniający wymogi norm dotyczących emisji spalin Tier 4 nie posiada filtra cząstek stałych, a wlew zbiornika DEF również znajduje się w łatwodostępnym miejscu.
Przed końcem roku dowiedzieliśmy się całkiem sporo na temat nowości wprowadzanych przez CATa w koparkach. Między innymi pojawił się model 315 GC Next Gen, redukujący koszta utrzymania nawet o 25% i posiadający odnowioną, ergonomiczną kabinę. Co takiego zastaniemy w środku i jakimi rozwiązaniami marka planuje przekonać operatorów?
Przede wszystkim, kabina jest większa, łatwiej do niej wsiąść i z niej wyjść. Wydaje się to niewielką i bardzo oczywistą zmianą, ale to własnie tego rodzaju ulepszenia znacząco wpływają na komfort pracy i wydajność. Obniżona linia okien i powiększone szyby zagwarantują lepszą widoczność - o około 60% w porównaniu do starszego modelu 315F.
Wewnątrz kabiny znajdziemy duży ekran dotykowy o przekątnej 20 centymetrów, przy pomocy którego w prosty i intuicyjny sposób można zarządzać pracą maszyny. Na wyposażeniu standardowym są kamery - wsteczna i obserwująca prawą stronę maszyny, co znacznie poprawia bezpieczeństwo i świadomość otoczenia.
Bardzo istotny jest komfort pracy - kabinę zawieszono więc na amortyzatorach znacznie redukujących drgania. Interwały serwisowe zostały wydłużone i zsynchronizowane, a wszelkie informacje na ich temat operator z łatwością znajdzie na monitorze w kabinie. Wszelkie punkty pomiarowe do codziennych czynności serwisowych są dostępne z poziomu gruntu.
TB370 to pierwszy z modeli znanej marki włączony do linii 300 koparek gąsienicowych. Maszyna ma zaspokoić potrzeby szerokiego grona odbiorców: poza przedsiębiorcami w branży pielęgnacji zieleni, wypożyczalni maszyn czy prac komunalnych.
TB370 oferuje masę 6,7 tony i głębokość kopania przekraczającą cztery metry. Maksymalny wysięg ramienia to 6,69 metra, a klient ma oczywiście do wyboru opcję z pojedynczym lub podwójnym ramieniem.
Spaliny są oczyszczane dzięki technologii DOC i DPF, a silnik generuje moc 42,4 kW. Stanowisko pracy operatora jest przestronne i urządzone w sposób przywodzący na myśl sektor samochodów osobowych. Pomocny, 8 calowy ekran wyświetla wszelkie potrzebne informacje na temat stanu "zdrowia" maszyny, a także intuicyjny panel logowania. Celem zwiększenia bezpieczeństwa, w wyposażeniu opcjonalnym znajdziemy ekran wyświetlający obraz z kamer o 270 stopniowym polu widzenia.
"Takeuchi ochoczo przechodzi do kolejnej generacji koparek" - mówił Toshiya Takeuchi, dyrektor Takeuchi "Przez dodanie tej koparki najnowszej generacji, podtrzymujemy tradycję innowacji i postępu technologicznego dla polepszenia naszej społeczności i środowiska. Jest nam niezmiernie miło zaoferować klientom tę nową opcję koparki, którą mogą dodać do swoich flot".
Podczas wirtualnego spotkania z przedstawicielami marki CAT dowiedzieliśmy się nie tylko o niesamowitych możliwościach CAT Command. Zaprezentowano również odnowioną linię koparek, w tym 317 oraz 317 GC, zwiększające wydajność pracy operatora do 45% w stosunku do wcześniejszych wersji. Jednocześnie, koszty utrzymania tych maszyn spadają o około 20%.
Praca z maszyną jest bardzo ułatwiona dzięki CAT Grade Assist - systemowi automatyzującemu pracę ramienia i łyżki - oraz CAT Grade 2D, który automatycznie wyznacza głębokość, spadek i odległość podczas poziomowania. Te układy wspomagające operatora można ulepszyć do CAT Grade Advance 2D lub CAT Grade 3D.
Maszyny wyposażono w dwa tryby pracy silnika, które odpowiadają aktualnemu zapotrzebowaniu na moc. Opcja "Smart" dopasowuje siłę generowaną przez silnik i układ hydrauliczny do warunków pracy, a "ECO" minimalizuje zużycie paliwa w mniej wymagających pracach. Model 317 posiada także opcję "power", która wprowadza maszynę na maksymalne obroty, przydatną w najbardziej wymagających pracach. Niezależnie od wybranego trybu, nowy układ sterujący zaworami hydraulicznymi redukuje straty ciśnienia i obniża zużycie paliwa. Kolejnym czynnikiem poprawiającym jakość pracy tymi maszynami jest układ pomiaru masy w czasie rzeczywistym, na wyposażeniu standardowym.
To oczywiście nie koniec nowości w 317 i 317 GC. Lifting przeszła kabina, w której poprawiono widoczność w stosunku do serii F. Wersja 317 GC w wyposażeniu standardowym ma kabinę "comfort", podczas gdy w 317 klient wybiera pomiędzy kabinami deluxe i premium. Na wyposażeniu obu modeli są kamery - wsteczna i z prawej strony, a 317 można wyposażyć w kamerę z polem widzenia 360 stopni.
Interwały serwisowe wyświetla duży monitor LCD w kabinie. Oba modele posiadają filtr płynu hydraulicznego wymieniany co 3000 godzin pracy, co stanowi znacznie dłuższy okres w porównaniu do poprzednich modeli w tej kategorii. Projektanci zainstalowali tu także drugi bagnet do pomiaru poziomu oleju, dostępny z góry maszyny. Są też miejsca poboru próbek SOS, dostępne z poziomu gruntu.
Światowy lider w branży maszyn elektrycznych, marka JCB, stale wprowadza nowe usprawnienia i urządzenia. Jeszcze w listopadzie na oficjalnej stronie brytyjskiego producenta pojawiła się informacja o niewielkiej, przenośnej ładowarce.
Przy pomocy ładowarki można uzupełnić zasoby energii wszystkich maszyn z gamy E-TECH o systemach od 48V do 96V. Dzięki niewielkim rozmiarom i uniwersalnym charakterze, urządzenia można używać wszędzie tam, gdzie jest akurat potrzebne. Zabranie go ze sobą na kolejny plac budowy nie stanowi problemu. Maszyny E-TECH są wyposażone w gniazda ładowania oraz szybkiego ładowania - wszystkie pasują do uniwersalnej ładowarki. Jak mówią przedstawiciele marki, "Oferując uniwersalną ładowarkę, zamiast osobnych modeli dla każdej linii produktowej, JCB daje użytkownikom jedno rozwiązanie, którego można używać do ładowania całej floty, zarówno na placu budowy jak w firmie".
O użyteczności ładowarki najlepiej świadczą liczby. Minikoparkę 19C-1E naładujemy od zerowego stanu baterii do pełnego "baku" w zaledwie 2,5 godziny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podładowywać wymagające tego maszyny podczas przerw śniadaniowych czy w czasie przestojów. Ładowarka JCB wymaga standardowego trzyfazowego łącza 415V i została wyposażona we wtyczki cztero i pięciopinowe by zaspokoić potrzeby technologiczne w całej Europie.
A skoro już mowa o elektrycznych maszynach JCB - niedawno w katalogu pojawiła się nowość: gąsienicowa "taczka" z motorem o mocy 9kW, poruszająca się z maksymalną prędkością 3 kilometrów na godzinę. Urządzenie ładuje się maksymalnie 2 godziny i można przy jego pomocy przewozić do 500 kilogramów materiału. Operator może iść za maszyną lub jechać na niej (po rozłożeniu specjalnej platformy). Jak informują przedstawiciele JCB, maszynę stworzono z myślą o uniwersalnym zastosowaniu, szczególnie wewnątrz budynków, podczas prac pod ziemią czy w ograniczonej przestrzeni miejskiej.
Gama maszyn elektrycznych JCB stale się powiększa. Elektryczna HTD-5e (bo tak właśnie nazwano elektryczną "taczkę") dołączyła do minikoparki 19C-1E - tę mieliśmy okazję przetestować na ostatnim eRobocze SHOW - oraz wózka widłowego 30-19E Teletruk.
Od chwili zbudowania pierwszej hydraulicznej koparki do produkowanych współcześnie zaawansowanych modeli Hitachi Construction Machinery minęło już 70 lat.
"2020 rok jest dla Hitachi Construction Machinery Co. Ltd. 70 rocznicą rozpoczęcia masowej produkcji sprzętu budowlanego. Pragniemy wyrazić szczerą wdzięczność naszym licznym udziałowcom, włączając w to klientów i patnerów biznesowych, którzy wspierali Hitachi Construction Machinery przez tyle lat" - mówił Kotaro Hirano, szef Hitachi Construction Machinery Group - "Dziedziczymy aspiracje naszych poprzedników, którzy stworzyli podwaliny dzisiejszej marki i zawsze mieli głębokie poczucie wdzięczności. W przyszłości będziemy kontynuowali wyzwanie realizacji wizji 'w stronę bogactwa Ziemi i dostatniego społeczeństwa' dzięki której Hitachi Construction Machinery przyczynia się do tworzenia wygodnych przestrzeni mieszkalnych".
Pierwszym modelem Hitachi produkowanym masowo był U06. Piętnaście lat później marka stała się pionierem technologii hydraulicznej dzięki opracowaniu i produkcji UH03 - pierwszej japońskiej koparki hydraulicznej stworzonej w całości na podstawie własnych technologii. Od tego momentu portfolio marki stale się rozwijało, również przez dodawanie kolejnych rodzajów maszyn: kompaktowych koparek, maszyn leśnych, kopalnianych czy wozideł.
Wiele do historii marki wniosła współpraca z innymi, nie mniej znanymi i prominentnymi wytwórcami sprzętu. W 1983, Hitachi rozpoczęła współpracę z John Deere na zasadzie porozumienia OEM; powstały dwie firmy joint venture z trzema fabrykami. W 2002 roku Hitachi i John Deere zintegrowały również operacje w całej Ameryce, by zunifikować i polepszyć wsparcie klienta. JD to oczywiście nie jedyna marka z którą współpracują Japończycy. By polepszyć możliwości i dać użytkownikom większe możliwości, Hitachi opracowała system automatycznego poziomowania Hitachi Solution Linkage Integrated Grade Control z marką Topcon.
Tymczasem katalog maszyn Hitachi stale się powiększa. W 2019 roku zobaczyliśmy oszczędne koparki serii EX-7. Jak mówił Jonny Spendlove, manager produktów w dziale koparek, "Zespół Hitachi stale opracowuje nowe maszyny i technologie, które mogą dać naszym użytkownikom przewagę nad konkurencją. Dziękujemy klientom za siedemdziesiąt lat zaufania i z optymizmem patrzymy w przyszłość".
Minikoparki stale zyskują na popularności, a wymagania ze strony użytkowników nie maleją. Dziś wyprodukowanie modelu, który będzie chętnie kupowany i wykorzystywany na placu budowy, to nie lada wyzwanie... któremu najwyraźniej sprostali inżynierowie Liugong, wypuszczając na rynek swoje najmłodsze dziecko – model 9018F!
Hasło, którym Liugong opisuje swoją minikoparkę brzmi: "bez kompromisów, tylko to czego potrzebujesz". To znaczy, że 9018F jest kwintesencją maszyny posiadającej najlepsze cechy w swojej klasie: minikoparka jest najszybsza, a moc porównywalna, ale z maszynami z wyższych kategorii wagowych, posiada kompaktowe rozmiary, niską awaryjność i czas przestojów, co w połączeniu z niezmiernie atrakcyjną ceną przekłąda się na niewielki koszt posiadania.
9018F zasila mocny silnik Yanmar 3TNV80F-SSLY o niespotykanej w tej klasie sprzętu pojemności 1,3L spełniający wymogi emisji spalin Stage V, zapewniając płynną pracę dla najbardziej wymagających klientów. Skoro już o pracy mowa: maszyna posiada hydrauliczny system load sensing, dzięki czemu dostosowuje się do aktualnych potrzeb. Dodatkowe linie hydrauliczne są dostęne na życzenie klienta, oferowana jest również jest dodatkowa przeciwwaga. Zależnie od apilkacji maszyna może się poruszać na stalowych lub gumowych gąsienicach. Koparka Liugong oferowana jest z kompletem trzech łyżek w standardzie. Warto wspomnieć, że maszyna jest bardzo cicha wewnątrz jak i na zewnątrz, co także zwiększa komfort pracy operatora.
Niezależnie od wyboru zabudowy, operator posiada doskonałą widoczność we wszystkich kierunkach, dzięki której z jeszcze większą łatwością prześliźnie się między przeszkodami. Jak na minikoparkę przystało, 9018F ma bardzo niewielkie wymiary – minimalna szerokość maszyny to 980 milimetrów, a długość transportowa to zaledwie 3,7 metra. Wszystko to powoduje, że praca tą maszyną to czysta przyjemność.
9018F spełnia wszystkie wymagania, jakie może postawić przed maszyną zarówno przedsiębiorca, jak operator. Warto odwiedzić stronę producenta oraz lokalnego dealera i dowiedzieć się więcej!
Nowa hydrauliczna koparka kopalniana CATa posiada szereg innowacji i ulepszeń, które zwiększają możliwości maszyny oraz komfort pracy operatora. Model 6060 otrzymał ulepszony silnik, zoptymalizowaną hydraulikę, wzmocnioną konstrukcję nadwozia i podwozia, elektronikę i udoskonaloną kabinę. Jednostką napędową jest tu silnik CAT 3512E, stworzony i dostrojony z myślą o efektywnej pracy, ekonomii i wytrzymałości. To oznacza spełnienie warunków normy emisji spalin Tier 4 przy jednoczesnej oszczędności około 10 - 15% paliwa.
Najnowsza maszyna w klasie 600 tonowców za jednym zamachem przenosi aż 61 ton materiału - zarówno w konfiguracji z łyżką do przodu, jak do tyłu. To oznacza, że można załadować wozidło kopalniane CAT 793 zaledwie czterema ruchami ramienia, lub wozidło CAT 794 AC pięcioma ruchami.
Istotnym elementem nowoczesnej konstrukcji jest kabina, wyposażona w duże okno podłogowe, a także panoramiczne szyby przednie i boczne. Dzięki temu operator ma wolne pole widzenia na gąsienice, a także podczas przekładania łyżki. Wszystko to odbywa się z wygodnego, amortyzowanego pneumatycznie fotela z opcją ogrzewania i chłodzenia. Joysticki zintegrowano z siedzeniem, które można dopasowywać do preferencji operatora w wielu płaszczyznach. Poza głównym fotelem znajdziemy tu jeszcze miejsce dla osoby szkolącej operatora oraz dodatkowy fotel dla obserwatora. W razie potrzeby znajdzie się podstawka pod tablet lub laptop, a optymalne wyciszenie wnętrza zapewni swobodną rozmowę.
Poza napędzaną silnikiem diesla 6060, CAT oferuje też wersję elektryczną 6060 AC FS.
Szwedzka marka Steelwrist konsekwentnie buduje zaufanie coraz szerszego grona użytkowników. W katalogu znajdziemy nie tylko tiltrotatory oraz systemy szybkozłączy hydraulicznych, ale również narzędzia: łyżki sortujące i kopiące, widły do palet, zrywaki, przecinarki do asfaltu oraz wiele innych.
Flagowym produktem są oczywiście tiltrotatory. Produkowane na bazie stalowych odlewów, gwarantują bardzo wysoką wytrzymałość przy jednoczesnym obniżeniu masy. Potwierdzeniem trwałości "nadgarstka" maszyny jest 24 miesięczna gwarancja producenta od momentu dostarczenia urządzenia. W procesie produkcyjnym używa się nowoczesnych narzędzi symulacyjnych, by stale nadzorować jakość sprzętu opuszczającego fabrykę.
Jednym z najbardziej cenionych elementów tiltrotatorów Steelwrist są szybkozłącza typuFront Pin Lock – z systemem blokady przedniego sworznia, zapobiegającym przypadkowemu upuszczeniu źle dopiętej łyżki. Rozwiązanie to, opatentowane przez szwedzką markę, jest na wyposażeniu standardowym wszystkich tiltrotatorów. Co więcej, operatorzy mogą skorzystać ze zautomatyzowanego systemu szybkozłącza hydraulicznego SQ do błyskawicznego dopinania sprzętu bez wychodzenia z kabiny maszyny!
Na terenie Polski funkcjonuje już stale rozwijająca się sieć dealerska ze stałym, szybkim dostępem do magazynów w Szwecji, dzięki czemu realizacja zamówień na modele Steelwrist oraz ich części zamienne przebiega bez utrudnień. Czas oczekiwania na wybrany tiltrotator to obecnie około 3 tygodni, co wynika z indywidualnego podejścia do każdego odbiorcy, sprawdzania kompatybilności z maszyną oraz przeprowadzanych testów przed wysyłką.
A dlaczego warto? Szacuje się, że tiltrotator zwiększa wydajność pracy o około 20 – 35 procent, zależnie od rodzaju wykonywanych zadań. Warto przy tym pamiętać, że kilenci mogą liczyć na profesjonalne i szybkie wsparcie techniczne producenta. Wielu użytkowników decyduje się na okresowe badania prewencyjne, mające na celu wykrycie możliwych usterek przed ich wystąpieniem. Takie działanie pozwala na uniknięcie awarii i wynikających z nich przestojów, a także utrzymuje tiltrotator w dobrej kondycji.
Warto zapoznać się z linią modelową tiltrotatorów Steelwrist na stronie producenta, a także odszukać najbliższy punkt dealerski.
21 października Bobcat ogłosił największą zmianę w katalogu, jaka miała kiedykolwiek miejsce w historii marki. Nowe produkty, dostępne od zaraz lub w najbliższej przyszłości, należą do aż 12 nowych kategorii. 48 nowych modeli to między innymi nowe minikoparki, ładowarki gąsienicowe i kołowe, a także lekkie urządzenia do zagęszczania. Świeże modele sprawdzą się w wielu branżach, w tym oczywiście budowlanej, jak również w rolnictwie, urządzaniu zieleni miejskiej, pracach komunalnych i wielu innych.
Gąsienicowa koparka o ograniczonym obrysie nadwozia marki CASE rozpoczęła właśnie pracę na budowie budynków mieszkalnych w Lublinie. Model CX145DSR został zakupiony u dystrybutora Tech-Expert Południe przez firmę Usługi Remontowo - Budowlane Grażyna Danielak.
"CX145DSR okazał się doskonałym wyborem" - mówił Robert Danielak, współwłaściciel firmy wykonującej prace - "Wykonuje najważniejsze zadania, takie jak szybkie i efektywne kopanie rowów. To dla nas duża zaleta, ponieważ właśnie zaczynamy pracę przy tym projekcie. W tak wczesnym stadium, chcemy posunąć się naprzód tak daleko jak to możliwe, unikając opóźnień".
"Kiedy budowa wejdzie w dalsze etapy, łatwość manewrowania koparką o ograniczonym obrysie nadwozia stanie się bardzo istotna. Plac budowy stanie się bardziej ciasny, więc konieczne jest posiadanie maszyny mogącej z łatwością się po nim poruszać i pracować bezpiecznie między przeszkodami. Potrzebowaliśmy maszyny efektywnej i łatwej w użyciu - CX145 DSR spełnia oba warunki".
"Jak słusznie zauważył Robert, funkcjonalność i efektywność są najważniejsze na tym rynku" - stwierdził Dominik Ziemczonek, Manager Marketingu CASE Construction Equipment we wschodniej i centralnej Europie - "Pracując w tak ograniczonej przestrzeni, operatorzy potrzebują koparki o zerowym promieniu obrotu, która wykona wszystkie zadania bez uszczerbku na produktywności".
Operator koparki na budowie zabudowań mieszkalnych podniósł zbiornik na beton, mocując go do ramienia maszyny. Następnie wycofał, zahaczając ramieniem o linię wysokiego napięcia. Kabel został zerwany i spadł na ziemię. Prąd poraził przechodzącego obok pracownika budowy, zabijając na miejscu.
Podczas późniejszego dochodzenia, operator maszyny zeznał, że po zerwaniu kabla poczuł jedynie lekkie mrowienie w dłoniach, ale puścił joysticki by zatrzymać maszynę. Tymczasem przewód wysokiego napięcia nawet nie dotknął ofiary wypadku: wystarczyło, że spadł nieopodal. Potencjał elektryczny był na tyle duży, że mężczyzna momentalnie padł martwy.
Jak się później okazało, operator maszyny często jeździł po tym placu budowy, ale przewody zamontowano niedawno. Siedmioosobowa ekipa odbywała wcześniej szkolenie z zakresu bezpieczeństwa na tym placu budowy. Istnieją przypuszczenia, że dach koparki zasłaniał operatorowi widoczność.
Wypadku można było łatwo uniknąć. Przed wejściem do maszyny i rozpoczęciem pracy, operator powinien dokładnie obejrzeć otoczenie pod kątem niebezpieczeństw. Pracownicy piesi również powinni być zaznajomieni z potencjalnymi zagrożeniami związanymi z przebiegiem linii wysokiego napięcia. Podczas pracy w pobliżu takich linii, przy maszynie powinien być obecny obserwator, który w razie potrzeby ostrzega przed kolizją. A przede wszystkim: za każdym razem, kiedy na placu budowy zachodzi istotna zmiana, wszyscy powinni być o tym poinformowani.
Zdarza się, że fabryczny zasięg ramienia koparki nie wystarcza. Nie ma się czym martwić – firma TOKFREZ oferuje rozwiązanie, które pozwoli na efektywne zwiększenie możliwości maszyny przez dodanie wysięgu Long Reach...
Wysięgi Long Reach są wykonane ze stali o podwyższonej wytrzymałości (S355J2). Klient może wybierać między wersją opartą na dwóch siłownikach naporu (trójkąt) lub na jednym siłowniku (banan). W praktyce, pierwsza opcja pozwala na całkowite wyprostowanie ramienia bez strat zasięgu, a druga – na pracę pod większym obciążeniem.
Opcjonalnie, wraz z zestawem wysięgu Long Reach klient może zamówić łyżkę do kopania lub skarpowania o pojemności dobranej do potrzeb. Kolor lakieru na ramieniu można dostosować do preferencji odbiorcy. Wszelkie wymagane oznaczenia ostrzegawcze są załączane w zestawie.
Long Reach w wersji z jednym siłownikiem najlepiej nadaje się do kopania, pogłębiania i wybierania żwiru. W zestawie, firma TOKFREZ dostarcza również przeciwwagę "plecakową", jeśli tego wymaga konkretna maszyna.
Wersja na dwóch siłownikach najlepiej sprawdzi się podczas skarpowania, niwelacji i prac wykończeniowych. Do tego modelu również dołączana jest przeciwwaga.
Kiedy zadanie wymaga wyjątkowych możliwości, dobrze skierować się do profesjonalistów. Firma TOKFREZ zajmuje się renowacją, ulepszaniem i sprzedażą maszyn od ponad 10 lat. Specjalnością są tu łyżki trapezowe, skarpowe i hydrauliczne, a także opisywane tu ramiona Long Reach. Specjaliści z TOKFREZ z chęcią odpowiedzą na wszelkie dodatkowe pytania dotyczące możliwości oferowanego sprzętu.
Operatorzy koparek stają w pracy przed najrozmaitszymi wyzwaniami. Niekiedy, zamiast prędkości i siły, od maszyny i jej kierowcy wymaga się precyzji. W takiej sytuacji dobrze zaopatrzyć się w dodatkowe przeguby i bez obaw podjąć się powierzonego zadania.
TILTRATON to głowica wychylna lub wychylno-obrotowa oferowana przez firmę TOKFREZ . Po zainstalowaniu na ramienu maszyny pozwala na obrócenie narzędzia roboczego o 90 stopni w dowolną stronę. Ruch ten jest bezstopniowy, co oznacza, że operator ma pełną swobodę w ustawieniu łyżki czy młota.
W wersji z możliwością obrotu, zakres ruchu jest dodatkowo zwiększony. Operator może – również bezstopniowo – kręcić narzędziem na osi podłużnej ramienia. Zakres obrotu to 360 stopni.
Dodatkowym ułatwieniem jest szybkozłącze, które pozwala na sprawną wymianę narzędzia roboczego bez wychodzenia z kabiny pojazdu.
Największym atutem głowicy TILTRATON jest zwiększenie efektywności pracy. Możliwości maszyny są potęgowane dzięki dodatkowym płaszczyznom ruchu. Operator może ciągle pracować, nie odrywając rąk od joysticków, nawet kiedy zajdzie potrzeba wymiany sprzętu.
Głowicy TILTRATON nie trzeba smarować, więc jej użytkowanie nie zwiększa potrzeb serwisowych maszyny. To doskonałe rozwiązanie dla każdej firmy, która na co dzień wykonuje precyzyjne i urozmaicone prace. Specjaliści z firmy TOKFREZ chętnie odpowiedzą na wszelkie pytania i pomogą w doborze odpowiedniej wersji głowicy TILTRATON.
Niedawno pisaliśmy na temat programu JCB Green, dzięki któremu znana marka ma zamiar przyczynić się do redukcji emisji zanieczyszczeń. Ale maszyny zasilane prądem, elektryczne samochody serwisowe czy regeneracja części to nie wszystko, co można w tej kwestii zrobić.
Równie "czystym", choć mniej popularnym rozwiązaniem są komórki paliwowe wykorzystujące wodór. Zasilana w ten sposób 20 tonowa koparka JCB 220X ukończyła właśnie ponad roczny etap testów.
"Opracowanie pierwszej napędzanej wodorem koparki jest bardzo emocjonujące, staramy się o świat bez emisji. W kolejnych miesiącach, JCB będzie nadal rozwijało i dopracowywało tę technologię podczas zaawansowanych testów prototypu, pozostaniemy liderem zero-emisyjnych technologii" – mówił Lord Bamford, prezes JCB.
Do opracowania 220X przyczynił się syn prezesa, Jo Bamford, założyciel Ryse hydrogen, odpowiedzialny za stworzenie pierwszych wodorowych piętrowych autobusów przewożących ludzi w Londynie i Aberdeen. Jak mówił, "Wierzę, że wodór jest najlepszy dla Wielkiej Brytanii: możemy zostać światowym liderem przemysłu, stworzyć miejsca pracy i przyczynić się do zmniejszenia emisji".
Energia w prototypowej koparce jest generowana w prostej reakcji wodoru z tlenem w ogniwie paliwowym. W ten sposób napędzane są silniki elektryczne, a jedynym efektem pracy jest woda. Takie rozwiązanie jest nie tylko ekologiczne, ale bardziej przystępne dla użytkowników: ogniwa wodorowe nie wymagają ładowania tak jak standardowe baterie. Co ciekawe, koncepcja ogniwa paliwowego wykorzystującego wodór jest znana już od końcówki lat 30 XIX wieku, dzięki badaniom chemika Christiana Friedricha Schonbeina. Nie wykorzystano ich jednak przez ponad kolejnych sto lat, a po raz pierwszy przydały się w amerykańskim programie kosmicznym!
JCB wiedzie prym w rozwoju czystych technologii. W pełni elektryczna koparka 19C-1E oraz wózek widłowy 30-19E już są dostępne dla klientów, wraz z innowacyjnym programem JCB Green. Jednocześnie, marka pracuje nad tym, by nowe modele z silnikami wysokoprężnymi spełniały najbardziej restrykcyjne normy emisji spalin V EU. W najnowszych maszynach spaliny oczyszczono z najbardziej szkodliwych substancji niemal całkowicie: ilość tlenków azotu spadła o 97%, cząsteczek sadzy o 98%, a dwutlenku węgla o niemal połowę.
Jest już jasne, że koparka wyposażona w tiltrotator jest znacznie efektywniejsza od maszyny pozbawionej możliwości obrotu i skrętu łyżki względem ramienia. Na szczęście, bez problemu można dziś znaleźć tego rodzaju urządzenie - na przykład u polskiego przedstawiciela szwedzkiej marki Steelwrist.
Technologia tiltrotatorów istnieje i rozwija się już od lat 70 ubiegłego wieku. Już wtedy, na długo przed wybuchem popularności tego rozwiązania, szwedzcy inżynierowie stworzyli pierwszy model, który następnie udoskonalono na przełomie wieków. Steelwrist AB powstała właśnie wtedy, w 2005 roku, założona przez Stefana Stockhausa i Markusa Nilssona, którzy przejęli projekt od Dsolution AB.
Celem Steelwrist jest dostarczanie przedsiębiorcom coraz lepszych rozwiązań w postaci tiltrotatorów oraz osprzętu roboczego. Firma opiera się na trzech podstawowych wartościach: reakcji - czyli słuchaniu potrzeb klientów, prostocie - stosowaniu jak najprostszych rozwiązań wszędzie tam, gdzie to możliwe, oraz szybkości - czyli skróceniu czasu reakcji na linii producent - dystrybutor - klient.
Przejdźmy jednak do najważniejszych kwestii: wydajności. Szacuje się, że koparka wyposażona w tiltrotator jest nawet o 30% wydajniejsza od maszyny bez tiltrotatotra, co doskonale pokazuje poniższe nagranie:
Co więcej, z tiltrotatorem można wykonywać zadania, które wcześniej były dla koparek nieosiągalne. Jak mówi przedstawiciel na rynek polski szwedzkiej marki marki, Piotr Kmieć, "Inwestycja w głowicę uchylno-obrotową zwraca się po pierwszym roku użytkowania, bez potrzeby angażowania dodatkowego personelu. Dzięki temu praca staje się znacznie bezpieczniejsza i precyzyjna. Zaufało nam już setki firm na całym świecie, odnotowujemy wzrost zainteresowania naszymi produktami i sprzedaży z każdym rokiem. Jeśli popracujemy z obrotnicą uchylno-obrotową a póżniej wrócimy do koparki bez tego urządzenia – poczujemy się jakbyśmy kierowali autem bez wspomagania układu kierowiczego. To słowa przytoczone przez doświadczonych operatorów, do których w razie potrzeby rekomendacji zawsze chętnie wracam".
W asortymencie Steelwrist znajdziemy pełną gamę produktów pozwalających zamienić każdą koparkę o masie od 3 do 33 ton w znacznie bardziej uniwersalną maszynę. Od szybkozłączy, przez tiltrotatory i płyty adaptacyjne, pełnohydrauliczne szybkozłącza typu SQ, aż po narzędzia robocze i systemy kontrolne.
Najbliższa, 9. już edycja eRobocze SHOW, odbędzie 11 września 2021 roku w Lubieniu Kujawskim.
Uwaga: Wstęp bezplatny, ale z uwagi na stan pandemii obowiązują zapisy, link tutaj i na dole artykułu.
Dynamiczne pokazy maszyn roboczych podczas pracy oraz możliwość ich testowania to największe atrakcje eRobocze SHOW. Dzięki temu przedsiębiorcy i operatorzy mogą w praktyce porównać maszyny i sprzęt wielu marek dostępnych na jednej powierzchni wystawienniczej. Informacja o testach i konkursach
Podczas eRobocze SHOW odbywają się tradycyjnie zawody w ramach Polskiej Ligi Operatorów, organizowane przez Stowarzyszenie Operatorów Maszyn Roboczych Operator oraz konkursy komercyjne na maszynach firm wystawienniczych.
Udział w imprezie biorą profesjonaliści – użytkownicy maszyn roboczych, przedsiębiorcy budowlani oraz dystrybutorzy wiodących marek i sprzętu budowlanego w Polsce.
Maszyny robocze prezentowane podczas imprezy to: koparki gąsienicowe, koparki kołowe, koparko-ładowarki, ładowarki burtowe, ładowarki kołowe, ładowarki teleskopowe, maszyny przeładunkowe, minikoparki, równiarki, spycharki, wozidła i wiele innych.
Wśród atrakcji eRobocze SHOW:
- dynamiczne pokazy maszyn podczas pracy
- testy maszyn – zasiądź za sterami maszyny i pracuj!
- Polska Liga Operatorów
- konkursy komercyjne na maszynach
- wystawa maszyn i sprzętu - ponad 200 maszyn
- prelekcje i spotkania branżowe
- specjalna strefa dzieci, catering, konkursy dla publiczności
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął burmistrz Lubienia Kujawskiego Marek Wiliński. Patronat medialny sprawują: magazyn Robocze News, magazyn Kruszywa oraz portal eRobocze.pl.
Konkursy komercyjne: Mistrzowski Chwyt (plac testowy Bax Baumaschinen), Cat Challenge (plac testowy Bergerat Monnoyeur), Liugong Stalowe starcie (plac testowy Liugong Dressta Machinery), Czas na Sunward (plac testowy Sunward), Rototilt Master (plac testowy Utech).
Polska Liga Operatorów odbędzie się na dwóch konkurencjach (koparka i koparko-ładowarka). Sponsorami są firmy: JCB (Interhandler), Hammer (producent telefonów marki Hammer), PKO Leasing S.A., Serwis-Kop, Sulima, Takeuchi (Wilhelm Shafer), Lasmedia (Robocze News, erobocze.pl).
W eRobocze SHOW wezmą udział następujące firmy:
2R Rafał Romanowski, Agricola Hydraulika Siłowa, Aldamar, Amago, Ap-Mc, Aries Power, Artgeo, Asco Equipment, Atlas Poland, Auto Paka, Bac Polska, Barto Ośrodek Szkoleniowo Kursowy, Bax Baumaschinen, Bellator Maszyny Budowlane, Bergerat Monnoyeur, BHP Expert, Broker Maszyny, Case Construction, DHB, Doltech, DT Automatyzacja, Entrack-Pol, eRobocze.pl, Everun Polska, EWPA, GMR-Metal, Gwarancje24, Interhandler, Komatsu Poland, Kubota Baumaschinen, Leica Geosystems, Liebherr Polska, Liugong Dressta Machinery, Lupher, Magna Tyres, Makar, Manitou Polska, MB Crusher, Mecalac Polska, mPTech, Nex Group, Nolen, PKO Leasing, Pramac, Preston Group, Prooil, RCM, Renox, Reper Store, Robocze News, Schaffer Polska, Serafin, Serwis-Kop, SITECH Poland, Steelwrist, Stowarzyszenie Operatorów Maszyn Roboczych Operator, Sulima, Sunward Polska, Swepac Polska, Tex-Star, Toolmex Truck, Unisystems, Urząd Miasta Lubień Kujawski, Utech Maszyny i Urządzenia Techniczne, Wacker Neuson, Wesem, Wilhelm Schafer, Wydawnictwo Lasmedia, Yanmar Construction
Co? Gdzie? Kiedy?
Lubień Kujawski, 11 września 2021, godz. otwarcia: 9.00-17.00
Wstęp: bezpłatny, po zapisaniu się przez formularz internetowy lub na miejscu. Z uwagi na uniknięcie kolejek w dniu imprezy zalecamy zapisy online.
→ ZAPISY online tutaj: formularz zapisów
→ Zapisz się też na wydarzenie na Facebooku: facebook eRobocze SHOW Lubień Kujawski 2021
Organizatorem eRobocze SHOW jest wydawnictwo Lasmedia – wydawca portalu eRobocze.pl oraz magazynu Robocze NEWS. Współorganizatorem jest Stowarzyszenie Operatorów Maszyn Roboczych OPERATOR.
Ze względu na stan zagrożenia epidemicznego, eRobocze SHOW odbędzie się w odpowiednim reżimie sanitarnym, zgodnym z wszelkimi zasadami i wytycznymi. Organizatorzy zadbają o bezpieczeństwo wszystkich gości i wystawców.
Linki: