JCB Loadall 525-60 to wszechstronna maszyna. Niedawno wypuszczona została wersja "Agri", przeznaczona głównie dla rolników, którą pozbawiono wielu rozwiązań obecnych w "Agri Plus".

 

Dlaczego? Jest to ładowarka stworzona z myślą o użytkownikach, którzy potrzebują czegoś o doskonałym projekcie i możliwościach, ale jednocześnie nie korzystają z szeregu udogodnień oferowanych przez "wypasione" wersje.

 

Loadall 525-60 to 2,5 tony maksymalnego ładunku na wysokość do 6 metrów, wybór napędów i hydrauliki na każde potrzeby oraz naprawdę duża produktywność i efektywność. Do tego, maszyna ma szerokość jedynie 1,89 m i wysokość 1,97 m, a także kabinę szeroką na 0,88 m. Za dostarczenie mocy odpowiada silnik diesla marki Kohler, o mocy 74 KM, pozbawiony problematycznych filtrów DPF czy SCR.

 

Wersja "Agri" różni się od "Agri Plus" różni się głównie przełożeniami i hydrauliką. "Agri" posiada napęd hydrostatyczny z dwoma biegami (roboczy i przejazdowy). Tymczasem "Agri Plus" może poruszać się o 5 km/h szybciej, co daje aż 30 km/h (w porównaniu do 25 km/h w przypadku "Agri"). Napęd ten generuje większy moment obrotowy, dzięki czemu maszyna lepiej nadaje się do pracy w trudnym terenie, a także do "wbijania się" w problematyczne ładunki.

 

Różnią się również pompy hydrauliczne: "Agri" posiada urządzenie o przepustowości maksymalnej 80 litrów na minutę, a "Agri Plus" - 90 litrów na minutę. Druga wersja posiada także poprawione obwody hydrauliczne, które w efekcie ułatwiają operowanie narzędziem roboczym.

 

Merlo zajmuje sie produkcją znanych na świecie ładowarek teleskopowych. Od 1964 roku firma mocno się rozwinęła - obecnie dysponuje powierzchnią produkcyjną 30 hektarów. Maszyny mają masę od 2,5 tony do 12 ton oraz wysokość podnoszenia od 6 metrów do 30 metrów. Wykorzystuje się je w wielu rozmaitych sektorach, od budownictwa, przez rolnictwo, aż po przemysł drzewny. Merlo wiele środków przeznacza na innowacje, ale także na ochronę środowiska, bezpieczeństwo i ergonomię. Co więcej, maszyny Merlo posiadają homologację na polskie drogi i poruszają się z prędkością nawet 40 km/h.

 

Ładowarki kołowe Merlo doskonale nadają się na przykład do pracy na tartaku. Wielu przedsiębiorców chwali sobie pracę przy pomocy modelu TURBOFARMER TF 35.7-120. Głównymi zaletami są mobilność, sprawna i szybka hydraulika, łatwosć obsługi. Operatorzy zwrócili też uwagę na doskonałą widoczność w porównaniu do konkurencyjnych maszyn. Nawet podczas wykonywania zadań wymagających zwiększonych obrotów, spalanie było stosunkowo niewielkie. Regulacja gazu przy pomocy manetki jest wygodna.

 

TURBOFARMER jest maszyną niewielką jak na swoje możliwości: udźwig to w jego przypadku 3,5 tony. Jest przy tym skrętna i doskonale się prowadzi. A do tego, zgodnie z obecnymi standardami, kabina jest wygodna i klimatyzowana.

 

Opinie zebrano w sierpniu tego roku od pracowników czterech tartaków, którzy mieli okazję pracować przy pomocy ładowarki TURBOFARMER TF 35.7-120.

 

John Deere prezentuje nowoczesne maszyny kompaktowe oferujące jeszcze większą produktywność i niezawodność. Nowe ramowe ładowarki z serii G oraz kompaktowe ładowarki gąsienicowe to maszyny, które z pewnością zainteresują zarówno budowlańców, jak farmerów czy osoby zajmujące się pielęgnacją przestrzeni miejskiej.

 

Projekt nowych maszyn uwzględnia uwagi przekazane do John Deere przez użytkowników. Co poszło do przodu? Zwiększono produktywność, widoczność z kabiny, a także uproszczono dostęp serwisowy.

 

"Nigdy nie było większego zapotrzebowania na urządzenia kompaktowe." - mówi Gregg Zupancic, kierownik marketingu produktów w John Deere Construction & Forestry - "Potrzeba maszyn, które minimalizują przestoje i maksymalizują produtktywność, jednocześnie minimalizując koszta pracy."

 

Największym ulepszeniem w dużych ramowych ładowarkach jest przeprojektowany pionowy siłownik, dzięki któremu możemy podnosić wyżej, by sprawniej i szybciej ładować. Bez trudu załadujemy wywrotki czy inne maszyny wymagające wysokiego uniosu.

 

Moc nowych ładowarek jest porównywalna do niewielkich koparko - ładowarek czy koparek gąsienicowych. Zwiększono siłę poruszania łyżki i ramienia. Jednocześnie, dzięki zachowaniu niewielkich rozmiarów, operatorzy mogą bez problemów wykonywać czynności w ciasnych miejscach.

 

Zwiększono maksymalny przepływ w układzie hydraulicznym oraz ogólną moc układu, dzięki czemu użytkownicy mają dostęp do jeszcze szerszej gamy dodatków. Zmiana z jednego narzędzia roboczego na kolejne jest prosta, dzięki zastosowaniu systemu szybkozłączy Quik-Tatch.

 

Serię ulepszeń wprowadzono także do kabiny operatora. Wygodniejsze podejście na miejsce pracy, szczelnie zamykane drzwi czy łatwość ustawienia się w wygodnej pozycji to tylko niektóre z nich. Najlepsza w swojej klasie widoczność jest uzupełniana przez kamerę wsteczną, która przekazuje obraz wprost do dużego monitora w kabinie. Na wyposażeniu opcjonalnym jest również kompletne oświetlenie robocze LED.

 

W nowych maszynach zaimplementowano także system telematyczny WorkSight, kompatybilny z autorskim JDLink, dzięki czemu właściciel może na bieżąco monitorować położenie i parametry maszyny, a także otrzymywać powiadomienia o koniecznych serwisach.

 

Zmienić ładowarkę o sterowaniu burtowym w efektywne urządzenie do frezowania? Nic prostszego. Wystarczy sięgnąć po nowe narzędzie robocze dodane do linii Worksite Pro, z serii D. Frezarki te są doskonałe do wykonywania prac związanych z naprawami ulic, dopasowywaniem nierównej powierzchni, wycinaniem rowów przy parkingach lub wykańczaniem pracy po większych maszynach frezujących.

 

W ofercie pojawiły się cztery modele: CP12D, CP18D, CP24D i CP30D. W stosunku do swoich poprzedników z serii C oferują o 10% większą produktywność i możliwości ścinania. Zredukowane opory toczenia również zwiększają możliwości ścinania, a przez to sprawiają, że głębokość ścinania jest łatwiejsza do kontrolowania.

 

Zwiększono masę opisanych modeli, by lepiej trzymały się powierzchni i nie odskakiwały. Amplituda drgań może być ustawiona zależnie od potrzeb, by zapewnić równomierne ścinanie po obu stronach urządzenia.

 

Polepszono także niezawodność urządzeń w serii D, przez dodanie osłon hydrauliki i układu elektrycznego oraz twardych kół i cylindrów z hartowanej stali ustawionych z dala od niebezpiecznych odłamków. Przednia osłona jest otwierana, co pozwala na szybki i bezproblemowy dostęp serwisowy.

 

Wszystkie modele frezarek z serii D można przyczepić przy pomocy systemu Quik-Tatch, który jest integralną częścią wszystkich ładowarek John Deere.

 

Marka JLG odpowiedzialna za produkcję znanych ładowarek teleskopowych ogłosiła podwojenie interwałów serwisowych w swoich maszynach wyposażonych w silniki Cumminsa QSF3.8 - z 500 do 1000 godzin.

 

Jak mówił dyrektor produkcji, Brian Boeckman, przedłużenie interwału jest możliwe dzięki użyciu syntetycznego oleju oraz nowoczesnych filtrów oleju oraz paliwa. Zmiany oleju po rozpoczęciu użytkowania maszyny powinny mieć miejsce co 500 godzin lub co roku, a późniejsze zmiany mogą następować już w dłuższych odstępach czasu.

 

Firma redukuje w ten sposób czas jaki maszyna spędza w warsztacie, jednocześnie podnosząc zysk jej właściciela.

 

Nowa konstrukcja gwarantująca większą produktywność i dłuższy czas użyteczności - oto najświeższe łyżki do ładowarek Volvo. Znana marka wprowadziła na rynek trzy modele przeznaczone do ładowarek L110 - L350. Wśród nowinek znajdziemy łyżkę do piasku, łyżkę przeładunkową zwykłą oraz przeładunkową.

 

Narzędzia zaprojektowano w taki sposób, by zmaksymalizować wydajność pracy maszyn, a więc generować oszczędności czasu i pieniędzy.

 

W stosunku do poprzednich modeli zmienił się głównie kształt łyżek. Zmieniono również wyważenie na linii dno - tył i dodano otwory z pogłębieniem stożkowym. Efekty to nawet do 20% mniej zużytego paliwa.

 

Co więcej, specjalna budowa łyżek chroni konstrukcję maszyny przed przeciążeniami. Budowa burt bocznych łyżki zapobiega utracie materiału poczas przejazdu. W miejscach najbardziej narażonych na przeciążenia zastosowano wzmocnioną stal.

Dział: Roboty ziemne

 

Już znamy modele maszyn, na jakich zawodnicy będą wykonywali zadania w najbliższej edycji BIG BAU MASTERS! Na pierwszy ogień - ładowarka.

 

A będzie to niemal pięciotonowa ładowarka kompaktowa marki Volvo, model L25F - nowoczesna maszyna o doskonałej widoczności z miejsca operatora oraz wysięgniku z kinematyką równoległą. Maksymalna prędkość to 20 km/h, a sterowanie odbywa się przy pomocy centralnego przegubu. Szerokość łyżki to niewiele ponad 4 metry, a całkowita długość maszyny - odrobinę ponad 5 metrów.

 

Na chwilę obecną nie wiemy, jakie konkurencje stworzy dla zawodników jury. Nie wiemy też, z jakim narzędziem roboczym wystąpi L25F...

 

Pamiętajcie, że chętni do udziału w konkursie uzyskają wszelkie potrzebne informacje w tej notce.

 

Do zawodów już tylko 2 miesiące! Czas zacząć ćwiczyć!

 

logo big bau masters

 

W tej maszynie wszystko jest jak w normalnej ładowarce - posiada trzycylindrowy silnik diesla o niskiej emisji spalin, układ hydrauliczny i wiele zastosowań. Porusza się na gąsienicach. Jednego elementu brakuje - kabiny. Oto ładowarka Bobcat MT85, sterowana z zewnątrz.

 

Obciążenie optymalne tego modelu to 386 kg przy masie własnej 1411 kg. Prędkość poruszania to 6,4 km/h lub 3,9 km/h wstecz. Na wyposażeniu standardowym otrzymujemy ulepszony układ hydrauliczny, platformę na której może jechać operator i szereg systemów ułatwiających pracę. W razie potrzeby można użyć szerszych gąsienic oraz łatwego złącza Bob-Tach.

 

Główną zaletą tej maszyny jest jednak właśnie jej rozmiar i możliwości, jakie z niego wynikają - nie sposób wyobrazić sobie łatwiejszej w transporcie i jednocześnie bardziej uniwersalnej maszyny.

 

Zgodnie z informacjami podanymi przez LiuGong Machinery, światowa sprzedaż ładowarek o sterowaniu burtowym wzrośnie i ustali się na poziomie 65 000 maszyn w roku 2016. Udział Chin i Japonii w tych szacunkach jest znikomy, Europa ma ponoć osiągnąć wynik 5 000 jednostek. Reszta świata, poza Ameryką Południową, ma zakupić 15 000 ładowarek, a całą resztę - 40 000 sztuk - znajdzie się właśnie w Ameryce Południowej.

 

Ładowarki o sterowaniu burtowym pozostają bardzo popularne mimo silniej konkurencji ze strony ładowarek kompaktowych i gąsienicowych. Jedną z głównych zalet jest możliwość używania setek różnych narzędzi roboczych, ale także stosunkowo niska cena kupna i szeroki zakres rozmiarów.

 

Na co najbardziej zwracają uwagę kupcy i użytkownicy ładowarek? Na pierwszym miejscu plasuje się marka. Następna jest cena, możliwości transportowe oraz bliskość dealera maszyn. Niewiele osób zwraca uwagę na dodatkowe układy hydrauliczne, łatwość serwisowania i konfiguracji maszyny, i ostatecznie - moc silnika.

 

Cozmo to powstająca właśnie zabawka obdarzona namiastką sztucznej inteligencji. W zamierzeniu ma być czymś w rodzaju towarzysza dla swojego właściciela.

 

Co jest w tym ciekawego dla nas, fanów maszyn roboczych? Otóż to niewielkie urządzenie nie dość, że posiada kształt ładowarki gąsienicowej, to na dodatek potrafi uczyć się samodzielnie, na podstawie doświadczeń i oprogramowania dodanego przez użytkownika lub pobranego z internetu.

 

Wyobraźmy sobie maszyny normalnego rozmiaru, wyposażone w podobne możliwości, co Cozmo. Kto wie, czy rola operatora przyszłości nie sprowadzi się do odpowiedniego zaprogramowania maszyny i spokojnego obserwowania jej pracy z wygodnego miejsca w biurze? Jak myślicie, taka zmiana wyszłaby nam na dobre, czy wręcz odwrotnie?

 

Obecnie Cozmo jest rozmiaru złączonych pięści i kosztuje około 180 dolarów. Zabawka jest na stałe połączona ze smartphonem.

 

cozmo 1

 

Modele ładowarek kołowych JCB 427 Agri oraz 437 Agri otrzymały niedawno zestaw ulepszeń, które czynią je bardziej produktywnymi, a operatorowi zapewniają lepszą pracę. 427 otrzymał także opcjonalne rozwiązanie w postaci sześciobiegowej skrzyni oraz mocniejszego silnika.

 

Oba modele zostały wyposażone w kabinę CommandPlus, w której praca staje się o wiele łatwiejsza i cichsza. Producent zagwarantował szeroki wybór siedzeń, montowanych na oparciach manetek i łatwych w obsłudze sterowników. Większa moc pochodzi od silników pozbawionych filtrów DPF, ale spełniających wymagania emisji spalin Tier 4.

 

Ułatwiony dostęp serwisowy gwarantuje jednoczęściowa klapa silnika a także oddzielny panel dostępu do paliwa i DEF.

 

74-konna ładowarka Bobcat T595 posiada zwiększoną moc i wydajność, którą można wykorzystać przy spychaniu lub kopaniu. Maszyna może z powodzeniem zastępować koparki czy spychacze w niewielkich pracach.

 

T595 waży niecałą tonę. Zwiększono siłę podnoszenia, co przekłada się bezpośrednio na użyteczność. Jednocześnie, maszyna ma niewielkie rozmiary - standardowa łyżka do ładowania ma szerokość 173 cm. Wraz z małą masą, T595 posiada gumowe gąsienice, dzięki którym jego wpływ na podłoże jest zredukowany.

 

Nowy model ładowarki jest przeznaczony dla wielu różnych segmentów rynku, które wymagają mocnej i wytrzymałej ładowarki. T595 może zatem pracować zarówno na budowach, jak w pracach przy realizacji projektów związanych z zielenią miejską czy nawet w rolnictwie. Właściciel może wybierać wśród ponad 50 różnych narzędzi roboczych przeznaczonych do rozmaitych celów.

 

Maszyna może być wyposażona w systemy wspomagające sterowanie, jak Advanced Control System (ACS) oraz Selectable Joystick Controls (SJC). W opcji, przewidzianej na lato tego roku, jest również dwustopniowy napęd, pozwalający na szybsze przemieszczanie się pomiędzy miejscami pracy. Dzięki takiej opcji, T595 będzie mógł się poruszać z prędkością do 17 km/h.

 

Na stronie internetowej marki Manitou istnieje możliwość porównania zużycia paliwa rozmaitych modeli. Możliwość powstała w związku z programem Manitou Reduce i ma służyć do obliczania oszczędności związanych z bardziej ekonomicznymi modelami.

 

Algortym obliczający zużycie paliwa można dostosować do swoich maszyn i sposobu, w jaki są użytkowane. Przy pomocy prostych czynności dobierzemy odpowiedni stosunek czasu pracy ładowarek podczas przejazdów, manipulacji towarem czy postoju na biegu jałowym.

 

Strona do obliczania zużycia paliwa jest dostępna pod tym adresem: http://reduce.manitou.com/

 

Specjalna wersja ładowarki JCB Loadall 527-58 Agri Plus została zmodyfikowana specjalnie na potrzeby pracy przy skrzynkach z drobiem.

 

Co się zmieniło? Wymiary maszyny zostały ograniczone do jak najbardziej kompaktowych. Maszyna otrzymała silnik EcoMAX o pojemności 4,4 litra i mocy 109 KM. Przeniesienie napędu jest teraz hydrostatyczne, z niezależną kontrolą prędkości. Narzędzie robocze dostosowano do potrzeb pracy z typowymi skrzyniami na drób, dodano także ulepszone oświetlenie robocze LED. Specjalny system filtracji powietrza zapewnia odświeżone środowisko pracy operatora.

 

Seria ulepszeń w znanym modelu ładowarki kołowej JCB 435S Agri umacnia pozycję maszyny na rynku urządzeń pracujących przy przewożeniu dużych ładunków.

 

Pojazd otrzymał nowoczesną kabinę CommandPlus, która jest bardziej przestronna, a także posiada nowe możliwości kontroli i jest lepiej wytłumiona. Ulepszono także silnik ładowarki: obecnie jest to spełniający najświeższe wymogi dotyczące emisji spalin motor o mocy 230 KM, pozbawiony kosztownego filtru cząstek stałych. Dostęp do punktów serwisowych jest prosty dzięki polepszonej konstrukcji pokrywy silnika.

 

Ulepszono także sterowanie narzędziem roboczym i dobrano szereg zupełnie nowych sterowników - do wyboru przez klienta.

 

W kategorii ładowarek kołowych największą maszyną jest wyprodukowany przez firmę LeTourneau Technologies Inc.         L-2350. Pojazd jest montowany na specjalne zamówienie.

 

najwiladowarka 2

 

Parametry techniczne L-2350 są oszałamiające. Jednorazowo maszyna może przewozić do 75 ton materiału (objętość 40,5 metra sześciennego). Jej masa to 265 ton, napędzanych szesnastocylindrowym silnikiem diesla o pojemności 65 litrów i mocy 2300 KM. Szerokość ładowarki to 7,58 metra, a jej długość - 20,90 metra. W zbiorniku paliwa mieści się 3974,68 litrów płynu, a w układzie hydraulicznym - 1230 litrów. W roku 2012 orientacyjny koszt zakupu takiej maszyny wynosił około 1,5 miliona dolarów.

 

Największej ładowarki kołowej świata używa się zazwyczaj w kopalniach, gdzie służy do ładowania wozideł technologicznych.

Dział: Roboty ziemne

 

SSV75 oraz SSV65 to nowe modele wśród ładowarek kołowych marki Kubota. Różnią się rozmiarem, ale większość usprawnień, które w nich wprowadzono jest identyczne w obu modelach.

 

Ramię ładowarki otrzymało nowoczesny kształt oraz pomocnicze przewody hydrauliczne poprowadzone wewnątrz konstrukcji ramienia by zwiększyć ich bezpieczeństwo.

 

Poprawiono konstrukcję kabiny: jest teraz o wiele szersza i zapewnia dużo miejsca na łokcie operatora. Budowa pedałów została zoptymalizowana by nogi prowadzącego mniej się męczyły. Drzwi również przeszły lifting: są teraz rozsuwane i nie ma szans na ich kolizję z ramieniem ładowarki.

 

Zwiększono dostęp do maszyny podczas przeglądów i tankowania. Łatwo demontowalne elementy łatwo wyczyścić, a codzienne czynności, jaksprawdzanie filtra powietrza czy chłodnicy oleju jest prostsze. Usprawniony został system chłodzenia silnika, a także miejsce w którym montowany jest akumulator. Kabina operatora jest zamykana hermetycznie, by odciąć człowieka od działania czynników zewnętrznych, jak na przykład kurz czy owady.

 

Opcjonalnie w ładowarkach SSV75 i SSV65 można zainstalować system automatycznego poziomowania łyżki. Polega on na tym, że niezależnie od poziomu, na jakim znajduje się wysięgnik, łyżka zawsze będzie utrzymywała się w pozycji poziomej do gruntu.

 

Oczywiście do każdego z modeli mamy do wyboru szeroką gamę narzędzi roboczych, poczynając od standardowej łyżce, przez chwytaki, aż po widelce do palet.

 

Modele TR38160, TR50190, TR50210 i TR40250 w ofercie Bobcat to obrotowe ładowarki teleskopowe, zdolne do podniesienia towarów na wysokość odpowiednio: 15,7, 18,7, 20,5 i 24,1 metra.

 

Najmniejszy TR38160 zasilany jest przez czterocylindrowy silnik Kubota V-3800 DI T 3.8 L spełniający wymogi emisji spalin Tier 4 i generujący moc 100 KM. Pozostałe modele posiadają jednostki napędowe FPT-NEF Series 4.5L o mocy 141 KM, również spełniające wspomniane wcześniej wymagania. Udźwig maksymalny pierwszego modelu to 3,8 tony, TR50190 i TR50210 podnoszą do 5 ton, natomiast TR40250 - maksymalnie 4 tony.

 

TR38160 posiada kabinę i wysięgnik o kącie obrotu 400 stopni, natomiast pozostałe - 360 stopni, dzięki czemu maszyny te są w stanie pracować w zasięgu wysięgnika na całej przestrzeni dookoła osi obrotu. Dzięki możliwości wysunięcia wsporników, ładowarki oferują niezrównaną stabilność i mogą pracować bezpiecznie, podnosząc materiały pionowo w górę lub poziomo. Stabilizatory można wysuwać pojedynczo lub jednocześnie, dla większego bezpieczeństwa.

 

Konstrukcja wysięgnika jest zwarta i odporna na uszkodzenia. Punkt obrotu i cylinder unoszący zostały zaprojektowane tak, by zapewnić niską awaryjność podczas poruszania urządzeniem.

W razie potrzeby, teleskopowym wysięgnikiem można sterować zdalnie.

 

Gama maszyn JCB została uzupełniona o nowe modele. Pojawiły się cztery nowe koparki w klasie wagowej 4,8 do 5,7 tony oraz udoskonalone ładowarki 411 i 417.

 

Nowe koparki oferują 500 godzinowe interwały smarowania, udoskonaloną konstrukcję kabiny i zwiększoną ergonomię, a także ulepszoną widoczność. Ponadto, mamy tu znaczny wzrost siły rwącej łyżki. Wszystkie nowe modele posiadają sprawdzoną konstrukcję znaną już z większych modeli maszyn JCB.

 

Nowoczesne ładowarki mają silniki spełniające najnowsze normy emisji spalin Tier 4 pozbawione filtra cząstek stałych, jednoczęściową pokrywę silnika ułatwiającą dostęp serwisowy i bogatą gamę narzędzi roboczych. Specjalna kabina JCB CommandPlus zapewnia maksymalną widoczność i komfort pracy, a system CommandPlus Control pozwoli na regulację pracy maszyny od podstaw.

Dział: Roboty ziemne

 

Ładowarki marki Volvo nowej serii G tworzono z myślą o komforcie, bezpieczeństwie i mocy. Celem jest obniżenie kosztów posiadania takiego sprzętu dzięki zastosowaniu nowoczesnych, oferujących spore możliwości silników. Ale to nie wszystkie zalety tych maszyn.

 

Modele L30G i L35G cieszą użytkowników dużą siłą zrywania i podnoszenia, a także sporym prześwitem porównywalnym do wymiarów zdecydowanie większych maszyn. Silniki Volvo 3.3M spełniają normy emisji spalin Tier 4 Final Stage IIIB bez konieczności zastosowania filtra cząstek stałych. Dzięki bardzo wysokiej zwrotności ładowarki te nadają się doskonale do pracy na budowach, w ograniczonych przestrzeniach. Ładowność nowych maszyn to 5,5 do 6,1 tony.

 

Widoczność z perspektywy operatora jest poprawiona nie tylko dzięki typowym, znanym już rozwiązaniom, ale również dzięki odpowiedniemu zakrzywieniu przedniej szyby i specyficznej budowie tylnej wycieraczki oraz komina wydechowego. Udoskonalono układ fotela, deski rozdzielczej, kolumny kierowniczej i pedałów by zoptymalizować pracę kierowcy.

 

Płynne poruszanie się maszyny gwarantuje podwójny układ hydrauliczny (jednoczesna jazda i operowanie łyżką), a także wahliwe przeguby skrętne z opcjonalnym układem zawieszenia. Zainstalowano również pedał krokowego hamowania.

 

Moc silników zainstalowanych w ładowarkach to 74,8 KM. Posiadają one katalizator utleniający DOC (Diesel Oxydation Catalyst), który w wersji D3.3H zamieniono na filtr cząstek stałych. Unikalnym rozwiązaniem jest także portalowa oś tylna oraz pełna blokada mechanizmów różnicowych tylnych i przednich kół, co pozwala na osiągnięcie niespotykanego prześwitu. Napęd hydrostatyczny pozwala na łagodne kierowanie pojazdem. Obecna jest równeż opcja podwyższonej prędkości, a dodatkowa, opcjonalna pompa hydrauliczna może dodatkowo zwiększyć produktywność maszyny.

 

Masa robocza modelu L30G to 5,5 tony, natomiast L35G - 6,1 tony. Obciążenie wywracające w pełnym skręcie to odpowiednio 3,8 tony i 4,3 tony.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL