Dom na gąsienicach

 

Na łamach najnowszego numeru Robocze News tradycyjnie można przeczytać reportaż ze świata maszyn. Tym razem jednak jest to nie lada gratka - odwiedziliśmy bowiem jedną z największych maszyn, jakie w ogóle można oglądać w Polsce: zwałowarkę pracującą w kopalni odkrywkowej w Bełchatowie.

"Zwałowarka i podawarka pracują razem, wyglądają praktycznie jak jedna maszyna. Zestaw jest produkcji niemieckiej, z biegiem lat zmodernizowany przez służby kopalni. W kopalni pracuje również zwałowarka w całości zbudowana przez Polaków. Poruszająca się podawarka wzdłuż przenośnika odbiera nakład z niego i przekazuje go do zwałowarki. Posiada dwie gąsienice i jest sterowana burtowo. Przed nią jedzie jeszcze wózek kablowy, którego zadaniem jest prowadzenie przewodu doprowadzającego energię pod napięciem 30 tysięcy V.

 

Zwałowarka – czyli część maszyny z wysokim masztem i wysięgnikiem taśmowym – ma trzy pary gąsienic, z czego jedną sterującą. Mimo kolosalnych rozmiarów, nacisk na podłoże jest niewielki i wynosi: zwałowarka 0,99 kg na cm², a podawarka 94 kg na cm². Pamiętajmy przy tym, że masa całości to 3922 tony, z czego sama zwałowarka waży 3018 ton a podawarka – 904 tony.

 

Prowadzenie takiego giganta musi się odbywać w ścisłej synchronizacji. W razie zbytniego oddalenia się od siebie komponentów może nawet dojść do automatycznego zatrzymania, a wtedy należy wydarzenie wpisać do Książki Ruchu Maszyny, a ponowne uruchomienie odbywa się pod nadzorem. To oczywiście oznacza postój, który spowalnia pracę kopalni.

 

Po zestawie biegną łącznie trzy taśmy główne i dwie pomocnicze. Główne poruszają się z prędkościami: t-I ma prędkość 5,34 metra na sekundę i szerokość 2,60 metra, t-II – 5,26 metra na sekundę i szerokość 2,6 metra i t-III – prędkość 6,7 metra na sekundę i szerokość 2,45 metra. Regulacja biegu taśm odbywa się przez sterowanie zestawami lub odbojnice umieszczone w lejach zrzutowych.

 

Podczas pracy trzeba sterować taśmami, bo ich bieg często się zmienia w zależności od rodzaju podawanego urobku (wilgotność, wydajność, skład, itp.). Maszynę wyposażono oczywiście w układy automatyczne, takie jak sonda przesypu, która zatrzymuje taśmę w razie nagromadzenia urobku w leju. Niemniej osoba pracująca w charakterze taśmowego jest kluczowym elementem zespołu".

 

Więcej na temat tego, jak wygląda dzień pracy na tak ogromnej maszynie i z jakimi wyzwaniami mierzą się pracownicy kopalni przeczytacie na łamach najnowszego numeru Robocze News. Zachęcamy do prenumerowania oraz do zamawiania darmowych egzemplarzy.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL