Oczywiście plastik o którym mowa w tytule to materiał recyklingowy. Projekt pilotażowy wdrożony wspólnie przez szereg departamentów w stanie Pensylwania, mający na celu lepsze poznanie właściwości i możliwości wykorzystania zużytego plastiku do wzmacniania dróg. Odcinek testowy ma być pokryty mieszanką asfaltu i plastiku, co w założeniu ma umocnić powierzchnię nośną, a jednocześnie nie wprowadzać polimerów do środowiska. Zgodnie z przewidywaniami, nawierzchnia z domieszką plastiku będzie miała dłuższy okres użyteczności. Poza tym, część zużytych opakowań i elementów plastikowych zyska "drugie życie" zamiast zalegać na wysypiskach. Taka mieszanka zachowuje też wartość recyklingową i można jej użyć ponownie po zerwaniu.

 

 

W raporcie na temat składu mieszanki czytamy, że specjalny pelet składa się z dwóch rodzajów plastiku - dużej i małej gęstości. Dużą gęstość uzyskuje się z butelek po szamponach czy napojach, a także zabawek, tymczasem niską z toreb foliowych czy opakowań. Proces mieszania peletu plastikowego z recyklingowanym asfaltem nie odbiega specjalnie od przygotowania standardowego asfaltu. Co jednak najważniejsze, jedna mila asfaltu z maksymalną domieszką plastikowego peletu przekłada się na wykorzystanie równowartości około trzech milionów plastikowych torebek. Podobne technologie wykorzystania plastiku są już opracowywane na całym świecie, w tym również w Polsce.

 

W niektórych regionach Indii dziury w drogach naprawia się w specyficzny sposób: podpalając stos plastikowych odpadów, by się roztopiły i stworzyły nową nawierzchnię. Jak to się mówi: "w tym szaleństwie jest metoda". Jaka? A co, gdyby zamiast podpalać plastik, zwyczajnie włączyć go w skład asfaltu?

 

Asphalt base

Firma TechniSoil Industrial z Kaliforni opracowała metodę integrowania zużytego plastiku w produkcji nawierzchni drogowej. To może pomóc w walce z zanieczyszczeniem środowiska, jednocześnie rewolucjonizując przemysł drogowy. Sean Weaver, dyrektor TechniSoil, mówi, że inkrustowane polimerem drogi są solidne, gładsze, bezpieczniejsze i bardziej wytrzymałe od tych zbudowanych z klasycznego asfaltu.

 

Co więcej, podczas budowy wykorzystuje się poprzednią, zużytą warstwę asfaltu, co pozwala oszczędzić emisję z ciężarówek transportujących materiały w obie strony.

 

Zgodnie z USA Today, proces remontowania drogi wymaga czterech pojazdów budowlanych połączonych w łańcuch technologiczny. Wierzchnia warstwa asfaltu jest zrywana (3 cale głębokości, czyli około 7,5 centymetra), rozdrabniana, a następnie mieszana z substratem wiążącym TechniSoil G5, zawierającym około 2 procent ciekłego plastiku. Zmieszany produkt jest następnie wylewany na drogę i zagęszczany.

 

W procesie nie wykorzystuje się ciepła, co zasadniczo wyklucza użycie bitumu, zastępując go plastikiem. Pozostałe elementy asfaltu, jak żwir, piasek i kamienie, pozostają na miejscu.

 

Podobny pomysł wykorzystał Toby McCartney, właściciel szkockiej firmy MacRebur. Jego zdaniem, drogi budowane z wykorzystaniem plastiku są o 60% wytrzymalsze. Drobiny plastiku zawarte w pelecie MR6 (produkcie autorstwa firmy McCartneya) zastępują bitum, którego w mieszance zostaje jedynie 10% - reszta to kamienie, piasek i żwir.

 

Święta nadchodzą wielkimi krokami, a wraz z nimi - prezenty. Wśród nich w znacznej części zabawki, a więc plastik, plastik, plastik. Wiecie, że szacunkowo w oceanach pływa obecnie około 250 milionów ton plastikowych rzeczy? Niestety, każde święta przyczyniają się do takiego stanu rzeczy, zachęcając nas do kupowania coraz nowszych produktów z popularnego materiału. Rozwiązanie? Opcja samozniszczenia w zabawkach, nad którą pracują naukowcy z Uniwersytetu Penn State z Scottem Phillipsem na czele.

 

Temat wydaje się śmieszny, ale dotyczy naglącego problemu. Mowa o stworzeniu możliwości pozbycia się plastiku skutecznie i szybko - zaczyna się od zabawek, następne mogą być przedmioty codziennego użytku. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, potencjalne plastikowe śmieci otaczają nas na każdym kroku. Recykling materiału jest energochłonny i obecnie niezbyt skuteczny. Na temat rzeczywistego czasu rozkładu plastiku możemy jedynie snuć domysły, obecnie wiadomo, że na wysypiskach znajduje się elementy liczące sobie już ponad 50 lat. Wyraźnie widać, że dziwna wizja Scotta Phillipsa może być dla naszego środowiska bardzo przydatna, o ile okaże się możliwa...

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL