Mecalac prezentuje w pełni elektryczne sześciotonowe wozidło!

 

Najnowsze wozidło to integralna część elektrycznego zestawu maszyn francuskiej marki Mecalac. W skład zespołu, poza wozidłem, wchodzi obrotowa ładowarka eS1000 oraz kołowa koparka e12. Zestaw trzech elektrycznych maszyn pracujących na placu budowy jest cichy i nie emituje spalin. Słowem – idealne trio do pracy w mieście!

 

Łatwe ładowanie

 

Wozidło eMDX o masie 6 ton zachowuje osiągi analogicznych modeli spalinowych. Akumulator ma pojemność 75 kWh, a wozidło może pracować ponad 8 godzin dziennie na jednym cyklu ładowania. Dzięki szybkiemu ładowaniu baterii, trwającemu zaledwie 4 godziny, rytm pracy na budowie zachowuje płynność, a maszyna jest właściwie w pełni dyspozycyjna przez cały czas.

 

Co bardzo istotne z punktu widzenia logistyki, eMDX można ładować standardową ładowarką samochodową typu 2 – taka możliwość bardzo przyda się w miastach, gdzie bez problemu odnajdziemy punkt ładowania. Alternatywnie można skorzystać z przemysłowego gniazda pięciopinowego.

 

Projekt eMDX jest oparty o znany model wozidła Mecalac 6MDX. Pod wieloma względami przewyższa jednak swojego protoplastę, biorąc pod uwagę choćby przyspieszenie czy zwrotność, nawet w trudnym terenie o dużych nachyleniach.

 

Zachowano tu oczywiście wszystkie wymiary i funkcje bezpieczeństwa, a ponadto wyposażono maszynę w dodatkowe zabezpieczenia z operatorem w centrum uwagi. Wykonano nawet serię testów uderzeniowych i zderzeniowych dla eMDX, by upewnić się, że kabina wytrzyma wszelkie niebezpieczeństwa czyhające na placu budowy!

 

Poza oczywistymi elemetami bezpieczeństwa takimi jak łatwość dostępu do kabiny czy widoczność z perspektywy operatora, eMDX posiada też system wykrywania przeszkód z przodu.

 

Maszyna posiada dwa silniki elektryczne – jeden na potrzeby jazdy, drugi do obsługi wywrotki. Przestrzeń ładunkowa ma pojemność 3085 litrów. Maksymalna prędkość jazdy to 25 kilometrów nagodzinę.

 

Ten oraz wiele więcej artykułów na temat nowości w świecie maszyn budowlanych, a także teksty branżowe i ciekawostki maszynowe znajdziecie w czasopiśmie Robocze NEWS! Zachęcamy do prenumerowania w wersji papierowej lub cyfrowej!

 

Marka Hitachi we współpracy z firmą ABB's Traction stworzyła prototyp w pełni elektrycznego wozidła do pracy w kopalniach i kamieniołomach, zasilanego bateriami. Pierwsza demonstracja maszyny odbyła się w Zambii, w kopalni miedzi i złota, 20 stycznia 2024 roku. Wcześniej, na etapie projektowania, w fabryce model przeszedł szeroko zakrojone testy.

 

Maszyna posiada system rekuperacji energii podczas jazdy w dół, a także zaawansowany system zarządzania zużyciem energii i temperaturą, co wydłuża czas pracy i zapewnia pełną zmianę roboczą bez przerw na ładowanie. Dodatkowym wsparciem jest specjalny wózek, który może wspomagać ładowanie baterii w chwilach największego zapotrzebowania.

 

Źródło: www.abb.com

 

Przegubowe wozidło DEVELON DA45-7 trafiło do kopalni wapienia Roccastrada we Włoszech. Model wybrano ze względu na właściwości jezdne na twardym, skalistym podłożu, powszechnym w tak zwanej "Kredowej Dolinie".

 

Właścicielem maszyny jest grecka firma Fibran Group, sprzedająca produkty w 60 krajach na całym świecie.

 

Felice Tirabasso, kierownik działu technologicznego w Fibran Group, zajmuje się projektami kopalnianymi od 25 lat. Po uważnym przeanalizowaniu ofert jego decyzja padła na model DEVELON DA45-7, który jest jednocześnie pierwszym wozidłem w klasie 45 tonowców na terenie Włoch.

 

W kopalni Roccastrada wozidło służy do transportu kamieni i wapienia na dystans 4 kilometrów. Po drodze musi pokonywać podjazd na wysokość 130 metrów wzdłuż ściany odkrywki, w czym pomaga napęd 6x6.

 

Wyjątkowa konstrukcja układu napędowego w połączeniu z pasywnym tylnym bogie powoduje, że maszyna nie traci przyczepności nawet na bardzo dużych nierównościach, a masa jest rozłożona równomiernie na wszystkich kołach.

 

Model posiada odświeżoną kabinę operatora i samopoziomujące przednie zawieszenie, które dostosowuje się do warunków terenowych i stwarza komfortowe środowisko pracy dla osoby za kierownicą.

Marka Mecalac przedstawiła koncepcję wozidła Revotruck, w którym zastosowano wiele rewolucyjnych rozwiązań.

 

Projektanci maszyny skupili się na bezpieczeństwie. Jak mówią statystyki dotyczące wypadków podczas transportu na placu budpwy, około jedna trzecia ma miejsce właśnie z udziałem wywrotek, i jest spowodowana ograniczoną widocznością operatora. Rozwiązaniem problemu może być pomysł inżynierów Mecalac: obrotowa kabina.

 

W Revotruck operator może obracać całą kabinę o 225º, nie martwiąc się o zmianę pozycji lusterek czy konsoli. W ten sposób widoczność w miejscu pracy zawsze będzie dobra, a osoba za sterami może skupić się na swoich zadaniach. Niezależnie od ustawienia kabiny można do niej bezpiecznie wejść i ją opuścić, a to dzięki unikatowemu projektowi podwozia z punktami oparcia z czterech stron.

 

Ale kabina to jeszcze nie koniec nowości. Jak przystało na modele maszyn francuskiej marki, wozidło jest niezwykle stabilne, a jednocześnie zaskakująco zwrotne. Pomiędzy przednim i tylnym zawieszeniem znajduje się centralne połączenie z możliwością oscylacji w zakresie 20º, obie osie są skrętne, a operator ma dostęp do różnych trybów sterowania (jedna skrętna, dwie skrętne, tryb "kraba").

 

W fabryce Doosan w norweskim Elnesvågen pod Molde wyprodukowano 10 000 egzemplarz maszyny. "Jubileuszowe" wozidło przegubowe nosi numer seryjny 851951 i będzie służyć w firmie Rental Group w Norwegii.

 

Fabryka na północy Europy funkcjonuje już od 1972 roku i obecnie zatrudnia 150 pracowników. W planach dla zakładu jest jednak duży wzrost produktywności, kiedy do placówki przeniesiona będzie produkcja zarówno wozideł Doosan jak Hyundai. W związku ze zwiększeniem produkcji o około 40% planuje się powiększenie zespołu pracowników.

 

Gama wozideł Doosan ADT to dwa trzyosiowe modele: DA30-7 i DA45-7, spełniające normy emisji spalin Stage V. Ładowność modelu DA30-7 wynosi 28 ton, a modelu DA45-7 -41 ton. Gama została rozszerzona o nową wersję 4x4 DA45-7 ADT, która ma konkurować z wywrotkami o sztywnej ramie (RDT), w klasie maszyn 40-tonowych. Po raz pierwszy model został zaprezentowany podczas targów Bauma 2022.

 

"Zadaniem naszej nowej maszyny z napędem 4x4, cechującej się lepszą sprawnością na gorszych drogach, gładszych powierzchniach i bardziej stromym terenie, jest rzucenie wyzwania RDT w klasie maszyn 40-tonowych, zapewniając znacznie więcej możliwości niż RDT" – mówił Beka Nemstsveridze, kierownik produkcji wozideł przegubowych w Doosan.

 

 

9eNrJLb8

 

Kopalniane wozidła zużywają potężne ilości paliwa. Maszyna ważąca 220 ton potrafi spalić nawet 134 litry oleju napędowego w ciągu godziny; nic zatem dziwnego, że zarządcy kopalni poszukują alternatywnych rozwiązań. Anglo American wraz z szeregiem partnerów modyfikuje maszynę, by korzystała z wodoru.

 

Prototypowe ciężarówkai będą pracowały w kopalni platyny Limpopo w Mogalakwenie, w Południowej Afryce. Ogniwa wodorowe odpowiadają za dostarczenie połowy potrzebnej mocy, za resztę zaś - pakiet baterii. Technologia ogniw paliwowych polega na przetłaczaniu wodoru, który mieszając się z tlenem tworzy wodę w reakcji katalizowanej przez platynę. "Efektem ubocznym" jest powstawanie energii, przekazywanej do silników elektrycznych. Maszynę opuszcza jedynie para wodna, i szacuje się, że wykorzystanie ogniw wodorowych może zmniejszyć zużycie oleju napędowego w miejscu pracy o nawet 80%. Jeśli Anglo American zastosuje tę technologię w całej swojej flocie wozideł, będzie to ekwiwalent usunięcia z dróg połowy miliona samochodów osobowych napędzanych silnikami diesla.

 

Wozidła rekuperują energię podczas hamowania i jazdy z górki, co wydłuża ich zasięg. Nad ich doskonaleniem pracuje Anglo American wraz z Engie, NPROXX, First Mode, Williams Advanced Engineering, Ballard, ABB, Nel oraz Plug Power. Sektor budowlany wraz z kopalniami odpowiadał w 2017 roku za emisję 39% dwutlenku węgla.

 

Przedsiębiorca z Północnej Irlandii, Brian O'Hare zdecydował się na zakup wozidła JCB Stage V 9T-2 skonfigurowanego w stronę maksymalnego bezpieczeństwa. Maszyna posiada kabinę SiTSAFE z klimatyzacją, czterobiegową skrzynię Powershuttle, zestaw świateł drogowych, osłonę przedniej szyby i barierę na wywrotce, elastyczny stopień o polepszonej widoczności, kamery 360 stopni, radar SiTSAFE, sygnał cofania emitujący biały szum, ostrzeżenie o unoszeniu wywrotki oraz robocze lampy LED.

 

"Szukaliśmy nowego wozidła i okazało się, że JCB Stage V 9T-2 jest bardzo dobrą maszyną. Kabina jest obowiązkowa dla zachowania bezpieczeństwa operatora - niektóre miejsca pracy nawet jej wymagają. Dodatkowo, biorąc pod uwagę pogodę w Irlandii, dach nad głową jest kluczowy dla komfortu operatora" - mówił John Dan O'Hare, kierownik w firmie Brian O'Hare.

 

Model posiada grube boczne ściany i przednią oraz bazową płytę z wzmocnionej stali. Dodatkowo, okna w kabinie są wykonane ze szkła Hammerglass, które może wytrzymać uderzenia ładowanego materiału czy łyżki 20 tonowej koparki.

 

Najmniejsze wozidła kolebkowe marki JCB zostały nagrodzone prestiżową statuetką Hire Product of the Year na Hire Awards of Excellence 2021. Wyróżnienie jest przyznawane przez organizację Hire Association Europe and Event Hire Association skupiającą się na sektorze maszyn na wynajem.

 

Spełniające wymogi normy emisji spalin Stage V, jednotonowe wozidła posiadają szereg technologii zwiększających bezpieczeństwo pracy, które decydująco wpłynęły na decyzję jury. Maszyny wyposażono w system zapobiegający ruszaniu jeśli pasy bezpieczeństwa nie są zapięte, a także automatyczny sygnał dźwiękowy poprzedzający ruszanie w dowolnym kierunku. Dodatkowo, wozidła posiadają pakiet Smart Safety, w którego skład wchodzi inteligentny system ostrzegania o przechyle pochodzący z ładowarek teleskopowych JCB Loadall. Operator usłyszy sygnał ostrzegawczy jeśli podniesie ładunek stojąc na nierównym podłożu. Ostrzeżenie o możliwości utraty stabilności pojawi się także podczas przejazdów.

 

Poza systemami ostrzegającymi operatora, wozidła mogą być także wyposażone w szersze podwozia, które dodatkowo zwiększają stabilność. Rozszerzenie z 850 do 988 milimetrów nieznacznie wpływa na mobilność maszyn, pozwalając na swobodne przejazdy przez drzwi standardowych szerokości.

 

Marka CAT ogłosiła przekroczenie kolejnego kamienia milowego wdrażania autonomicznych technologii do praktycznych zastosowań. Wozidła wyposażone w Cat MineStar Command pracujące samodzielnie w kopalniach przetransportowały łącznie ponad 3 miliardy ton urobku. Jednocześnie, zakres zadań wykonywanych przez te maszyny stale rośnie. Jak mówił Jim Hawkins, dyrektor Cat MineStar Solutions, "Od kiedy przewieźliśmy pierwszy miliard ton powiększyliśmy flotę Command o niemal 250%".

 

 

Dziś floty AHS (Autonomous Haulage System, ang. Autonomiczny System Transportowy) pracują na trzech kontynentach: w Australii i obu Amerykach, w 17 kopalniach zarządzanych przez dziewięciu różnych klientów. Materiały transportowane przez autonomiczne wozidła to między innymi rudy żelaza, piaski olejowe, miedź, węgiel i złoto. Modele wozideł pracujących bez operatorów mają masy od 210 do 400 ton: 789D, 793D, 793F, 797F oraz elektryczny 794 AC. Zgodnie z relacjami klientów, wdrożenie autonomicznych wozideł do pracy przyniosło wymierne korzyści w postaci nawet 30% większej produktywności.

Dział: Wiadomości

 

Yanmar obchodził niedawno okrągłą, 50 rocznicę wyprodukowania pierwszego na świecie wozidła gąsienicowego YFW500D z wysokoprężnym silnikiem tego samego producenta. Maszyna wykorzystywała podwozie gąsienicowego kombajnu rolniczego, na którym zamontowano skrzynię ładunkową. Maszynę stworzono z myślą o transportowaniu materiałów po sypkim podłożu.

 

Rocznica będzie dla marki okazją do odświeżenia celów jej przyświecających: rozwoju wysoko wydajnych produktów i rozwiązań oferuących klientom niezawodność i wysoką wartość.

Zbliżają się święta, a wraz z nimi - szał prezentowych zakupów. Wszyscy fani klocków LEGO znają już z pewnością niesamowity zestaw stworzony we współpracy z marką Liebherr - koparkę R 9800. W tym roku twórcy legendarnych zabawek mają dla nas kolejną gratkę, tym razem spod szyldu Volvo...

 

42114 alt1

Najnowszy zestaw to wozidło przegubowe Volvo A60H. Niemal 2200 elementów pozwala na zbudowanie największego obecnie transportera szwedzkiej marki w skali mikro. Podczas gdy prawdziwa maszyna może przewozić do 55 ton urobku i jest przeznaczona do pracy w naprawdę dużych przedsięwzięciach jak kopalnie i kamieniołomy, jej odpowiednik z klocków nie pozostaje w tyle jeśli chodzi o technologiczne zaawansowanie. Zabawka jest sterowana zdalnie przy pomocy aplikacji i posiada pierwszą w historii LEGO automatyczną skrzynię biegów. Wymiary wozidła z plastiku to 20 x 20 x 60 centymetrów, mieszczące naprawdę złożony układ trzech silników i przekładni.

 

Jak mówił przedstawiciel marki Volvo Mats Bredborg, "Ponad 50 lat po wprowadzeniu na rynek pierwszego wozidła i pokazaniu światu co można przy jego pomocy zrobić, nadal odnawiamy i rozwijamy tę koncepcję. Inżynierowie Lego Technic i Volvo CE wykonali niesamowity kawał pracy replikując A60H w skali mini. Nie tylko wygląda dokładnie jak naz A60H, ale również podąża za filozofią innowacyjnego i sprytnego projektu. Aplikacja mobilna Control+ i automatyczna skrzynia biegów są niesamowite. Nawet elementy bezpieczeństwa - kluczowy element wszystkich maszyn Volvo - są uwzględnione i obecne".

Nierównie drogi transportowe spowalniają prace i są prawdziwą zmorą dla kierowców. Chyba, że korzystają z pojazdów wyposażonych w wozidła z pełnym zawieszeniem. Cykl przewozowy skraca się, a wydajność wzrasta i wzrasta.

Jakie są zalety w pełni hydraulicznego zawieszenia wozideł przegubowych? Volvo od lat zapewnia komfortowe możliwości jazdy po drogach transportowych. Wozidła z pełnym zawieszeniem skutecznie pochłaniają wstrząsy, a kierowca może śmiało wciskać gaz, a nie hamulec.

Pojazd wyposażony w wozidła z pełnym zawieszeniem, jadąc bez ładunku zwiększa swoją prędkość z 13 km/h do 52 km/h. Dzięki temu cykl przewozowy znacznie się skraca. Co więcej, posiadanie wozideł z pełnym zawieszeniem pozwala na wykonanie tej samej pracy przy pomocy mniejszej liczby maszyn.

Wozidła z pełnym zawieszeniem eliminują wstrząsy, drgania i hałasy, które towarzyszą jeździe w trudnym terenie. W ten sposób praca operatora staje się bardziej komfortowa. Operator jest mniej narażony na urazy spowodowane przeciążeniami. Mniej wstrząsów oznacza także mniejsze obciążenie drogi i wozidła.

Wozidła Volvo z pełnym zawieszeniem są standardowo wyposażone w system ważenia pokładowego (On Board Weighing — OBW) tej firmy. Ułatwia on szybkie załadowanie maksymalnej dopuszczalnej ilości materiału bez ryzyka przeciążenia maszyny, pozwalając uniknąć nadmiernego zużycia wozidła i jego opon. Wbudowany system automatycznego poziomowania stabilizuje ładunek w trakcie jazdy, w ten sposób minimalizuje ryzyko wysypywania się materiału ze skrzyni.

Rezultatem używania wozideł z pełnym zawieszeniem jest niższy koszt przewiezienia każdej tony aż o 13 proc. Natomiast jazda po nierównych drogach staje się cztery razy szybsza.

Volvo wprowadził wozidła z pełnym zawieszeniem już w 2007 roku. To już 10 lat, jak te maszyny spełniają swoją rolę, są niezawodne i coraz bardziej popularne.

Dział: Transport

 

HD465i HD605 to pojazdy marki Komatsu, które otrzymały szereg usprawnień nakierunkowanych na produkcyjność. Po pierwsze - teraz są zasilane przez silnik Komatsu SAA6D170E-7, dysponujący mocą 724 KM. W motorze zastosowano filtr cząstek stałych z układem pasywnej regeneracji. Operator nie musi nawet wiedzieć, że należy go wyczyścić: maszyna robi to sama.

 

Dzięki nowemu silnikowi, zużycie paliwa spadło o 7% w modelu 465 i aż 12% w 605. Kolejne oszczędności wiążą się z zastosowaniem układu automatycznego wyłączenia silnika na biegu jałowym.

 

Jako standard, maszyny posiadają system Traction Control System (kontrola trakcji). Automatycznie uruchamiane są niezależne podzespoły hamulców, by uzyskać optymalną trakcję w zróżnicowanych warunkach drogowych bez obciążania układu sterowania. Wśród systemów znajdziemy też Advanced Transmission with Optimum Modulation Control System, czyli K-ATOMICS, który dostosowuje zmiany biegów zależnie od aktualnych wymagań, gwarantując w ten sposób komfortową jazdę bez rozsypywania materiału.

 

Nowa kabina posiada nowoczesny fotel z wentylacją, amortyzowany powietrzem i z opcją ogrzewania i chłodzenia. Jest też szeroki wyświetlacz pokazujący ważne informacje o pracy maszyny oraz przejrzyste wsteczne okno. Operator ma dostęp do automatycznego pomiaru obciążenia i kontroli prędkości cofania, który podtrzymuje ją w szczególności podczas jazdy w dół wzniesienia.

 

 

Komatsu również bierze udział w wyścigu z bezzałogowymi maszynami w roli głównej. Znów mowa o MinEXPO w Las Vegas, gdzie na stoisku marki pokazano nowy pojazd przystosowany do pracy bez operatora.

 

Zazwyczaj różnicą między autonomicznym i zwykłym pojazdem leży w obecności lub braku operatora w kabinie. To uległo zmianie, kiedy Komatsu zaprezentowało wozidło kopalniane całkowicie pozbawione przestrzeni przeznaczonej dla ludzi. Maszyna AHV (Autonomous Hauling Vehicle - ang. Autonomiczne Wozidło) ma zupełnie nową konstrukcję, przez co czasem trudno stwierdzić, czy patrzy się na jej przód, czy tył.

 

Nowoczesny projekt rozkłada cięzar maszyny na wszystkie cztery koła niezależnie od tego, czy jest załadowana czy pusta. Napęd AHV to oczywiście 4x4 z wszystkimi kołami skrętnymi, zaprojektowany do jak najbardziej produktywnych przejazdów w obie strony.

 

Przedstawiciele Komatsu mówią, że chcą całkowicie wyeliminować potrzebę zawracania podczas pracy wozidła, co oznacza potężną oszczędność czasu. AHV jest wciąz prototypem na etapie testów, ale pierwszy model ma się pojawić na rynku już wkrótce. A tym czasem dostajemy taki oto materiał filmowy:

 

 

Komatsu również bierze udział w wyścigu z bezzałogowymi maszynami w roli głównej. Znów mowa o MinEXPO w Las Vegas, gdzie na stoisku marki pokazano nowy pojazd 
 
przystosowany do pracy bez operatora.
 
Zazwyczaj różnicą między autonomicznym i zwykłym pojazdem leży w obecności lub braku operatora w kabinie. To uległo zmianie, kiedy Komatsu zaprezentowało wozidło 
 
kopalniane całkowicie pozbawione przestrzeni przeznaczonej dla ludzi. Maszyna AHV (Autonomous Hauling Vehicle - ang. Autonomiczne Wozidło) ma zupełnie nową 
 
konstrukcję, przez co czasem trudno stwierdzić, czy patrzy się na jej przód, czy tył.
 
Nowoczesny projekt rozkłada cięzar maszyny na wszystkie cztery koła niezależnie od tego, czy jest załadowana czy pusta. Napęd AHV to oczywiście 4x4 z wszystkimi kołami 
 
skrętnymi, zaprojektowany do jak najbardziej produktywnych przejazdów w obie strony.
 
Przedstawiciele Komatsu mówią, że chcą całkowicie wyeliminować potrzebę zawracania podczas pracy wozidła, co oznacza potężną oszczędność czasu. AHV jest wciąz 
 
prototypem na etapie testów, ale pierwszy model ma się pojawić na rynku już wkrótce. A tym czasem dostajemy taki oto materiał filmowy:
 
https://www.youtube.com/watch?v=SNelRmmPpls

 

 

Podczas, gdy Volvo chwali się swoimi projektami autonomicznych maszyn, konkurencyjny CAT w tym temacie zachowuje większą wstrzemięźliwość. To oczywiście nie znaczy, że znana marka nie zajmuje się doskonaleniem technologii bezzałogowych. Na świecie jest dziś 47 wozideł autonomicznych spod znaku Caterpillar.

 

Większość z nich pracuje w firmie Fortescue Metals Group, w Australii. Grupa zajmująca się operacjami kopalnianymi jest obecnie partnerem CAT w badaniach nad maszynami autonomicznymi. Testy wykazały, że takie wozidła są aż o 20% bardziej produktywne niż sterowane przez człowieka. A badania są przeprowadzone na solidnej próbie: w wykopalisku Solomon zautomatyzowane ciężarówki wielkogabarytowe wykonują 70% pracy. Od 2012 roku wywieziono na nich bezpiecznie ponad 200 milionów metrów sześciennych materiału.

 

W przeciwieństwie do przemysłu samochodów osobowych, w którym dokładane są coraz nowsze elementy pół-automatyczne (na przykład wykrywanie obiektów), które w przyszłości mają stworzyć w pełni "samodzielne" pojazdy, CAT skupia się na rozłożeniu doświadczenia związanego z modelem wozidła 793F na części pierwsze i wprowadzeniu tych rozwiązań do innych maszyn. Jednym z tych elementów będzie zdolność "dostrzegania" innych pojazdów przez maszyny robocze, i tę technologię CAT zamierza sprzedać również innym producentom. Ma to pozwolić na dokładne umieszczenie ciężarówki pod koparką, by stworzyć jak najlepszą sytuację do załadunku.

 

Volvo posiada w ofercie wozidła w szerokim zakresie tonażu. Wśród nowych maszyn mamy modele z serii G, jak na przykład A25G, A30G, A35G, A40G, A45G FS i 45-tonowy model A45G, a także 60 tonowy A60H.

 

Ostatnia wspomniana maszyna to jak dotychczas największe wozidło Volvo. Jego główne zalety to dyspozycyjność, wytrzymała konstrukcja i łatwy serwis. Zastosowanie znajdzie przy ciężkich pracach: w kopalniach, kamieniołomach czy na dużych placach budowy. Na rzecz wytrzymałości przemawia wzmocniona rama i hak, a także mokre hamulce tarczowe.

 

Mniejsze, choć nie mniej użyteczne wozidła posiadają ekologiczne silniki spełniające normy emisji spalin Tier 4 Final/ Stage IV, dysponujące mocą od 318 KM aż po 445 KM. Głównym celem konstruktorów była minimalizacja kosztów transportu, a więc przede wszystkim redukcja przestojów i spalania. Dlatego zaopatrzono je w predykcyjną skrzynię biegów, która dostosowuje swoją pracę do aktualnych potrzeb.

 

Aby właściciel i operator nie musieli się martwić o dojazdy w trudne miejsca, wozidła wyposażono w automatyczną kontrolę trakcji, całkowitą blokadę dyferencjału, uniwersalny wózek i hydromechaniczny układ sterujący. Ze względu na łatwość sterowania i ergonomiczną kabinę, wozidła te są chętnie obsługiwane przez operatorów.

 

Niedawno marka Volvo pochwaliła się paroma koncepcjami pojazdów. Pokaz, zorganizowany na Xploration Forum w Eskilstuna (Szwecja) miał wskazać kierunek, w którym ma zamiar rozwijać się znana marka. Przed widzami zaprezentowano parę maszyn, które można określić jako pre-prototypy. Jak mówił Martin Weissburg, przedstawiciel firmy, "Pokazujemy te projekty, bo są prawdziwe, to nie jest fantazja. Nie możemy dokładnie powiedzieć, kiedy zostaną wprowadzone, ale już dziś mamy na nie klientów."

 

Volvo obecnie stawia na pojazdy elektryczne i autonomiczne. "Nasz plan to sprostanie wyzwaniu trzech zer: zero przestojów, zero emisji i zero wypadków." - wyjaśniał Weissburg. A na pokazie pracowały: hybrydowa ładowarka LX1, autonomiczne elektryczne wozidło HX1 oraz autonomiczna wywrotka.

 

O hybrydową ładowarkę klienci prosili już od dawna - w tym ogromny gigant w branży utylizacji odpadów, Waste Management posiadający flotę ponad 40 000 maszyn Volvo. "Od lat słyszę od innych właścicieli firm, że mają maszyny hybrydowe. Dlatego wciąż pytałem Volvo, kiedy zobaczę taką maszynę u nich." - mówił dyrektor ciężkiego sprzętu w Waste Management. Obecnie firma ta współpracuje w badaniach nad nową ładowarką.

 

LX1 nie posiada osi, silniki elektryczne są zamontowane w każdym kole. Maszyna posiada także elektryczną hydraulikę, system magazynowania energii, znacznie mniejszy od standardowego silnik i zupełnie nową konstrukcję. Ten ostatni punkt spowodował znaczne zwiększenie pola widzenia operatora. LX1 jest potocznie zwany "fundamentalnie nową maszyną", ponieważ 98% elementów jest w niej zupełnie nowych.

 

HX1 jest nowoczesnym rozwiązaniem dla kamieniołomów. Specjaliści z Volvo zwrócili uwagę na fakt, że podczas prac w kamieniołomach z dużymi wozidłami, w razie awarii, praca jest wstrzymana w znacznym stopniu. HX1 to elektryczne wozidło niewielkich rozmiarów. Jeśli zastosować takich kilka w jednym miejscu, to awaria pojedynczej jednostki nie zaszkodzi aż tak całemu ciągowi produkcji. Są to maszyny bezzałogowe.

 

Testowano także pracę autonomicznych ładowarek i ciężarówek. Okazało się, że obecnie można uzyskać 70% wydajności pracy doświadczonego operatora przy pomocy właśnie takich maszyn. Zautomatyzowany duet nie jest jeszcze gotowy do wejścia na rynek, ale testy są w zaawansowanym stadium. Główny nacisk jest położony na bezpieczeństwo pracy.

 

Mimo oszałamiającego pokazu możliwości nowych projektów, największym krokiem naprzód ze strony Volvo jest włączenie użytkowników w prace nad nowymi maszynami już w najwcześniejszych stadiach. "Nie wiedząc do czego tak naprawdę ma służyć dana maszyna, tworzymy praktycznie po omacku. Nie zbudujemy przełomowego rozwiązania bez pomocy pełnego ekosystemu złożonego z klienta, naukowca i jednostek rządowych."

 

Komatsu wprowadził do oferty nowe wielkowymiarowe wozidło, które z marszu pobiło rekord wielkości w tej klasie pojazdów. Model ten nosi nazwę 980E-4.

 

Co nowego zaimplementowano w gigantycznym projekcie? Mamy tu zupełnie nową konstrukcję nadwozia, ulepszone sterowanie i produktywność. Maszyna jest przeznaczona do pracy w tandemie z wielkowymiarowymi ładowarkami jak Komatsu PC8000. Napęd jest elektryczny, ale moc zapewnia 18 - cylindrowy silnik diesla Komatsu SSDA18V170, produkujący 3500 KM.

 

Menedżer produktu Tom Stedman mówi, że ta ciężarówka powstała w odpowiedzi na wiele zapytań o pojazd o ładowności 400 ton, ze strony klientów. "Tworząc na podstawie modelu 960E mogliśmy dać użytkownikom nowy pojazd, zachowując nasze stadardy projektu, testów i jakości." - wyjaśniał przedstawiciel firmy.

 

Silnik ciężarówki zapewnia stały moment obrotowy na wysokim poziomie. Konstruktorzy przewidzieli system smarowania przed uruchomieniem, by zredukować zużycie elementów zaraz po uruchomieniu i ruszeniu. Na dodatek, przestrzeń ładunkowa została przeprojektowana - obecnie dostępnych jest kilka rodzajów, spełniających różne wymagania użytkowników.

 

O tytuł największego wozidła konkuruje kilka modeli. Chodzi oczywiście o ogromne wywrotki, jak BelAZ 75710, Liebherr T282B czy Caterpillar 797. Zdecydowanie "naj" jest jednak Terex MT6300AC, czyli obecnie Bucyrus MT6300AC (od 2010 roku, kiedy to korporacja Bucyrus przejęła oddział sprzętu kopalnianego Terex.

 

Ładowność Bucyrusa to około 363 tony materiału, a masa samego wozidła to 603 tony. Silnik o mocy 3 750 KM potrafi rozpędzić w pełni załadowany pojazd do 64 km/h. Moc pochodząca z potężnego motoru napędza alternator, który z kolei zapewnia prąd silnikom elektrycznym wyposażonym w potrójne reduktory.

 

Wysokość konstrukcji to 7,92 metra (13,52 metra przy uniesionej wywrotce). Pojazd jest długi na 15,57 metra i szeroki na 9,70 metra.

 

Model Liebherr T 282B jest lżejszy i ma nieco słabszy silnik. 3500 KM lub 3650 KM (zależnie od zamontowanego silnika) napędza maszynę o masie własnej 596,9 tony. Ładowność obu modeli jest identyczna - pojazd może przewozić do 363 ton. Caterpillar 797F jest w stanie przewieźć podobny ładunek przy masie własnej 623,7 tony i silnikiem o mocy 3 793 KM. Jest nieco szybszy od największego wozidła świata, rozpędza się bowiem aż do 42 km/h.

 

Wozidła przegubowe znanej marki są obecne na rynku już od roku 1966. Jest to unikatowa konstrukcja, w której ciągnik bez przedniej osi jest połączony przegubem z przestrzenią ładunkową.

 

W kwietniu ukazało się najnowsze wozidło Volvo CE-A60H. Z tej okazji, ekipa Volvo odwiedziła firmę Pana Zygmunta Oelricha w okolicach Starogardu Gdańskiego, w której pracują trzy o wiele starsze wozidła: dwie maszyny DR 861 (roczniki 78 - 79), oraz DR 860 z roku 1968. Wszystkie trzy są do dzisiaj sprawne i na chwilę obecną nie mają "zamiaru" się psuć.

 

A nowe CE-A60H? Maszyna ma 664 KM pochodzące z silnika Volvo D16J, dzięki któremu możliwe jest przewiezienie aż 55 ton w pojedynczym ładunku. Masa robocza to niecałe 44 tony, a masa całkowita - niemal 99 ton! Prędkość maksymalna osiągana przez tego siłacza to 55 km/h.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL