Geyer&Hosaja to jeden z największych w Polsce producentów wyrobów gumowych. Obecnie w firmie zatrudnianych jest ponad 700 osób, w 4 zakładach produkcyjnych. Doświadczenie firmy sięga dalej niż 25 lat wstecz.

 

W ofercie znajdziemy produkty gumowe od dywaników samochodowych, przez regenerat gumowy, granulaty EDPM, materiały do bieżnikowania, opony, aż po produkty dla kolejnictwa czy służące bezpieczeństwu na drogach, jak na przykład podstawy pod znaki drogowe, wysepki, krawężniki, separatory ruchu czy gumowe lemiesze do pługów śnieżnych.

 

Wysoką jakość wyrobów Geyer&Hosaja gwarantuje szereg certyfikatów ISO oraz homomlogacji. Produkty objęte są także gwarancjami dostosowanymi do kategorii użytkowej.

 

Firma TOKFREZ z Łapanowa (woj. Małopolskie) jest producentem narzędzi roboczych do koparek wielu znanych marek, takich jak Volvo, Zeppelin, Komatsu, JCB, CAT czy CASE. W ofercie znajdują się łyżki skarpowe, do kopania, do koparko-ładowarek oraz wiele innych, wyspecjalizowanych narzędzi.

 

Jednym z najnowszych produktów firmy jest układacz do podkładów kolejowych, do zastosowania przy modernizacji torowisk. Narzędzie pozwala na zredukowanie liczby pracowników potrzebnych do pracy, a więc jednocześnie redukcję kosztów. Można przy jego pomocy układać podkłady z dowolnych materiałów.

 

Poza produkcją akcesoriów i elementów maszyn (łyżki, ramiona, szybkozłącza, a nawet narzędzia specjalistyczne dla leśnictwa), TOKFREZ oferuje gamę usług - naprawę i regenerację siłowników jednostopniowych, nurnikowych i teleskopowych, a także mobilny serwis maszyn (usługi gwarancyjne).

 

Firma Stomil Poznań ma naprawdę długą tradycję - istnieje na polskim rynku już od ponad 88 lat. Głównym przedmiotem produkcji są opony OTR dla branży wydobywczej, obecnie Stomil jest liderem pod tym względem. Cały czas prowadzone są badania nad nowymi rozwiązaniami, jak nowe bieżniki czy coraz to nowocześniejsze modele ogumienia. Obecnie firma pracuje nad projektem modernizacji polskiego wojska, dla którego projektowane są specjalne opony.

 

Stomil powstał jako jedna ze spółek w grupie PGZ. Dziś istnieje w świadomości polaków jako znana i doceniona marka. Ważne jest też, że opiera się ona na krajowym kapitale i zasila go dzięki sprzedaży produktów.

 

Wśród produktów Stomilu znajdziemy opony oraz wyroby gumowe i półprodukty. Te pierwsze znajdują zastosowanie nie tylko w sektorze OTR - używane są także w wózkach, ciężarówkach, samolotach i rolnictwie. Najcięższa opona produkowana w zakładach Stomil Poznań waży aż 753 kg, czyli tyle co niewielki samochód osobowy! Do dzisiejszego dnia zużyto do produkcji już 24645 metrów kordu - a wartość ta stale rośnie.

 

Jako wartości spółki wymieniane jest partnerstwo, ludzie, jakość i bezpieczeństwo, oraz dbałość o środowisko. Firma dba o dobry kontakt z klientem oraz godne zatrudnienie swoich pracowników. Rozwój technologii pozwala na zwiększenie bezpieczeństwa w pracy z produktami gumowymi, a stały monitoring wpływu na środowisko czyni ze spółki odpowiedzialnego producenta.

 

W tej maszynie wszystko jest jak w normalnej ładowarce - posiada trzycylindrowy silnik diesla o niskiej emisji spalin, układ hydrauliczny i wiele zastosowań. Porusza się na gąsienicach. Jednego elementu brakuje - kabiny. Oto ładowarka Bobcat MT85, sterowana z zewnątrz.

 

Obciążenie optymalne tego modelu to 386 kg przy masie własnej 1411 kg. Prędkość poruszania to 6,4 km/h lub 3,9 km/h wstecz. Na wyposażeniu standardowym otrzymujemy ulepszony układ hydrauliczny, platformę na której może jechać operator i szereg systemów ułatwiających pracę. W razie potrzeby można użyć szerszych gąsienic oraz łatwego złącza Bob-Tach.

 

Główną zaletą tej maszyny jest jednak właśnie jej rozmiar i możliwości, jakie z niego wynikają - nie sposób wyobrazić sobie łatwiejszej w transporcie i jednocześnie bardziej uniwersalnej maszyny.

 

Zgodnie z informacjami podanymi przez LiuGong Machinery, światowa sprzedaż ładowarek o sterowaniu burtowym wzrośnie i ustali się na poziomie 65 000 maszyn w roku 2016. Udział Chin i Japonii w tych szacunkach jest znikomy, Europa ma ponoć osiągnąć wynik 5 000 jednostek. Reszta świata, poza Ameryką Południową, ma zakupić 15 000 ładowarek, a całą resztę - 40 000 sztuk - znajdzie się właśnie w Ameryce Południowej.

 

Ładowarki o sterowaniu burtowym pozostają bardzo popularne mimo silniej konkurencji ze strony ładowarek kompaktowych i gąsienicowych. Jedną z głównych zalet jest możliwość używania setek różnych narzędzi roboczych, ale także stosunkowo niska cena kupna i szeroki zakres rozmiarów.

 

Na co najbardziej zwracają uwagę kupcy i użytkownicy ładowarek? Na pierwszym miejscu plasuje się marka. Następna jest cena, możliwości transportowe oraz bliskość dealera maszyn. Niewiele osób zwraca uwagę na dodatkowe układy hydrauliczne, łatwość serwisowania i konfiguracji maszyny, i ostatecznie - moc silnika.

 

Cozmo to powstająca właśnie zabawka obdarzona namiastką sztucznej inteligencji. W zamierzeniu ma być czymś w rodzaju towarzysza dla swojego właściciela.

 

Co jest w tym ciekawego dla nas, fanów maszyn roboczych? Otóż to niewielkie urządzenie nie dość, że posiada kształt ładowarki gąsienicowej, to na dodatek potrafi uczyć się samodzielnie, na podstawie doświadczeń i oprogramowania dodanego przez użytkownika lub pobranego z internetu.

 

Wyobraźmy sobie maszyny normalnego rozmiaru, wyposażone w podobne możliwości, co Cozmo. Kto wie, czy rola operatora przyszłości nie sprowadzi się do odpowiedniego zaprogramowania maszyny i spokojnego obserwowania jej pracy z wygodnego miejsca w biurze? Jak myślicie, taka zmiana wyszłaby nam na dobre, czy wręcz odwrotnie?

 

Obecnie Cozmo jest rozmiaru złączonych pięści i kosztuje około 180 dolarów. Zabawka jest na stałe połączona ze smartphonem.

 

cozmo 1

Już 10 września w Komornikach koło Poznania odbędzie się kolejna część rywalizacji o tytuł Mistrza Operatorów roku 2016. Zapraszamy wszystkich - zawodników, kibiców oraz fanów dużych maszyn. Tym razem przewidziano zmagania przy użyciu koparki, ładowarki i koparko-ładowarki, a także naprawdę dużo dobrej zabawy dla wszystkich obecnych!

 

Najważniejsze informacje dla uczestników:

Do wzięcia udziału w konkurencjach konieczne jest posiadanie uprawnień do prowadzenia koparki i/lub ładowarki w klasie 3. Możliwe jest wzięcie udziału w więcej niż jednej konkurencji. UWAGA! Liczba miejsc jest ograniczona! Zgłoszenia przyjmowane są do 2 września.

Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie? To proste. Wystarczy zgłosić się przy pomocy formularza - wypełnionego i wysłanego pocztą elektroniczną pod adres info@erobocze.pl lub pocztą tradycyjną pod adres ul. Poniatowskiego 2/13 05-870 Błonie. Można także zarejestrować się telefonicznie, dzwoniąc pod numer +48 609 764 779.

 

Pełny regulamin konkursu dostępny jest tutaj.

 

Już dziś mamy kilkanaście zgłoszeń, warto wpisać się na listę jak najszybciej!

 

Zawodnicy będą mieli okazję nie tylko do podjęcia próby zdobycia miejsc na podium oraz atrakcyjnych nagród. Na zawodach jest mile widziane reprezentowanie swoich firm, a nawet tworzenie firmowych drużyn operatorskich!

 

Przypominamy, że gospodarzem zbliżających się zawodów jest firma Kiloutou - wypożyczalnia maszyn roboczych. 10 września będzie także możliwość dokładnego poznania zaplecza tej firmy w ramach drzwi otwartych. Nie zabraknie pokazów najnowszych maszyn, które będzie można przy okazji przetestować!

 

Modele ładowarek kołowych JCB 427 Agri oraz 437 Agri otrzymały niedawno zestaw ulepszeń, które czynią je bardziej produktywnymi, a operatorowi zapewniają lepszą pracę. 427 otrzymał także opcjonalne rozwiązanie w postaci sześciobiegowej skrzyni oraz mocniejszego silnika.

 

Oba modele zostały wyposażone w kabinę CommandPlus, w której praca staje się o wiele łatwiejsza i cichsza. Producent zagwarantował szeroki wybór siedzeń, montowanych na oparciach manetek i łatwych w obsłudze sterowników. Większa moc pochodzi od silników pozbawionych filtrów DPF, ale spełniających wymagania emisji spalin Tier 4.

 

Ułatwiony dostęp serwisowy gwarantuje jednoczęściowa klapa silnika a także oddzielny panel dostępu do paliwa i DEF.

 

John Deere kontynuuje modernizację linii koparek przez wprowadzenie zmian w modelach 135G i 245G LC o zredukowanym obrysie. Maszyny te dorównują wytrzymałością swoim większym kuzynom, jednocześnie gwarantując wysoką produktywność, niezawodność i niskie koszta eksploatacji.

 

Koparki o ograniczonym obrysie przydają się podczas pracy w ograniczonych przestrzeniach - od napraw ulic w warunkach miejskich aż po budowy podziemne. Oba modele posiadają silniki spełniające najnowsze normy emisji spalin (Final Tier IV/EU Stage IV). Mniejsza koparka dysponuje mocą 101 KM, natomiast większa - 159 KM.

 

W maszynach zastosowano wspomaganie układu hydraulicznego Powerwise III, dzięki któremu moc w układzie hydraulicznym jest dystrybuowana odpowiednio do aktualnego zadania. Zaimplementowano także trzy tryby pracy, odpowiednie dla różnych operatorów.

 

Zgodnie z obecnymi standardami kabiny są ergonomiczne, maszyny łatwo serwisować, a wszystkie jednostki są połączone siecią zdalnego monitoringu.

 

Tegoroczna gala Golden Arrow (23 czerwca 2016) skończyła sie pomyślnie dla projektu "Mobilne muzeum MAN" sukcesem. Kategoria otrzymanego wyróżnienia to Expetimental Marketing - event marketing.

 

O co dokładnie chodzi? O muzeum zbudowane w zestawie drogowym MAN TGX 18.440 z naczepą WIELTON, w ramach setnej rocznicy wyprodukowania pierwszej ciężarówki MAN. W środku można zobaczyć całą historię bawarskiej marki przy pomocy wirtualnych mediów.

 

W muzeum pokazano zarówno modele historyczne z pierwszą ciężarówką Saurer, jak te, które są dopiero konstruowane i wyznaczą standardy przyszłości. Można było zobaczyć koncepcję siodłowego ciągnika MAN Concept S, który powstawał na oczach zwiedzających od podstaw.

 

„Przygotowaliśmy wyjątkowy, innowacyjny projekt, przedstawiający naszą historię w atrakcyjnej, interaktywnej formie możliwie jak najszerszemu gronu publiczności. Golden Arrow to potwierdzenie, że akcja się udała”- mówił Piotr Stański, Prezes Zarządu firmy MAN Truck & Bus Polska.

 

Dojechać wszędzie i dostać się do każdego punktu - oto marzenie serwisanta. Każdy może je spełnić dzięki rozwiązaniom w stylu X26J Plus, czyli kompaktowemu wysięgnikowi gąsienicowemu.

 

Urządzenie posiada napęd na akumulator litowy lub silnik diesla. Gąsienice pozwalają na pewne poruszanie się w trudnym terenie, a zestaw wsporników zapewnia bezpieczeństwo w pracy. Zasięg wysięgnika to 26 metrów, dźwigać można do 260 kg i obracać platformę o 360 stopni. Masa X26J to 4,365 tony.

 

Jako wyposażenie opcjonalne dokupić można ochronę panelu sterującego SkyGuard, generator mocy SkyPower (aż 7500 W) oraz oświetlenie robocze platformy Nite Bright.

 

Jeden z charakterystycznych brytyjskich autobusów - pięćdziesięcioletni model RM1005 został wyposażony w najnowocześniejszy silnik Cumminsa. Dzięki temu pojazd może poruszać się w strefach niskiej emisji spalin.

 

Przyjazny dla środowiska motor to diesel, ISB4,5 o pojemności 4,5 litra. Jest na tyle niewielki, że mieści się w ograniczonej przestrzeni przewidzianej na silnik w starym autobusie.

 

Pełna nazwa modelu autobusu to AEC Routemaster RM1005. Posiada on dwa piętra do przewożenia pasażerów i został zbudowany w roku 1962. Obecnie jest najstarszym autobusem spełniającym standardy Euro VI.

 

"To jeden z najbardziej interesujących projektów Cumminsa, jakich marka podjęła się w czasie swojego istnienia." - mówiła Ashley Watton, dyrektor Cummins On-Highway Europe - "Wprawdzie wciąż pozostaje wiele testów do wykonania, ale już teraz widzimy, że stary Roadmaster ma szanse osiągnąć niezwykle niskie spalanie w przeliczeniu na pasażera. To znaczy, że będzie mógł powrócić na londyńskie ulice w tej samej klasie pojazdów, w której obecnie znajdują się ultraekonomiczne pojazdy hybrydowe i napędzane paliwami alternatywnymi."

 

Uczestnicy zawodów BIG BAU MASTERS to nie zawsze zawodowi operatorzy. Wprawdzie do wzięcia udziału w konkurencjach wymagane są odpowiednie uprawnienia, ale wielu zawodników zajmuje się na codzień czymś innym. Tak jest, na przykład, w przypadku Damiana Dzięgielewskiego, obecnego lidera w konkurencjach na koparkach.

 

Praca mechanika maszyn daje możliwość poznania dogłębnie budowy i zasad działania naszych "dużych narzędzi". - mówi Damian o swojej pracy - Chcąc coś naprawić, trzeba wiedzieć jak powinno to działać. Staram się łączyć przyjemne z pożytecznym i uczyć się w ten sposób obsługi i konstrukcji różnych maszyn. W pracy serwisanta maszyn budowlanych lubię ciekawe rozwiązania techniczne. Czasem samemu trzeba jakieś rozwiązanie wymyślić, by maszyna ruszyła. Często sam się zastanawiam, jak właściwie działa to, co zmieniłem w maszynie. Coś, co zrobiłem tylko po to, by zjechała np. z drogi, z torów czy na bazę, do szczegółowej naprawy.

 

Złośliwość rzeczy martwych powoduje, że awarie zdarzają się najczęściej w piątek po południu - mamy wtedy "udany weekend" pracujący - lub dokładnie wtedy, kiedy człowiek spieszy się do domu. Ale nic nie cieszy tak, jak "ożywająca" maszyna, po wielu godzinach wytężonego wysiłku. Pracując w firmie AGAR poznałem wiele maszyn. Czasem nauka odbywała się w nieprzyjemnych warunkach pogodowych. Często jest się daleko od domu, trzeba wcześnie wstać i wrócić późno. Mimo to lubię moją pracę - robię to z pasją i zapałem. Wszystkim, którzy lubią mechanikę chciałbym powiedzieć: rozwijajcie się bo warto. Taka praca też jest przyjemna, jeśli się ją lubi.

 

Pozdrawiam, Damian Dzięgielewski

 

74-konna ładowarka Bobcat T595 posiada zwiększoną moc i wydajność, którą można wykorzystać przy spychaniu lub kopaniu. Maszyna może z powodzeniem zastępować koparki czy spychacze w niewielkich pracach.

 

T595 waży niecałą tonę. Zwiększono siłę podnoszenia, co przekłada się bezpośrednio na użyteczność. Jednocześnie, maszyna ma niewielkie rozmiary - standardowa łyżka do ładowania ma szerokość 173 cm. Wraz z małą masą, T595 posiada gumowe gąsienice, dzięki którym jego wpływ na podłoże jest zredukowany.

 

Nowy model ładowarki jest przeznaczony dla wielu różnych segmentów rynku, które wymagają mocnej i wytrzymałej ładowarki. T595 może zatem pracować zarówno na budowach, jak w pracach przy realizacji projektów związanych z zielenią miejską czy nawet w rolnictwie. Właściciel może wybierać wśród ponad 50 różnych narzędzi roboczych przeznaczonych do rozmaitych celów.

 

Maszyna może być wyposażona w systemy wspomagające sterowanie, jak Advanced Control System (ACS) oraz Selectable Joystick Controls (SJC). W opcji, przewidzianej na lato tego roku, jest również dwustopniowy napęd, pozwalający na szybsze przemieszczanie się pomiędzy miejscami pracy. Dzięki takiej opcji, T595 będzie mógł się poruszać z prędkością do 17 km/h.

 

W Paryżu, nieopodal Wieży Eiffla powstaje nowa cerkiew. Na szczycie budowli znajduje się obecnie pięć kopuł pokrytych złotem. Do ustawienia największej z nich potrzebny był odpowiedni żuraw - użyto LTM 1350-6.1 marki Liebherr.

 

Wydarzenie przyciągnęło wiele ważnych osobistości związanych z polityką i religią - zarówno z Francji, jak Rosji. Wykonanie ważnego zadania zlecono firmie Montagrues, która dostarczyła dźwig i operatora na miejsce. Widzowie byli zaskoczeni płynnością i precyzją ruchów potężnej maszyny. Wszystko przećwiczono dokładnie poprzedniego dnia, więc nie było szans na pomyłkę.

 

Przy dźwiękach aplauzu, bulwiasty ładunek wylądował dokładnie na miejscu - niewielkiej wieży kościoła. Kopuła ma średnicę 12 metrów i waży osiem ton.

 

Na stronie internetowej marki Manitou istnieje możliwość porównania zużycia paliwa rozmaitych modeli. Możliwość powstała w związku z programem Manitou Reduce i ma służyć do obliczania oszczędności związanych z bardziej ekonomicznymi modelami.

 

Algortym obliczający zużycie paliwa można dostosować do swoich maszyn i sposobu, w jaki są użytkowane. Przy pomocy prostych czynności dobierzemy odpowiedni stosunek czasu pracy ładowarek podczas przejazdów, manipulacji towarem czy postoju na biegu jałowym.

 

Strona do obliczania zużycia paliwa jest dostępna pod tym adresem: http://reduce.manitou.com/

 

O tytuł największego wozidła konkuruje kilka modeli. Chodzi oczywiście o ogromne wywrotki, jak BelAZ 75710, Liebherr T282B czy Caterpillar 797. Zdecydowanie "naj" jest jednak Terex MT6300AC, czyli obecnie Bucyrus MT6300AC (od 2010 roku, kiedy to korporacja Bucyrus przejęła oddział sprzętu kopalnianego Terex.

 

Ładowność Bucyrusa to około 363 tony materiału, a masa samego wozidła to 603 tony. Silnik o mocy 3 750 KM potrafi rozpędzić w pełni załadowany pojazd do 64 km/h. Moc pochodząca z potężnego motoru napędza alternator, który z kolei zapewnia prąd silnikom elektrycznym wyposażonym w potrójne reduktory.

 

Wysokość konstrukcji to 7,92 metra (13,52 metra przy uniesionej wywrotce). Pojazd jest długi na 15,57 metra i szeroki na 9,70 metra.

 

Model Liebherr T 282B jest lżejszy i ma nieco słabszy silnik. 3500 KM lub 3650 KM (zależnie od zamontowanego silnika) napędza maszynę o masie własnej 596,9 tony. Ładowność obu modeli jest identyczna - pojazd może przewozić do 363 ton. Caterpillar 797F jest w stanie przewieźć podobny ładunek przy masie własnej 623,7 tony i silnikiem o mocy 3 793 KM. Jest nieco szybszy od największego wozidła świata, rozpędza się bowiem aż do 42 km/h.

Krystian Moris zajmuje obecnie pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej BIG BAU MASTERS na ładowarkach, oraz drugie miejsce na koparkach. Wszyscy pamiętamy jego niesamowity przejazd ładowarką przez tor przeszkód w Nadarzynie. Na codzień pracuje w znanej firmie zajmującej się dystrybucją ciężkiego sprzętu. W wywiadzie dla eROBOCZE opowiedział o swojej pracy oraz metodzie na sukces podczas konkursu BIG BAU.

 

moris 4

 

eROBOCZE: Na początek powiedz parę słów o sobie.

 

Krystian Moris: Mam 30 lat, od dziesięciu pracuję na maszynach - zacząłem zaraz po ukończeniu szkoły średniej. Trochę czasu już minęło! 

Uprawnień na prowadzenie maszyn mam wiele: koparki kl. III, II, I, ładowarki kl. III, II, I, koparko-ładowarki kl. III wszystkie typy, spycharki kl. III, II, równiarki kl. III a także wielozadaniowe nośniki osprzętu. Pracowałem praktycznie na wszystkich maszynach na które mam uprawnienia, ale najwięcej czasu spędziłem w koparkach i ładowarkach. Odkąd zacząłem pracować na sprzęcie ciężkim jest to dla mnie zarówno praca jak pasja, uwielbiam wszystko co jest z tym związane. Pracowałem również jako instruktor w ośrodku szkolenia operatorów więc potrafię przekazać swoją wiedzę i doświadczenie innym, choć teraz już nie mam już na to czasu.

 

eROBOCZE: Dlaczego wybrałeś pracę na maszynach roboczych? Czy pracujesz na nich na co dzień?

 

K. M.: Nigdy nie planowałem pracy na maszynach budowlanych. Moment, w którym zacząłem pracować na koparko-ładowarce (to moja pierwsza maszyna) był niespodzianką, ponieważ to kolega, który miał firmę wykonującą usługi maszynami zaproponował mi pracę. Tak się zaczęła moja przygoda z tymi maleństwami.

Do dziś jestem otoczony maszynami budowlanymi z racji mojego aktualnego stanowiska, czyli demo-operatora w firmie Bergerat Monnoyeur. To wyłączny dealer maszyn Caterpillar, między innymi właśnie w Polsce. Zajmuję się szkoleniami operatorów w firmach, które zakupiły u nas sprzęt. Można powiedzieć, że tłumaczę im to, czego nie przeczytają w instrukcji obsługi. Zajmuję się też pokazami maszyn przed klientami, jak również testami naszych maszyn w porównaniu z konkurencją.

 

moris 3

 

eROBOCZE: W jaki sposób Twoja firma korzysta na Twoich pokazach? Czy to zmienia podejście klienta do produktów CAT?

K. M.: Pokaz maszyny przed klientem jest bardzo ważną kwestią przed podjęciem decyzji o zakupie maszyny. Istnieje wtedy możliwość zobaczenia, jak w rzeczywistości pracuje dana maszyna, jak sobie radzi w różnych warunkach terenowych, jakie ma możliwości.

Podejście klienta do naszych produktów bardzo się zmienia w momencie, gdy widzi, że ma z naszej strony wsparcie nie tylko teoretyczne, ale również praktyczne. Również jego operator, który będzie pracował na naszym sprzęcie wie, że może na nas liczyć w każdej sytuacji.

 

eROBOCZE: Na zawodach BIG BAU MASTERS radzisz sobie doskonale. Co jest tajemnicą Twojego sukcesu?

K. M.: Tajemnicą sukcesu jest po prostu opanowanie nerwów. Nawet najbardziej doświadczony operator, jeśli nie opanuje stresu, nie będzie w stanie wykonać zadania poprawnie. Z drugiej strony liczy się oczywiście dobra strategia działania - dobra, to znaczy lepsza od pozostałych.

 

eROBOCZE: Każdy z zawodników ma na sumieniu błędy podczas wykonywania konkurencji. Jakie Ty popełniasz najczęściej?

K. M.: Staram się nie popełniać błędów ale niestety nie zawsze się to uda. Z zawodów na zawody organizatorzy i sędziowie coraz większy nacisk stawiają na BHP i to właśnie na tym elemencie wyłożyłem się ostatnio w Kielcach. To w konsekwencji uniemożliwiło mi zajęcie miejsca na podium.

 

moris 1

 

eROBOCZE: Która konkurencja przypadła Ci do gustu najbardziej?

K. M.: Nie mam ulubionej konkurencji, wszystkie do tej pory mi się podobały. Myślę, że kolejne też będą bardzo kreatywnie przygotowane. Przy okazji: wielki ukłon w stronę osób, które wymyślają te konkurencje. Są bardzo wymagające dla uczestników zawodów. Najlepszy jest moment, w którym pierwszy uczestnik zakończy daną konkurencję a reszta w chwili zamysłu układa sobie swój plan działania.

 

eROBOCZE: W Nadarzynie popisałeś się kreatywnością podczas przejazdu ładowarką przez tor przeszkód. Niestety, sędziowie nie mogli uznać przejazdu za poprawny i kazali Ci go powtórzyć. Co o tym sądzisz?

K. M.: To jest to o czym mówiłem wcześniej: każdy układa sobie swój lepszy plan działania i ja taki miałem. Chciałem wykorzystać lukę w zasadach tej konkurencji, gdzie nie było mowy o wysokości łyżki nad ziemią. Wykorzystałem to i osiągnąłem najlepszy czas. Niestety sami wiecie, co było dalej: musiałem powtórzyć przejazd. Nie powiem, że nie byłem zły - bo byłem. Jednak w drugiej chwili pomyślałem, że ta maszyna nie jest mi obca i potrafię po raz kolejny wykręcić dobry czas. Tak się też stało, ładowareczka słuchała się mnie tak jak chciałem.

 

eROBOCZE: Czy jest jakiś element techniki prowadzenia maszyny, nad którym chciałbyś popracować by zdobywać lepsze wyniki?

K. M.: Myślę, że po 10-ciu latach pracy na maszynach znam odpowiednie techniki, które mogą dać mi zwycięstwo.

 

eROBOCZE: Czy między konkursem BIG BAU, a pracą w maszynie na co dzień jest wiele wspólnego? Czy doświadczenie z pracy przydaje się w konkurencjach i odwrotnie?

K. M.: Jest bardzo dużo wspólnego, na przykład znajomość maszyny, jej funkcjonowania, czułości działania układu jezdneg cho, hydrauliki. Operator, który pracował na większej liczbie maszyn lub chociaż jeździł już wcześniej na maszynie udostępnionej na cele zawodów, ma większe szanse na dobry wynik. Będzie wiedział jak ją obsługiwać; jak to mówią operatorzy - „ będzie czuł maszynę”.

 

moris 5

 

eROBOCZE: Jaka jest Twoja ulubiona maszyna robocza? Dlaczego?

K. M.: Tak jak już mówiłem, najwięcej pracowałem na koparkach i ładowarkach różnych rozmiarów i polubiłem pracę na tych maszynach. Niemniej z każdą maszyną do której wsiądę udaje mi się zaprzyjaźnić.

 

eROBOCZE: Czy jest coś, co chciałbyś przekazać publiczności, organizatorom konkursu, a może innym zawodnikom?

K. M.: Publiczności chciałbym powiedzieć żeby przychodzili zobaczyć nasze zmagania w jeszcze większym gronie, całymi rodzinami, z dziećmi. Szczególnie właśnie dla dzieci jest to potężna dawka emocji, szczególnie kiedy mają później okazję choć na chwilę zasiąść za sterami koparki czy ładowarki.

Organizatorom życzę niesłabnącej kreatywności w wymyślaniu konkurencji. A zawodnikom, hmmm… życzę dobrych wyników, ale nie tak dobrych jak moje, ha ha! Pamiętajmy, że w znacznym stopniu zawody to świetna zabawa, ale nie walczymy tu jedynie o dyplom. Tytuł mistrza operatorów BIG BAU MASTERS to prawdziwy prestiż.

 

 

Specjalna wersja ładowarki JCB Loadall 527-58 Agri Plus została zmodyfikowana specjalnie na potrzeby pracy przy skrzynkach z drobiem.

 

Co się zmieniło? Wymiary maszyny zostały ograniczone do jak najbardziej kompaktowych. Maszyna otrzymała silnik EcoMAX o pojemności 4,4 litra i mocy 109 KM. Przeniesienie napędu jest teraz hydrostatyczne, z niezależną kontrolą prędkości. Narzędzie robocze dostosowano do potrzeb pracy z typowymi skrzyniami na drób, dodano także ulepszone oświetlenie robocze LED. Specjalny system filtracji powietrza zapewnia odświeżone środowisko pracy operatora.

 

Gama modeli ciężkich koparek Hitachi rozszerzyła się o zupełnie nowy model ZX530LCH-6 przeznaczony do zakrojonych na wielką skalę przedsięwzięć. Model ten zapewnia niezawodność i moc bez strat w efektywności.

 

W stosunku do poprzednich modeli poprawiono szereg elementów: żuraw jest obecnie zbudowany z grubszych elementów, natomiast podwozie zyskało zupełnie nową konstrukcję zapewniającą większą wytrzymałość. Nowoczesna konsola zainstalowana w kabinie operatora jest odporna na wodę i promieniowanie UV. Silnik stworzony na podstawie najnowszych technologii Hitachi korzysta z dwóch pomp i zaworu kontrolnego by oszczędzić nawet do 5% paliwa w trybie pracy ECO.

 

Jak mówił Burkhard Janssen, manager zarządzania produktem i wydziału inżynierii w Hitachi Construction Machinery: "Duże koparki Hitachi zawsze były liderami na rynku tego rodzaju produktów i to nie zmieniło się z nadejściem modelu ZX530LCH-6. Nowa maszyna oferuje doskonałe środowisko pracy operatora, jest też szybka i precyzyjna dzięki wydajności układu hydraulicznego. Można ją docenić za niskie zużycie paliwa i dużą produktywność."

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL