W grudniu 2011 roku w Poznaniu doszło do wypadku - przewrócenia się mobilnego dźwigu o masie 50 ton. W wyniku zdarzenia jeden z pracowników budowy zginął, drugi został ciężko ranny. Operator przewróconej maszyny pracował pod wpływem alkoholu i zbiegł z miejsca wypadku.
Nietrzeźwy operator otrzymał zarzuty: pracy po spożyciu alkoholu, niedokładnego sprawdzenia posadowienia maszyny przed przytąpieniem do pracy, złej oceny masy podnoszonych przedmiotów i kierowania dźwigiem mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. W październiku 2015 roku sąd skazał go na 3 lata więzienia i 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów. W 2016 roku do ponownego rozpatrzenia skierowano kwestię powodu przewrócenia się maszyny. Ostatecznie okazało się, że dźwig nie przewrócił się wskutek błędu operatora, a złego przygotowania gruntu.
"Dźwig został usadowiony w miejscu, gdzie grunt nie był gruntem rodzimym, a powierzchnią, na której wcześniej były prowadzone prace budowlane, i która została po prostu zasypana. Oprócz tego, że nie był gruntem rodzimym, nie doszło tam do właściwego zagęszczenia tego gruntu w taki sposób, aby miał parametry pozwalające na postawienie tam dźwigu" - mówiła wówczas sędzina Danuta Kasprzyk.
Fot. Głos Wielkopolski Plus