Operator koparki na budowie zabudowań mieszkalnych podniósł zbiornik na beton, mocując go do ramienia maszyny. Następnie wycofał, zahaczając ramieniem o linię wysokiego napięcia. Kabel został zerwany i spadł na ziemię. Prąd poraził przechodzącego obok pracownika budowy, zabijając na miejscu.
Podczas późniejszego dochodzenia, operator maszyny zeznał, że po zerwaniu kabla poczuł jedynie lekkie mrowienie w dłoniach, ale puścił joysticki by zatrzymać maszynę. Tymczasem przewód wysokiego napięcia nawet nie dotknął ofiary wypadku: wystarczyło, że spadł nieopodal. Potencjał elektryczny był na tyle duży, że mężczyzna momentalnie padł martwy.
Jak się później okazało, operator maszyny często jeździł po tym placu budowy, ale przewody zamontowano niedawno. Siedmioosobowa ekipa odbywała wcześniej szkolenie z zakresu bezpieczeństwa na tym placu budowy. Istnieją przypuszczenia, że dach koparki zasłaniał operatorowi widoczność.
Wypadku można było łatwo uniknąć. Przed wejściem do maszyny i rozpoczęciem pracy, operator powinien dokładnie obejrzeć otoczenie pod kątem niebezpieczeństw. Pracownicy piesi również powinni być zaznajomieni z potencjalnymi zagrożeniami związanymi z przebiegiem linii wysokiego napięcia. Podczas pracy w pobliżu takich linii, przy maszynie powinien być obecny obserwator, który w razie potrzeby ostrzega przed kolizją. A przede wszystkim: za każdym razem, kiedy na placu budowy zachodzi istotna zmiana, wszyscy powinni być o tym poinformowani.