Nowoczesny materiał budowlany nie wymaga komponentu cementu, jest prefabrykowany i bezemisyjny, a w dalekiej perspektywie czasowej może nawet pochłaniać dwutlenek węgla. Firma C-Crete Technologies, odpowiedzialna za stworzenie materiału, może się pochwalić pierwszą realizacją z jego użyciem w budynku handlowo-usługowym na terenie Seattle.

 

Produkt jest zamiennikiem dla cementu portlandzkiego, który odpowiada za 7 proc. całkowitej emisji dwutlenku węgla na świecie. Tworząc swój bezemisyjny beton fi rma C-Crete Technologies przyczynia się więc znacząco do obniżenia emisji powodowanych przez branżę budowlaną. Szacuje się, że na jedną tonę betonu bez cementu „zaoszczędza się” emisję nawet jednej tony dwutlenku węgla. Przy produkcji nowoczesnego materiału wykorzystuje się minerały oraz produkty uboczne przemysłu, więc wychodzi na to, że jest to nie tylko „czysty” beton, ale również sposób na recykling odpadów.

 

W Seatt le wylano około 60 ton bezcementowego betonu, w budynku przy ulicy 7200 Woodlawn, gdzie wylewka ma służyć jako element zabezpieczenia przeciwwstrząsowego. Materiał wpompowano do budynku, który u podstaw jest zaadaptowaną, zabytkową, ceglaną konkstrukcją. Wytrzymałość na obciążenia oszacowano na 5000 funtów na cal kwadratowy (psi), podczas gdy standard ASTM (organizacja opracowująca światowe normy działająca od 1898 r.) przewiduje conajmniej 4000 psi. Można go zatem stosować w większości budynków mieszkalnych, handlowo- usługowych czy infrastrukturalnych. Jest też odporny na cykle rozmrażania i zamrażania, reakcje alkaliczno-krzemionkowe, wnikanie chlorków i kwasów, a także kompatybilny z domieszkami do konwencjonalnego betonu.

 

Bardzo się cieszymy, że możemy wprowadzić na rynek nasz beton bez cementu, który stanowi przełom w zrównoważonym budownictwie – mówił prezes C-Crete, Rouzbeh Savary. – Nasze spoiwo jest bezpośrednim zamiennikiem cementu portlandzkiego, który znacznie obniża emisję dwutlenku węgla. Biorąc pod uwagę, że nasz produkt spełnia normy przemysłowe i jego koszt jest zbliżony do konwencjonalnego betonu, stanowi on początek całkowicie nowej ery w budownictwie – dodaje Savary.

 

Z pewnością fani brytyjskiej marki znają już dość dobrze maszyny serii X – w tym model JCB 220X o masie 20 ton i maksymalnej pojemności łyżki 1,25 metra sześciennego. Ale limitowana seria Black Editi on wyróżnia się nawet na tle tych zaawansowanych technicznie maszyn, chociaż... nie do końca w sposób, którego można się spodziewać po maszynie budowlanej.

 

Limitowane maszyny wyposażono w termoizolacyjne szyby poprawiające komfort termiczny operatora o 50 proc., a także zintegrowany system nagłośnienia z subwooferem! Koparki są też oczywiście pomalowane na czarno, zamiast typowego żółtego koloru.

 

220X nawet bez izolujących szyb cechuje wysoki komfort operatora – znajdziemy tu fotel Grammer umieszczony w przestronnej kabinie JCB CommandPlus, gdzie wytłumienie hałasu działa do poziomu 67 dB. O odpowiednie warunki dba nowoczesny system klimatyzacji HVAC z jedenastoma nawiewami.

 

Pronar wraz z  Polską Agencją Inwestycji i Handlu oraz Polskim Związkiem Pracodawców Budownictwa zaprasza do udziału w Forum Biznesu Polska-Ukraina – Sektor Maszyn i Urządzeń, które odbędzie się 18 października 2023 roku w Centrum Wystawowym PRONAR w Siemiatyczach (ul. Armii Krajowej 41, 17-300 Siemiatycze).

 

Odbudowa Ukrainy będzie wymagać zaangażowania światowych instytucji finansowych oraz korporacji przemysłowych. Polskie przedsiębiorstwa z branży maszynowej dysponują innowacyjnymi rozwiązaniami technologicznymi, a ich ogromny potencjał może w tym procesie odegrać kluczową rolę.

 

Udział w wydarzeniu będzie doskonałą okazją do nawiązania kontaktów z kluczowymi podmiotami z Ukrainy, m.in. agencjami rządowymi, organizacjami pozarządowymi, instytucjami finansowymi oraz instytucjami zainteresowanymi odbudową tamtejszej gospodarki. Unikatową częścią Forum będzie prezentacja oferty maszyn poszczególnych przedsiębiorstw, w tym pokazy pracy wybranego sprzętu.

 

Organizatorzy są przekonani, że Forum jest inicjatywą zmierzającą do aktywnego udziału w odbudowie ukraińskiej gospodarki poprzez dostarczanie jej nowoczesnych maszyn, urządzeń oraz usług i technologii. Liczymy na Państwa obecność i wspólną twórczą dyskusję.

 

Zachęcamy do rejestrowania się na Forum Biznesu Polska-Ukraina online na stronie organizatora.

 

Warszawski Instytut Technologiczny Łukasiewicz prowadzi rekrutację na stanowisko specjalisty ds. nadawania uprawnień na maszyny budowlane i urządzenia techniczne (Egzaminator). Poszukiwane są osoby chętne do podjęcia pracy we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Kielcach, Łodzi, Białymstoku, Bydgoszczy i Gorzowie Wielkopolskim.

 

Wszystkie istotne informacje na temat wymagań i oferty Instytutu znajdziecie na stronie WIT.

W niemieckiej miejscowości Koblenz trwają prace nad przekształceniem bunkra z II wojny światowej w kompleks mieszkaniowy. Budynek wykonany z litego betonu trzeba było oczywiście wydrążyć w wielu miejscach, a do tego celu bardzo przydatna okazała się technologia marki Kemroc.

 

Wykonawca prac, fi rma HR Abbruch, wykorzystała dużą koparkę wyposażoną w osprzęt wyburzeniowy marki Kemroc, chrakteryzujący się niską emisją hałasu i wibracji. Było to konieczne głównie ze względu na znajdujące się niedaleko osiedla mieszkalne.

 

Bunkier, w którym powstaje kompleks mieszkalny, ma imponujące rozmiary 40 m długości, 16 m szerokości i 10 m wysokości. W czasach wojny mógł pomieścić i chronić niemal 1000 osób. Prace nad przebudowaniem go w kompleks mieszkalny uwzględniają usunięcie dachu i jednej ze ścian, a także wykonanie otworów okiennych na pozostałych ścianach. Jednym z problemów utrudniających pracę była niemożliwość ustawienia żurawia w pobliżu bunkra. Trzeba było znaleźć inny sposób na wyburzenie ściany.

 

"Oczywiście nie moglibyśmy wykorzystać ładunków wybuchowych w środku miasta, a wykorzystanie koparek wyposażonych w młoty hydrauliczne pod oknami mieszkańców również nie wchodziło w grę. Ponadto, bunkier jest zbudowany z betonu bez zbrojeń, co mogłoby spowodować większe uszkodzenia jeśli korzystalibyśmy z młotów. Jedyną pozostałą opcją była technologia frezująca"– mówił Sebastian Sommer, kierownik budowy.

 

Początkowo firma wypożyczyła na próbę bębnowy frez KR 150 i uzbroiła w niego koparkę o masie 35 ton. Po paru tygodniach ciągłego użytkowania, połączenie okazało się skuteczne. Jedyną kwesti ą, która nie została zaspokojona, była produktywność – dlatego zamieniono koparkę na model 50 tonowy, i zamontowano bębnowy frez KRD 165 marki Kemroc. Przy pomocy takiego zestawu utworzono otwory w zewnętrznych ścianach bunkra i wyburzono dach. KRD 165 to największy model w serii, który można wykorzystywać w połączeniu z koparkami o masie od 35 do 50 ton.

 

"Grubość ścian zewnętrznych budynku to około 2 metry, więc wywiercenie otworów nie jest prostym zadaniem. Ale biorąc pod uwagę warunki w jakich pracujemy, wynajęcie takiego sprzętu było najlepszym rozwiązaniem" – mówił Sebastian Sommer.

 

Ten oraz wiele innych ciekawych artykulów ze świata budowlanki możecie znaleźć na łamach czasopisma Robocze News skierowanego do przedsiębiorców, operatorów i wszystkich osób związanych z branżą. Zachęcamy do prenumerowania największego czasopisma budowlanego w kraju!

 

 

PBRO2404

Operatorzy, przedsiębiorcy budowlani i dystrybutorzy wiodących marek i sprzętu budowlanego spotkali się podczas Regionalnych Targów Maszyn, Urządzeń i Sprzętu Roboczego eRobocze SHOW. Trzynasta edycja tego wydarzenia odbyła się 7 października 2023 r. w Łobzie w woj. zachodniopomorskim.

 

Na powierzchni targowej zobaczyliśmy ponad sto maszyn i urządzeń, z czego duża część była w ruchu i udostępniona do testów. Przez cały dzień można było oglądać m.in.: koparki gąsienicowe, kołowe, koparko-ładowarki, ładowarki burtowe, ładowarki kołowe, ładowarki teleskopowe, maszyny przeładunkowe, minikoparki, równiarki, spycharki, wozidła, pelną gamę osprzętu i wiele innych maszyn, urządzeń i sprzętu.

 

Formuła targów eRobocze SHOW zakłada, że to maszyny jeżdżą do różnych regionów Polski, żeby prezentować najnowsze technologie. Co roku odbywają się więc dwie edycje eRobocze SHOW – jedna centralna w Lubieniu Kujawskim i druga w różnych regionach Polski. Tym razem to właśnie Łobez w Polsce północno-zachodniej był miejscem największej wystawy maszyn roboczych.

 

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji. Odwiedziło nas bardzo dużo inwestorów, przedsiębiorców i użytkowników maszyn roboczych. Widzieliśmy sporo nowych twarzy, firm działających w województwie zachodniopomorskim i okolicznych. To oznacza jedno – pomysł organizacji targów w różnych częściach Polski to dobry ruch! – mówi Rafał Jajor, prezes wydawnictwa Lasmedia, organizator eRobocze SHOW.

 

PBRO2683

Targi eRobocze SHOW, jak tłumaczy Rafał Jajor, wszędzie gdzie się odbywają, starają się wspierać lokalny biznes i korzystać z lokalnych usług. Odbywają się we współpracy z samorządami.

 

- Łobez to świetne miejsce na organizację targów, to „serce” Pomorza Zachodniego, bo znajduje się w centrum województwa. Dzięki targom firmy z regionu mają okazję zapoznać się z szeroką ofertą maszyn i sprzętu. Tego typu wydarzenia, to też oczywiście promocja naszej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która daje możliwości zorganizowania takich wydarzeń. Potrzeba nam przedsiębiorstw zainteresowanych inwestowaniem w strefie, zależy nam na tym, żeby zainteresować naszym regionem i strefą ekonomiczną firmy z całego kraju – mówi burmistrz Łobza, Piotr Ćwikła.

 

– To targi inne niż wszystkie. Trudno je właściwie opisać, bo nikt inny w Polsce nie robi czegoś podobnego i to na taką skalę. To wielka wartość, że operatorzy i przedsiębiorcy budowlani mają swoją imprezę, na której mogą zapoznać się z nowościami technicznymi i co więcej, testować maszyny. To też dobre miejsce na zawody Polskiej Ligi Operatorów, organizowane podczas targów przez Stowarzyszenie, na których promujemy zawód operatora i zasady bezpiecznej pracy – podkreśla Zbigniew Migda, prezes zarządu Stowarzyszenia Operatorów Maszyn Roboczych Operator, współorganizator eRobocze SHOW.

 

Propagowanie wiedzy na temat bezpieczeństwa i higieny pracy, to obok prezentowania nowości technologicznych, główna idea targów eRobocze SHOW.

 

PBRO2387

– Mimo że widać poprawę, wciąż jednak budownictwo jest branżą, w której wypadkowość jest bardzo duża. Problem dotyczy przede wszystkim małych firm. W wielkich przedsiębiorstwach pracodawcy zazwyczaj wdrażają procedury i podejmują szereg działań na rzecz poprawy bhp. Niewielkie firmy natomiast, chcąc być konkurencyjne, szukają oszczędności w pierwszej kolejności tnąc koszty związane właśnie z bhp – tłumaczy Sławomir Zarzycki, inspektor pracy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie.

 

W punkcie OIP przez cały dzień targów można było zasięgnąć porad z zakresu prawa pracy.

 

W Łobzie na gości czekały liczne atrakcje – dynamiczne pokazy maszyn podczas pracy zorganizowane przez firmy: DT-Automatyzacja, Interhandler, Liebherr, czy Wacker Neuson oraz widowiskowy pokaz specjalny eRobocze Arena (Mecalac Polska) z udziałem najlepszych demo operatorów. Przez cały dzień trwała wystawa maszyn i sprzętu, prelekcje i spotkania branżowe, była też bezpłatna strefa dzieci, catering i konkursy dla publiczności.

 

Jednym z konkursów dla operatorów, były zmagania Postaw na Q8!, polegający na układaniu beczek z olejem za pomocą maszyny budowlanej. W rolę prowadzącego konkurs wcielił się Mariusz Pudzianowski. W konkursie zasady bhp też były ważne. – Higiena pracy musi być zachowana. Chwila nieuwagi i może dojść do nieszczęścia. Trzeba o tym pamiętać nie tylko tutaj, podczas zabawy konkursowej, ale zawsze. Sam mam kilka koparek, wiem jakie to ważne – tłumaczył Pudzian.

 

Stałym punktem programu każdej edycji eRobocze SHOW są zawody Polskiej Ligi Operatorów, organizowane przez Stowarzyszenie Operatorów Maszyn Roboczych Operator. Zawodnicy muszą wykazać się nie tylko umiejętnościami obsługi maszyny i precyzją, ale także dbałością o zasady bezpieczeństwa, bo za nieprzestrzeganie zasad bhp otrzymuje się punkty karne.

 

PBRO3057

W Łobzie operatorzy zmierzyli się na: koparko-ładowarce JCB 4CX PRO AEC – dostarczonej przez firmę Interhandler oraz koparce Takeuchi TB230 – dostarczonej przez firmę Wilhelm Schӓfer.

 

Najlepsi w PLO okazali się:

 

W kategorii koparko-ładowarka:

1. Patryk Bożych

2. Bartosz Wieteska

3. Dariusz Malarski

 

W kategorii koparka:

1. Artur Lasoń

2. Rafał Sitek

3. Łukasz Odoliński

 

Sponsorami zawodów były firmy: JCB (Interhandler), Wilhelm Schӓfer (Takeuchi), DHB, Reper Store, Q8Oils, Serwis-Kop, Urząd Miejski w Łobzie oraz Lasmedia, czyli wydawca magazynu Robocze NEWS i portalu eRobocze.pl.

 

PBRO2963 2

Podczas eRobocze SHOW odbył się także konkurs na wyjątkowej maszynie przeładunkowej – Turbo Żuraw produkcji redaktorów z magazynu Robocze NEWS. Najlepszy czas osiągnął Łukasz Smolarek i to on pojechał do domu z nagrodą główną – wiertarko-wkrętarką ufundowaną przez Wydawnictwo Lasmedia.

 

Kolejna edycja eRobocze SHOW odbędzie się w dniach 7-8 czerwca 2024 r. w Lubieniu Kujawskim. Będą to Centralne Targi Maszyn, Urządzeń i Sprzętu Roboczego eRobocze SHOW Lubień Kujawski.

 

Wcześniej eRobocze SHOW odbywało się w wielu miejscach w Polsce: we Włocławku, Dąbrowie Górniczej, Przasnyszu, Sosnowcu, Turku, Grodzisku Mazowieckim, Krzywej k. Legnicy, Straszęcinie k. Dębicy i w Lubieniu Kujawskim.

 

 

 

 

Lista firm, które wzięły udział w Regionalnych Targach Maszyn, Urządzeń i Sprzętu Roboczego eRobocze SHOW 2023w Łobzie:

2R, AP-MC, Batmatic, Bergerat Monnoyeur, Bis Maszyny Budowlane, Bobcat, Boryszew S.A. Oddział Boryszew ERG w Sochaczewie, DHB, DT-Automatyzacja, EnginEcoPower, Entrack, eRobocze.pl portal branżowy, Eurocomach, Haga, Inter Import Export, Interhandler, Leica Geosystems, Liebherr Polska, LiuGong Dressta Machinery, Magna Tyres, MB Crusher, Mecalac Polska, Mega, Metaltech, Nex Group, Nummi Pro, Państwowa Inspekcja Pracy Okręgowy Inspektorat Pracy w Szczecinie, Preston Group, Probst, Q8Oils, Rental Serwis, Reper Store, Robocze NEWS magazyn branżowy, Sany Polska, Schaffer-Polska, Serwis-Kop, SITECH Poland, Solid Hitch, Steelwrist, Stowarzyszenie Operatorów Maszyn Roboczych Operator, Sunward Polska, Swepac Polska, Techbud, Truck&Machines, Urząd Miejski w Łobzie, Utech, Vegatol, Wacker Neuson, Wilhelm Schӓffer (Takeuchi), Wydawnictwo Lasmedia, XCMG, Yanmar Construction, Związek Producentów i Dystrybutorów Maszyn Roboczych.
Organizatorem eRobocze SHOW jest wydawnictwo Lasmedia – wydawca portalu eRobocze.pl oraz magazynu Robocze NEWS.

 

Na łamach najnowszego numeru Robocze News wiele stron poświęcono technologii BIM, która stopniowo "wchodzi na salony" w świecie inwestycji budowlanych. O co dokładnie chodzi i czymjest tajemniczy BIM, wyjaśniono w jednym z artykułów; rozmowa na ten temat odbywała się także na scenie głównej eRobocze SHOW w Łobzie.

 

"BIM to skrót angielskiego sformułowania Building Information Modeling i oznacza technologię opracowywania projektów poprzez cyfrowe odwzorowanie wszystkich technicznych, fizycznych i funkcjonalnych właściwości obiektu. W praktyce oznacza to, że wykonawca, projektant, architekt, inwestor, projektanci i wykonawcy instalacji elektrycznych, wodnokanalizacyjnych, sieciowych, a także koordynator projektu mają dostęp do kompletnego modelu powstającej inwestycji.

Z technologii tej korzysta się coraz szerzej, a w niektórych krajach stała się już obowiązkiem w rządowych projektach. Dlaczego tak jest i jakie dokładnie korzyści można wyciągnąć z BIM? Wyjaśniamy.

Wszystko w jednym miejscu

Zacznijmy od korzyści. W przypadku stosowania BIM w dużym projekcie dość oczywistym plusem jest stała i pełna kontrola nad pracą wszystkich zaangażowanych stron. Wymiana informacji odbywa się oczywiście w chmurze, jest przejrzysta, dostępna dla wszystkich. Dzięki temu unika się wielu błędów i niedomówień, a to z kolei przekłada się na realne oszczędności czasu i kosztów.

Ponadto, technologia BIM stale ewoluuje i z czasem będzie zyskiwała na znaczeniu. Dziś jest swego rodzaju sposobem na automatyzację procesu projektowania i realizacji inwestycji. Inwestor również zyskuje lepszy sposób na obserwowanie postępu prac, a stosując odpowiednie narzędzia nie musi zgłębiać skomplikowanych dokumentów, zamiast tego kompilując dane w przejrzyste raporty.

Dzięki stosowaniu BIM można łatwo analizować realne koszty i zapotrzebowanie, lokalizować błędy i kolizje w dokumentacji, tworzyć innowacyjne rozwiązania w prostszy sposób, a także planować i zarządzać procesem inwestycji i budowania. Można też powiedzieć (i takie sformułowanie stosuje się w terminologii związanej z BIM), że technologia ta wprowadziła dodatkowe wymiary do projektu: czas, koszt, analizę energetyczną, zarządzanie nieruchomością oraz analiza ryzyka. Kto wie, być może w przyszłości będą się pojawiać kolejne.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez amerykańskie przedsiębiorstwo Autodesk zajmujące się technologiami cyfrowymi dla przedsiębiorstw produkcyjnych, najlepiej znają BIM architekci (65 proc. respondentów), zaraz po nich plasują się projektanci instalacji i konstrukcji (50 proc. respondentów), a jedynie 25 proc. wykonawców zetknęło się z tą technologią. Nic dziwnego, że dookoła cyfrowego modelu pojawiło się parę mitów.

Obawa przed nieznanym

Jednym z najczęściej powtarzanych błędnych wyobrażeń na temat BIM jest stwierdzenie, że to „CAD, ale w 3D”. Nic bardziej mylnego! Podczas gdy CAD zastąpił deski kreślarskie i uprościł proces projektowania przez przeniesienie go na kod cyfrowy, BIM to znacznie więcej. Po pierwsze technologia zakłada przypisywanie obiektom nie tylko wartości geometrycznych, a po drugie – nie jest to jedno oprogramowanie, a każdy program lub zespół programów służący do obliczeń inżynierskich, modelowania, przeglądania, odbioru danych i ich obróbki, i tak dalej.

Oczywiście do działania BIM potrzebuje tak zwanego Common Data Environment (CDE), czyli z angielskiego „wspólnego środowiska danych” – sposobu na udostępnienie informacji wszystkim uczestnikom projektu w jednolitej formie, zamiast stosowanej dawniej korespondencji dwustronnej lub wielostronnej" - czytamy w artykule Robocze News.

 

To oczywiście jedynie fragment całego tekstu, który możecie przeczytać w papierowym wydaniu magazynu. Co więcej, w tym samym numerze znajdziecie też wywiad z osobą bezpośrednio koordynującą projekty realizowane w technologii BIM, Małgorzatą Szczypką-van Heejsvik. Zachęcamy do prenumerowania największego czasopisma branżowego w kraju!


Produkcja spycharek gąsienicowych i układarek rur DRESSTA została przeniesiona do nowej placówki w Chinach. To część strategii mająca na celu usprawnienie łańcuchów dostaw i przyspieszenie dystrybucji maszyn. W zamierzeniu ma to zwiększyć satysfakcję dealerów i klientów. LiuGong Dressta Machinery Sp. z o.o. w nowej placówce w Stalowej Woli będzie kontynuować rozwój działalności związanej z projektowaniem, sprzedażą, wsparciem klienta oraz dystrybucją części na Europę.

 

LiuGong, globalny producent sprzętu budowlanego, przeniósł produkcję spycharek gąsienicowych i układarek rur Dressta do nowej, specjalnie zaprojektowanej fabryki w Changzhou w Chinach. Nowoczesny obiekt posiada zdolność produkcyjną na poziomie ponad 3000 maszyn rocznie. W pełni wykorzystane będą procedury zapewnienia jakości LiuGong, jak również lokalne inwestycje infrastrukturalne w porty morskie i lotnicze, linie kolejowe oraz drogi. Dzięki temu spycharki LiuGong Dressta jeszcze lepiej spełnią oczekiwania zarówno obecnych, jak i przyszłych klientów na całym świecie.

 

Produkcja maszyn przeniesiona została latem 2023 roku. Podstawą dla podjęcia tych działań była chęć zwiększenia efektywności produkcji, poszerzenia oraz odmłodzenia gamy spycharek gąsienicowych, w tym często nagradzanej TD-16N. Co bardzo istotne, przełoży się to na krótsze terminy realizacji zamówień na spycharki, w szczególności dla klientów Dressta na wzrastających rynkach, a także zmniejszy konieczność utrzymywania przez dealerów wysokich stanów zapasów.

 

"Nasza nowoczesna i świetnie skomunikowana fabryka w Changzhou jeszcze bardziej zbliża nas do klientów i dealerów, zmniejszając czas od zamówienia do dostawy. Bardziej wydajna, zorientowana na klienta produkcja to korzyść dla dealerów, ostatecznych użytkowników naszych produktów oraz dla samej Dressty" – mówił Howard Dale, prezes LiuGong Europe.

 

Utrzymanie miejsc pracy pracowników ze Stalowej Woli było priorytetem dla LiuGong. Główna hala produkcyjna spycharek oraz Zakład Zespołów Napędowych zostały nabyte przez renomowanego polskiego producenta uzbrojenia Hutę Stalowa Wola (HSW), od której LiuGong zakupił te zakłady jedenaście lat temu. Transakcja, która obejmowała głównie sprzedaż aktywów, zawiera również umowę na dostawę komponentów, na podstawie której HSW nadal będzie produkować i dostarczać wytwarzane przez ZZN zespoły napędowe i części zamienne dla LiuGong. Projekt został wsparty przez polski rząd, a transakcja gwarantuje utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy. Ponad 80 pracowników, w tym zespół badawczo-rozwojowy Dressta, nadal będzie wspierać działalność LiuGong i Dressta w Europie oraz na rynku polskim.

 

LiuGong w dalszym ciągu będzie rozwijać dystrybucję i sprzedaż detaliczną w Stalowej Woli. Nowo otwarte centrum komercyjne wspiera również biznes LiuGong w Europie oraz globalną działalność Dressta w zakresie obsługi i szkoleń klientów, administracji biznesem europejskim oraz bezpośredniej sprzedaży na polski rynek.

 

"To pozytywny ruch dla wszystkich naszych interesariuszy. Maksymalizujemy nasze zdolności produkcyjne i równocześnie inwestujemy w rozwój i wzmacnianie oferty dla klientów. Jestem dumny, że osiągnęliśmy to wszystko zapewniając ciągłość zatrudnienia dla całej naszej załogi. Z optymizmem patrzę w przyszłość LiuGong i Dressta w Stalowej Woli i wierzę, że dotychczasowe dobre relacje z HSW zostaną utrzymane – mówi Howard Dale. W ciągu ostatniej dekady LiuGong zarządzał i utrzymywał zakład produkcyjny w Stalowej Woli. Dokonano wielu inwestycji i modernizacji, a obiekt wrócił do HSW w dobrym stanie, wraz z wysoko wykwalifikowaną i profesjonalną siłą roboczą. Prawdziwymi zwycięzcami są pracownicy - zarówno ci, których przyszłość jest teraz związana z HSW, jak i ci przenoszący się do nowego centrum biznesowego LiuGong w Stalowej Woli" – mówił Howard Dale.

 

W związku z intensywnymi przygotowaniami do dalszego rozwoju - założeniem spółki zależnej w krajach Beneluksu oraz rozbudową sieci sprzedażowej z nowymi menadżerami  w spółkach zależnych w Norwegii i Finlandii - spółka Rototilt przechodzi okres intensywnych zmian. Właśnie zdecydowano, że Stefan Bergström będzie nowym menedżerem ds. marketingu i sprzedaży w Rototilt Group AB, przejmując rolę po emerytowanym Pera Väpplinga.

Stefan ma solidne zaplecze, obejmujące m.in. stanowiska dyrektora generalnego i kierownika sprzedaży w sektorze produkcyjnym oraz w firmach działających na rynku globalnym. Ostatnio zajmował stanowisko dyrektora generalnego Emballator Metal Group, firmy o rocznej sprzedaży wynoszącej około 1 miliarda szwedzkich koron i wysokim udziale eksportu.

Stefan dołącza do nas w dobrym momencie, chcąc budować na fundamentach, które wzniósł Per Väppling. Inwestycja w naszą nową platformę produktową, Rototilt Control, będzie kontynuowana wraz z całkowicie nową serią tiltrotatorów i nowym systemem sterowania. Będziemy wzmacniać naszą pozycję zarówno na nowych, jak i dotychczasowych rynkach, więc doświadczenie Stefana bardzo nam się przyda", mówił dyrektor generalny Rototilt Anders Jonsson.

 

Stefana Bergströma przyciągnęło połączenie rosnącej sprzedaży międzynarodowej i faktu, że Rototilt jest firmą rodzinną.

Po wielu latach pracy dla dużych, międzynarodowych firm i organizacji czuję ogromną satysfakcję, że dołączam do rodzinnej firmy z długofalowym podejściem i jasną wizją: «Rototilt na każdej koparce». Mam nadzieję, że moje doświadczenie i dorobek w handlu międzynarodowym oraz we współpracy z dużymi klientami będą przydatne w dalszym rozwoju Rototilt. Nie mogę się doczekać, aby jak najszybciej wyruszyć i zacząć poznawać sprzedawców, producentów maszyn i klientów końcowych, dzięki czemu będę mógł szybko rozeznać się w branży" - mówił Stefan Bergström.

 

Tę nietypową maszynę zaprojektowano jeszcze w latach 50 ubiegłego wieku - jej historia jest jednak wyjątkowo krótka, szybko została wyparta przez... samoloty! Oto historia najdłuższej ciężarówki na świecie o wyjątkowym napędzie, która ukazała się na łamach najnowszego numeru Robocze News!

 

"Pierwszy projekt najdłuższej ciężarówki świata nie bez powodu nazywano „pociągiem drogowym", choć w założeniach miał się równie sprawnie poruszać w terenie. Dokładnie w 1953 r. świat ujrzał go po raz pierwszy, a producent ochrzcił go mianem VC-12 Tournatrain.

W skład zestawu wchodził ciągnik napędzany silnikami elektrycznymi, napędzanymi prądnicą poruszaną 500-konnym silnikiem diesla marki Cummins. Każde koło posiadało w piaście jeden mały silnik, co okazało się bardzo trafionym pomysłem pod kątem jazdy w terenie i zachowania wysokiego momentu obrotu. Za ciągnikiem znajdowały się trzy przyczepy o ładowności 20 ton każda.

VC-12 Tournatrain radził sobie ze swoim zadaniem na tyle dobrze, że wkrótce powstał drugi egzemplarz... Tyle, że jeszcze potężniejszy. 32-kołowy zaprzęg posiadał nie jeden, a dwa silniki Cumminsa o łącznej mocy 1000 koni mechanicznych i mógł przewozić do 140 ton.

[...]

Dzięki uproszczeniu konstrukcji, LCC-1 był bardziej wytrzymały i łatwiejszy w eksploatacji, więc wycofano go dopiero w 1962 r. Poza tym, model ten okazał się dla amerykańskiej armii żywym dowodem na to, że warto rozwijać taką technologię. I właśnie dlatego powstał TC-497 Overland Train Mark II, czyli najdłuższy pojazd terenowy w historii.

Konstruktorzy – za produkcję nadal odpowiadała firma LeTourneau – zamienili wcześniej stosowane silniki na cztery turbiny gazowe Solar 10MC, każdą o mocy 1170 koni mechanicznych. Łącznie generowały więc moc 4680 koni mechanicznych! Jedna turbina znajdowała się w ciągniku, a pozostałe trzy umieszczono w przyczepach napędowych.

Przyczep było łącznie 12, co przekładało się na 54 koła, rozłożone na długości 170 m, choć projekt zakładał możliwość doczepiania kolejnych przyczep i zwiększanie rozmiarów oraz mocy praktycznie bez limitu.

Bardzo ciekawe rozwiązanie zastosowano na potrzeby sterowania całym składem: każda przyczepa posiadała układ kół skrętnych sterowanych z kabiny, co powodowało, że „lądowy pociąg“ wił się niczym wąż, a kolejne przyczepy podążały za ciągnikiem, cóż... jak po torach!

Kabina operatora miała 9,1 m wysokości i przypominała bardziej mostek na okręcie niż miejsce dla maszynisty. Na ciągniku, poza turbiną znajdowały się też kwatery dla sześcioosobowej załogi: łóżka, kuchnia, toaleta. Na dachu można było z kolei zobaczyć antenę radaru, który służył do nawigacji na pustkowiach Arktyki. Na jednym tankowaniu można było przejechać od 560 do 640 km.

Mniej imponująca była ładowność pojazdu, która sięgała zaledwie 150 ton. Przyczyną takiego obniżenia efektywności transportu była duża masa komponentów – między innymi zwrotnic obsługujących skrętne koła. Niska była też prędkość poruszania się: maksymalnie 32 km na godzinę".

 

To oczywiście tylko fragment artykułu, który w całości ukazał się na łamach Robocze News. O historii najdłuższej ciężarówki na świecie, podobnie jak wielu innych ciekawych maszynach, branży budowlanej czy nowych technologiach przeczytacie właśnie tam. Zachęcamy do prenumerowania!

 

Już blisko 100 firm zapisało się na Forum Biznesu Polska-Ukraina sektor maszyn i urządzeń, ale organizatorzy mają jeszcze wolne miejsca. Zarejestruj się online i weź udział w wydarzeniu!

 

Uczestnicy będą mogli uczestniczyć w trzech panelach dyskusyjnych:

 

1. Ocena potrzeb Ukrainy. Szanse i możliwości dla biznesu.

2. Rynek maszyn i urządzeń budowlanych w Polsce i na Ukrainie, relokacja transgraniczna. Instrumenty wsparcia dla polskich firm.

3. Technologie wykorzystania materiałów z recyklingu we wszystkich obszarach budownictwa - drogi, koleje, budownictwo przemysłowe etc.

 

W każdym z paneli prelegentami będą urzędnicy, specjaliści, biznesmeni, naukowcy z Polski i Ukrainy bezpośrednio zaangażowani w proces odbudowy Ukrainy.

 

Organizator informuje, że szczegóły dotyczące paneli zdradzi już wkrótce.

 

Bobcat wprowadza na rynek nową ładowarkę kołową L95, która jest uzupełnieniem linii modelowej, wraz z L75 i L85. Najnowszy model oferuje wysoką moc, intuicyjne sterowanie, komfort operatora, łatwość użytkowania oraz elastyczność w stosowaniu osprzętu. L95 jest idealna do prac w budownictwie, kształtowaniu krajobrazu, produkcji przemysłowej, recyklingu, wynajmie maszyn i wielu innych zastosowań.

 

Wysoką wydajność L95 zapewnia połączenie potężnego silnika Bobcat 75 KM, układu hydraulicznego i maksymalnej prędkości jazdy 40 km/h. Podobnie jak w L75 oraz L85 dochodzi do tego wygodna i przestronna kabina, jak również wysoka stabilność i udźwig oraz imponujące siły odspajania, nacisku i uciągu oraz szeroka gama osprzętu Bobcat. System Automatic Ride Control chroni operatorów przed przeciążeniami przenoszonymi z nierówności terenu” - mówił Jiri Karmazin, dyrektor ds. ładowarek w firmie Bobcat.

 

W najnowszym modelu zaimplementowano możliwość zmiany biegu w stojącej maszynie. L95 rozwija prędkość 40 kilometrów na godzinę, co pozwala na zwiększenie obszaru roboczego, bez konieczności stosowania dodatkowego transportu ciężarowego.

 

Jak pisaliśmy przy okazji wizyty na dniach otwartych Bobcat w Dobris, maszyna jest wyjątkowo intuicyjnie zbudowana, nawet niedoświadczeni operatorzy mogą szybko poczuć się pewnie podczas pracy. Ładowarkę wyposażono w automatyczny hamulec postojowy oraz funkcje wspomagania na pochyłości. Te rozwiązania, znane z samochodów osobowych, są wyjątkowe w tego typu maszynie.

W L95 wprowadzamy zupełnie nowe rozwiązania w branży, które dodatkowo zwiększają łatwość użytkowania. Joystick jest teraz wbudowany w amortyzowany fotel, co zapewnia operatorowi wygodę i komfort. Położenie wszelkich elementów sterowania na joysticku zaprojektowano tak, aby maszynę można było obsługiwać łatwo i wygodnie nawet podczas wielu godzin pracy. W oparciu o opinie klientów poprawiliśmy również czas zmiany kierunku jazdy oraz funkcjonalność podnoszenia i przechylania łyżki, co zwiększa wydajność i wygodę obsługi” - tłumaczył Jiri Karmazin.

W kabinie znajdziemy regulowany fotel, ogrzewanie, klimatyzację, regulowaną kierownicę, szerokie drzwi i oświetlenie, dzięki któremu nawet praca w nocy będzie bezpieczna i bezstresowa.

L95 jest standardowo wyposażona w ulepszony system Power Quick-Tach, który jest zgodny ze złączkami stosowanymi w branży. System Power Quick-Tach ulepszono, aby uprościć i dodatkowo zabezpieczyć połączenia hydrauliczne. Ponadto dostępna jest najnowsza wersja adaptera Bob-Tach do montażu zatwierdzonego osprzętu Bobcat, a system Power Bob-Tach jest dostępny jako opcja.

Do pracy z osprzętem wymagającym wysokiego przepływu, takim jak dmuchawy śnieżne i szczotki kątowe, L95 można wyposażyć w opcjonalny układ wysokiego przepływu, zapewniający wydajność 100 l/min. Ciśnienie w ukłądzie zwiększono z 200 do 225 bar..

 

W L95 znajdziemy również system Advanced Attachment Control – zaawansowane sterowanie osprzętem, pozwalający operatorowi przełączyć się na alternatywny schemat sterowania maszyny jednym przyciskiem. Zapewnia to niezależne sterowanie obrotami silnika oraz prędkością jazdy maszyny. Złącze 7-pinowe pozwala operatorowi sterować nawet najbardziej skomplikowanym osprzętem w sposób intuicyjny i efektywny.

 

To już swego rodzaju tradycja, że marka Yanmar wraz z wieloma towarzyszącymi markami wystawia się na potężnym stoisku podczas eRobocze SHOW. Tym razem będzie podobnie - niepowtarzalne czerwone maszyny zobaczycie na ogromnym stoisku, na którym zaprezentuje się nie jeden, a wielu dystrybutorów japońskich produktów.

 

Oczywiście, co najważniejsze, maszyny Yanmar będą udostępnione do testów - jeśli chcielibyście wsiąść do wybranych modeli i spróbować nimi popracować na specjalnie wyznaczonych powierzchniach, zachęcamy do zarejestrowania się przy pomocy formularza online. Dzięki temu, na imprezie wystarczy już tylko podejść do stoiska organizatora i pobrać specjalną opaskę uprawniającą do wejścia na pola testowe. 

 

Wszystkie istotne informacje o wydarzeniu znajdziecie w notce głównej.

 

Pamiętajcie - 7 października, Łobez - eRobocze SHOW! Czekamy na Was!

 

W najnowszym numerze Robocze News ukazał się artykuł z cyklu "Okiem Prawnika" w którym mecenas Łukasz Bąk opisuje sytuację związaną z leasingowaną maszyną, która spłonęła. 

 

"Sytuacja zrobiła się niepokojąca, kiedy maszyna spłonęła. Praca odbywała się w upalnym okresie i doszło do samozapłonu. Sprzęt uległ całkowitemu zniszczeniu, nie nadawał się już do niczego. Tu dochodzimy do momentu bardzo charakterystycznego dla umów leasingu. Otóż utrata przedmiotu leasingu oznacza automatyczne wygaśnięcie umowy, do którego jednak dochodzi na ryzyko klienta. Oznacza to, że klient musi w całości rozliczyć się za umowę leasingową, czyli zapłacić wszystko to, co musiałby płacić do końca jej okresu, gdyby maszyna nie spłonęła. Po to ubezpiecza się maszyny leasingowe, żeby pieniądze musiało w takiej sytuacji wyłożyć towarzystwo ubezpieczeniowe.

W naszej historii firma leasingowa, a może nawet sam klient, zgłosili szkodę ubezpieczycielowi. Chodziło właśnie o to, aby ubezpieczyciel pokrył roszczenia leasingu spowodowane wygaśnięciem umowy, aby zapłacił sumę, która doprowadzi do końcowego, ostatecznego rozliczenia stron. 

Okazało się jednak, że ubezpieczyciel nie chce tego zrobić. Towarzystwo ubezpieczeniowe stwierdziło, że aneks do polisy rozszerzający ochronę na Niemcy był zawarty tylko na rok, a pożar miał miejsce po czternastu miesiącach od wystawienia aneksu. To jest kluczowa, sporna kwestia między stronami konfliktu, który skądinąd wkrótce trafi do sądu. Otóż co prawda klient wnioskował o wydanie aneksu na rok, ale z treści aneksu nie wynikało, aby rozszerzenie polisy na Niemcy miało obowiązywać rzeczywiście tylko taki okres.

Aneks brzmi tak, jakby rozszerzenie polisy trwało tak samo długo, jak długo trwa polisa, czyli cały czas leasingu. W takim właśnie przekonaniu co do warunków ochrony pozostawał klient, spokojnie kontynuując prace za granicą. Po upływie wspomnianych dwunastu miesięcy od wydania aneksu firma leasingowa nie informowała klienta, żeby rozciągnął polisę na dalszy czas. Nikt w tej sprawie nie zgłaszał się do klienta. Stało się tak pomimo, że, jak wspomniałem wcześniej, to ludzie z leasingu odpowiadali za przygotowywanie i pilnowanie wszystkich dokumentów ubezpieczeniowych, to oni wystawili najpierw polisę, a potem sam aneks. W omawianej kwestii nie dochowali staranności. To właśnie ich błąd polegał na tym, że wystawili aneks, który przekonywał klienta, że już do końca leasingu nie musi się o nic martwić i może spokojnie wykonywać zlecenia poza granicami kraju.

Strona finansująca stoi dzisiaj na stanowisku, że ubezpieczenie w Niemczech było roczne, zgodnie z wnioskiem klienta, a aneks ma w sobie w tym zakresie pomyłkę. Firma leasingowa, bagatelizując swoją odpowiedzialność, nazwała ten błąd w treści aneksu „błędem w wydruku”, ale nie przyznaje się do winy, bo wie, że w takim przypadku nie mogłaby oczekiwać zapłaty od klienta" - pisze Łukasz Bąk.

 

To oczywiście jedynie fragment artykułu, który ukazał się w numerze 3/2023 magazynu Robocze News. Teksty z cyklu "Okiem Prawnika" oraz wiele innych interesujących tekstów z branży budowlanej znajdziecie właśnie tam - zachęcamy do prenumerowania!

 

Znamy już szczegółowy plan zbliżającego się eRobocze SHOW w Łobzie, które odbędzie się już 7 października 2023 roku! Kompletne zestawienie wydarzeń, które czekają na naszych gości, wraz z planem imprezy podzielonym na sektory, możecie pobrać w formacie .pdf tutaj, albo zobaczyć na stronie organizatora.

 

Pamiętajcie, że przez cały dzień czekają na Was atrakcje bardziej lub mniej związane z maszynami i światem budowy, przeznaczone nie tylko dla profesjonalistów i przedsiębiorców, ale również dla całych rodzin. 

 

Czekamy na Was! Wszystkie istotne informacje o eRobocze SHOW znajdziecie w notce głównej.

 

 

 

Regionalne Targi Maszyn, Urządzeń i Sprzętu Roboczego eRobocze SHOW już niebawem - 7 października 2023 roku w Łobzie!

 

Spieszymy z najświeższymi informacjami na temat wystawców i zaczynamy od firmy Leica Geosystems, która na zbliżającej się edycji wydarzenia zaprezentuje się nie na jednym, a dwóch placach manewrowych! Będzie można testować łątę niwelacyjną w systemie 3D, zamontowaną na ładowarce, a także system 3D na dużej koparce. Dzięki unikatowej możliwości testowania tych urządzeń operatorzy odwiedzający eRobocze SHOW będą mogli sprawdzić działanie systemów na przygotowanym modelu 3D oraz poznać walory szybkiej i łatwej pracy z rozwiązaniami marki Leica.

 

Pamiętajcie - aby testować maszyny na eRobocze SHOW należy się wcześniej zarejestrować. Najlepiej to zrobić za pomocą formularza online. Wszelkie istotne informacje na temat wydarzenia znajdziecie w notce głównej

 

Wykonawcy z USA: Bechtel i Westinghouse Electric Company podpisali formalne porozumienie parnerskie w projektowaniu i budowie pierwszej polskiej elektrowni atomowej w Lubiatowie-Kopalinie. Budowa placówki będzie kosztowała około 20 miliardów Dolarów. W przyszłym tygodniu Polskie Elektrownie Jądrowe mają podpisać kontrakt na usługi inżynieryjne. 

 

Polski Rząd wybrał technologię Westinghouse AP1000 do zastosowania w pierwszej krajowej elektrowni tego rodzaju.

 

Volvo Construction Equipment opracowała nową łyżkę przeznaczoną specjalnie na potrzeby przeładunku żużla ładowarką. W przeciwieństwie do poprzednich modeli łyżek ładowarkowych do takich zastosowań (które były w gruncie rzeczy bardziej odpornymi łyżkami do kamieni), najnowszy model został zaprojektowany od zera. 

 

Podstawa osprzętu jest wyjątkowo solidna, a jej budowa chroni integralność ścian bocznych łyżki. Ostrze podstawy zostało wykonane z pojedyńczego kawałka stali o szerokości 80 milimetrów. Ściany mają dwa segmenty - dolny jest grubszy, a jednocześnie bardziej wytrzymały.

 

Ciekawostką jest większa niż standardowa głębokość kopania, uwzględniająca grubość łańcuchów na kołach.

 

Łyżki do żużla są też dodatkowo chronione przed temperaturą, podobnie jak same ładowarki, które je wykorzystują. Odpowiednio zabezpieczone są także przewody olejowe i paliwowe, a operator jest chroniony nawet przed potencjalnymi eksplozjami. Kuloodporne szyby są tu normą, a powietrze w kabinie jest intensywnie filtrowane. 

 

Już od 9 lat na targach eRobocze SHOW najlepsi operatorzy koparek i koparko ładowarek zmagają się w unikatowych konkurencjach wymagających zręczności, szybkości i znajomości zasad BHP. Podczas Regionalnych Targów Maszyn, Urządzeń i Sprzętu Roboczego eRobocze SHOW, 7 października 2023 roku po raz kolejny będziemy mogli zobaczyć prawdziwy pokaz operatorskiej sztuki. Ciekawe, jakie zadanie tym razem przygotują sędziowie!

 

Uwaga - na liście startowej zostało jeszcze tylko 20% wolnych miejsc, a zapisy są otwarte do 25 września! Warto zapisać się przed przyjazdem na imprezę, kontaktując się ze Zbigniewem Migdą za pośrednictwem aplikacji messenger, by zagwarantować sobie start z listy głównej.

 

Po 25 września utworzona zostanie lista główna zawodników, którzy do tego czasu zdążyli się zarejestrować.

 

Istnieje też możliwość zapisania się na konkurencje już na eRobocze SHOW, ale dostępność miejsc nie jest gwarantowana.

 

Sponsorami Polskiej Ligi Operatorów w Łobzie są JCB (Interhandler), PKO Leasing, Q8Oils, Reper Store, Serwis-Kop, Wilhelm Schafer (Takeuchi), Lasmedia (Robocze News, erobocze.pl) oraz Urząd Miejski w Łobzie. Operatorzy zmierzą się na koparko-ładowarce JCB dostarczonej przez firmę Interhandler oraz koparce Takeuchi dostarczonej przez firmę Wilhelm Schafer.

 

Regionalne eRobocze SHOW już niebawem, 7 października 2023 roku w Łobzie! Jak zawsze, jedną z głównych atrakcji dla operatorów odwiedzających imprezę będzie możliwość testowania maszyn na specjalnie wyznaczonych placach. Pamiętajcie, że przed przyjazdem na eRobocze SHOW warto się zarejestrować przy pomocy formularza online

 

Do testów dostępnych będzie około 100 różnych maszyn należących do wielu rozmaitych marek sprzętowych. Śledźcie erobocze.pl i naszą stronę facebook by dowiadywać się więcej na bieżąco!

 

Operatorzy testujący maszyny powinni posiadać odpowiednie uprawnienia. Wchodzenie do maszyn i testowanie pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających lub leków wpływających na koncentrację i psychikę jest zabronione.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL