operator


Zgodnie z Miesięcznym Indeksem Koniunktury prowadzonym przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego, w listopadzie 2023 roku przeważają nastroje pozytywne - odnotowano wzrost o 3,1 punkta do poziomu 103,9 punkta. To najwyższy odczyt w tym roku i drugi miesiąc z rzędu, w którym wskaźnik jest wyższy od poziomu neutralnego.

 

MIK to wskaźnik gospodarczy zaprezentowany 14 stycznia 2021 roku przez Polski Instytut Ekonomiczny, przygotowany we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Jego celem jest szybkie i kompleksowe mierzenie sytuacji polskich przedsiębiorstw w oparciu o reprezentatywną próbę 500 podmiotów. Ankietowani odpowiadają na pytania o szacowany wzrost lub spadek sprzedaży w firmie, liczbę zamówień, plany związane z zatrudnieniem i poziomem wynagrodzenia, inwestycje, płynność finansową oraz dostęp do źródeł finansowania.

 

Na wysoką ogólną wartość wskaźnika wpłynęła dobra ocena w komponencie wynagrodzeń (119,9 punkta), płynności finansowej (119,2 punkta), zatrudnienia (102,5 punkta) i mocy produkcyjnych (100,1 punkta).

 

Pogorszyły się wskaźniki nowych zamówień (na poziomie 91,8 punkta) i wartości sprzedaży (98,5 punkta). Wskaźnik inwestycji wzrósł o 13,3 punkta, choć nadal pozostaje na poziomie poniżej wartości neutralnej - 95,3 punkta. Ten ostatni wskaźnik utrzymuje się na poziomie poniżej neutralnego od stycznia 2021 roku, choć od czterech miesięcy odnotowywany jest jego stopniowy wzrost.

 

W odniesieniu do rozmiaru firmy, najniższy wskaźnik MIK odnotowano dla mikroprzedsiębiorstw - 92,8 punkta, dla małych przedsiębiorstw 102,3 puntka, dla średnich 103,4 punkta i dla dużych - 120,5 punkta. W przypadku mikro, małych i dużych przedsiębiorstw odnotowano wzrost wskaźnika, jedynie średnie przedsiębiorstwa spadły o 3,8 punkta.

 

Listopad 2023 roku notuje pozytywne nastroje w sektorze budowlanym - 106,4 punkta, usługowym - 107,6 punkta oraz produkcyjnym - 121,8 punkta. Wzrost był największy w produkcji: tu wartość wskaźnika skoczyła o 9,8 punkta, głównie ze względu na wysoką ocenę płynności finansowej i większe wydatki inwestycyjne.

 

Przedsiębiorstwa w budowlance dobrze oceniały sytuację związaną z zatrudnieniem - 109,1 punkta, wynagrodzeniami - 120,5 punkta, mocami produkcyjnymi - 111,7 punkta i płynnością finansową - 123,4 punkta. Poniżej wartości średniej oceniano z kolei wartość sprzedaży - 99,5 punkta, nowe zamówienia (tu najsłabiej) - 89,6 punkta, oraz inwestycje - 91,0 punkta.

 

Wskaźnik MIK dla budownictwa rośnie od września, kiedy sięgał 100,8 punkta. W październiku wartość obliczono na 102,3 punkta, a w listopadzie na 106,4 punkta. W lipcu tego roku budowlanka znalazła się "nad kreską" po raz pierwszy po zastoju od września 2022 roku.


 

Zgodnie z badaniem Forest Stewardship Council (FSC), 76% respondentów uważa, że w budownictwie powinno się wykorzystywać certyfikowane drewno.

 

Nie od dziś wiadomo, że drewno dla budownictwa jest materiałem bardzo użytecznym, a jednocześnie wpisującym się w panujący obecnie trend niskiej emisyjności i zatrzymywania węgla w konstrukcji. Organizacja FSC przeprowadziła badanie opinii dotyczących sektora budowlanego i drewna jako surowca konstrukcyjnego. 

 

Okazuje się, że zdaniem 76% badanych osób uważa, że drewno wykorzystywane w budownictwie powinno posiadać certyfikację legalnego pochodzenia i neutralności dla społeczności lokalnych. 57% badanych popiera odnawialne źródła energii, a 56% - inteligentne rozwiązania ograniczające zużycie mediów. 47% respondentów orzekło, że byłoby w stanie zapłacić więcej za dom, mieszkanie i elementy wyposażenia wykonane z certyfikowanych materiałów. 

 

Badanie FSC zostało przeprowadzone na grupie 1003 respondentów. 

 

Jednocześnie, niektóre Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych odchodzą od certyfikacji FSC. Postąpiły tak już zarządy RDLP w Białymstoku, Wrocławiu i Olsztynie. Leśnicy uzasadniają swoją decyzję problemami w komunikacji z organizacją FSC podczas określania warunków umowy. Polskie lasy są niezależnie objęte certyfikatem PEFC, świadczącym o zrównoważonej gospodarce leśnej.

 


 

Firma Kubota, zajmująca się między innymi maszynami dla sektora budowlanego, stworzyła specjalną stronę internetową, na której można zobaczyć wizję przyszłości naszej planety. Oczywiście, chodzi tu o przyszłość obfi tującą w zrównoważone rozwiązania Kuboty, choć na chwilę obecną jeszcze bez maszyn budowlanych.

 

Projekt stale się rozwija i do „Kostki przyszłości“ (bo tak właśnie nazwano stronę) dodawane są nowe „ścianki”. Obecnie można tam poczytać o inteligentnych rozwiązaniach dla rolnictwa, gospodarce wodnej, w pełni autonomicznym ciągniku rolniczym, wielkopowierzchniowych oczyszczaczach powietrza oraz przetwarzaniu odpadów na surowce w wielkich kotłach.

 

Ostatnia wymieniona wyżej idea może przyciągać uwagę – w szczególności branży gospodarki odpadami i recyklingu. Kubota prezentuje pomysł na technologię, która wykorzystuje wszystkie rodzaje odpadów do przetwarzania ich w obiegu zamkniętym, co miałoby być odpowiedzią na malejące zasoby naturalne naszej planety. Kotły miałyby separować i odzyskiwać cenne metale po kruszeniu, sortowaniu i przepalaniu, jednocześnie czyniąc to samo z materiałami, które można później przetworzyć na budulce – takie jak agregaty betonu – albo nawet nawozy dla rolnictwa.

 

Co jeszcze ciekawsze, badania dowiodły, że plastik może być recyklingowany chemicznie i wykorzystywany jako dodatkowe paliwo w kotłach, służąc jako reduktor w procesie odzyskiwania ciężkich metali. W ten sposób, jednocześnie, redukuje się zużycie paliw kopalnych do przetapiania i przetwarzania, co z kolei przyczynia się do redukcji śladu węglowego.

 

Jak informuje Kubota na stronie kubota.com/futurecube, dalsze badania są skierowane ku opracowaniu systemów operacyjnych dla takich urządzeń oraz rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję w całym procesie.


 

Naukowcy z Głownego Instytutu Górnictwa w Katowicach opracowali technologię wytwarzania kruszywa z żużlu i popiołu bez konieczności wypalania odpadów. Produkcja jest dzięki temu nie tylko czystsza, ale także tańsza ze względu na mniejsze zużycie energii.

 

Dotychczas w produkcji lekkich kruszyw z odpadów stosowano technologie termiczne - wypalanie w piecach o temperaturze powyżej 1200 stopni Celsjusza. To oczywiście powodowało gigantyczne zużycie energii i wysoki stopień zagrożenia dla pracowników. 

 

"Nowa technologia cechuje się mechanicznym procesem przetwarzania odpadów i zastosowaniem spoiw hydraulicznych w procesie wytwarzania kruszywa, natomiast użycie opracowanej w GIG chemii stabilizującej zabezpiecza finalny produkt przed uwalnianiem niepożądanych substancji do środowiska" - mówiła dr Sylwia Jarosławska-Sobór, rzeczniczka GIG.

 

Autorem technologii jest dr Marcin Głodniok. Kruszywo powstaje z mieszanki składników: żużlu, popiołu, chemii stabilizującej, spoiwa i wody. Taki sposób wytwarzania kruszyw wpisuje się w koncepcję gospodarki o obiegu zamkniętym oraz tak zwanego "urban mining", czyli przetwarzania odpadów pochodzenia miejskiego.

 

Technologia zdobyła nagrodę w regionalnym konkursie Innowator Śląska 2023 i może się przydać w budowie obiektów infrastruktury drogowej. 


 

Krajowy Rejestr Długów informuje, że zadłużenie branży budowlanej wzrosło do 1,5 miliarda złotych i w ciągu ostatniego roku wzrosło o 262 miliony złotych. W tym największy udział mają firmy jednoosobowe i przedsiębiorstwa wykonujące roboty specjalistyczne.

 

Dłużników jest obecnie 46,8 tysiąca (tu również odnotowano wzrost), z długiem wynoszącym średnio 33 tysiące złotych - około 5 tysięcy złotych więcej niż rok temu. Około 70% dłużników to działalności jednoosobowe. 

 

W tym roku (2023) odnotowano także rekordową liczbę postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych. "Największy wpływ na branżę budowlaną miała bez wątpienia rosnąca inflacja, a wraz z nią gwałtowny skok cen materiałów budowlanych, paliw i energii. Na skutek rosnących stóp procentowych nastąpił paraliż na rynku kredytów hipotecznych i spadek popytu na nowe mieszkania. Finansowanie wielu inwestycji wciąż stoi pod znakiem zapytania z powodu choćby braku wypłaty środków z KPO" - mówił Adam Łącki, prezes KRD. 

 

Najwięcej przeterminowanych płatności mają firmy zajmujące się specjalistycznymi robotami - łącznie na sumę 700 milionów złotych rozłożonych na 27,5 tysiąca podmiotów. Firmy zajmujące się wznoszeniem budynków mają w sumie 660 milionów złotych długu, a w tej grupie odnotowano 15,9 tysiąca podmiotów. W tej grupie pada też rekord dla pojedyńczego podmiotu: spółka z Dolnego Śląska, która nie opłaciła 11 zobowiązań na łączną kwotę 18,4 miliona zlotych.

 

"Branża budowlana składa się z wykonawców i podwykonawców. Ci drudzy znajdują się zwykle na samym końcu łańcucha wynagrodzeń. To na przykład małe firmy wykończeniowe, które pieniądze za wykonaną pracę otrzymują dopiero po realizacji projektu, choć same też potrzebują zainwestować wcześniej w materiały budowlane, zakup lub wynajem maszyn czy nawet zatrudnienie dodatkowych fachowców. Dlatego sięgają po faktoring, który zabezpiecza ich płynność finansową do czasu otrzymania pieniędzy z kontraktów lub pozwala sfinansować zakupy firmowe. Widzimy, że mikro- i małe firmy budowlane stanowią już 1/3 wszystkich klientów faktoringowych. W zeszłym roku sfinansowały faktury na ponad 65 milionów złotych" – mówił ekspert firmy faktoringowej NFG Emanuel Nowak na łamach portalu bankier.pl.

 

Źródło:  bankier.pl

Fot.: Ricardo Gomez Angel


 

Na łamach nuemru 3/2023 Robocze NEWS pojawił się wywiad z Małgorzatą Szczypką-van Heeswijk, managerką projektów BIM. W obszernym tekście dowiadujemy się jak wyglądają kulisy pracy z tajemniczym "BIMem" i co może czekać nas w najbliższej przyszłości.

 

 

"Pani stanowisko pracy nazywa się „BIM Project Manager”. Co to oznacza w praktyce? Czym się Pani zajmuje na co dzień?

 

BIM to oczywiście branża, w której pracuję, natomiast człon „project manager” wskazuje na szeroki zakres obowiązków wychodzących poza zadania związane z samą technologią. Samodzielnie zarządzam własnymi projektami na każdym etapie ich cyklu życia: od utworzenia oferty, jej zakresu i budżetu, przez realizację zamówionych przez klienta usług po nadzór płynności finansowej. W tym ostatnim wspiera mnie asystentka z działu finansowego, jednak ostateczna odpowiedzialność leży po mojej stronie.

 

Jeśli chodzi o sam BIM, świadczone przeze mnie usługi można podzielić na trzy grupy: koordynacja BIM, inwentaryzacja BIM oraz BIM consulting.

 

Większość moich zadań dotyczy koordynacji BIM. Są to projekty o najdłuższym cyklu życia i największej różnorodności. Na początkowym etapie projektu opracowuję indywidualny plan BIM, na kolejnych etapach dbam o jego realizację, regularnie sprawdzam jakość modeli tworzonych przez projektantów i raportuję wyniki mojej pracy.

 

Coraz większą popularność zdobywa usługa inwentaryzacji BIM. Inwestorzy oczekują dokładnego modelu stworzonego na podstawie chmury punktów powstałej w wyniku skanowania laserowego, zwykle na potrzeby związane z remontami. Ten rodzaj usługi przynosi szczególne korzyści w przypadku obiektów historycznych o skomplikowanej geometrii, ale można go też stosować w inwentaryzacji obiektów przemysłowych czy mieszkaniowych. Moim zadaniem jest wybór wykonawcy dokonującego skanowania, przygotowanie specyfikacji i kontrola jakości chmury punktów, a także nadzór samego procesu modelowania i jego zgodności z wymaganiami klienta.

 

W zakres trzeciej grupy usług wchodzą m.in. szkolenia z zakresu BIM oraz pomoc innym podmiotom w zakresie opracowywania własnych standardów dla tej technologii.

 

Czy w Finlandii BIM jest wymagany przy realizacji projektów? Czy prywatni inwestorzy korzystają z BIM?

 

Aktualny stan prawny nie narzuca obowiązku korzystania z BIM. Najczęściej implementacji BIM wymagają deweloperzy budowlani, duże podmioty planujące inwestycje związane z własną działalnością, a także podmioty publiczne. Coraz więcej gmin ma dokładnie sprecyzowane cele związane z BIM-em w budynkach użyteczności publicznej. Takie inwestycje lubię koordynować najbardziej, ponieważ mam nadzieję, że przyczyniam się do lepszej jakości przestrzeni, z których będzie korzystać szerokie grono użytkowników – być może również ja i moi bliscy.

 

Jak wygląda w Finlandii kwestia regulacji prawnych?

 

W najbliższej przyszłości zajdą duże zmiany w tej kwestii. Na 2025 rok planowana jest gruntowna reforma prawa budowlanego, w wyniku której wszyscy inwestorzy będą musieli przedstawiać dokumentację w formatach cyfrowych, aby uzyskać pozwolenie na budowę. Będzie to dotyczyć także obiektów, w przypadku których obecnie BIM nie jest stosowany na większą skalę, takich jak domy jednorodzinne.

 

Jednym z warunków uzyskania pozwolenia na budowę będzie przedstawienie zakresu projektu w formacie IFC z prawidłowo wprowadzonymi danymi, aby umożliwić częściowo zautomatyzowany proces sprawdzania projektu. Sam trójwymiarowy model nie będzie zatem wystarczający. Kluczowe będą także zawarte w nim dane, takie jak właściwości zastosowanych materiałów budowlanych oraz parametry urządzeń czy instalacji.

 

[...]

 

Małgosia

Jakie kompetencje powinna posiadać osoba pracująca z BIM? Jakie stanowiska pracy i specjalizacje są potrzebne do pracy z takimi projektami?

 

 

W ramach branży BIM można znaleźć kilka, a nawet kilkanaście ścieżek kariery, od modelowania przez koordynację po zarządzanie informacją. Najlepiej odnajdą się w niej osoby lubiące interdyscyplinarne wyzwania na styku branży budowlanej, IT oraz zarządzania.

 

Dla projektantów i modelarzy poza wiedzą z zakresu własnej branży oczywiście najbardziej istotna będzie dobra znajomość oprogramowania i wytycznych dotyczących dokumentacji oraz umiejętność prezentacji rozwiązania projektowego w zrozumiały i atrakcyjny sposób. Poza tym profesjonalistom przydadzą się także umiejętności z zakresu programowania lub korzystania z rozwiązań typu Grasshopper czy Dynamo. W najbliższej przyszłości z pewnością znaczenie tych kompetencji będzie wzrastać.

 

Z kolei koordynatorzy BIM to często osoby o szerokiej wiedzy ogólnej z różnych dziedzin, potrafiący zaplanować odpowiednią strategię implementacji BIM w projekcie, przekonać do niej zespół, oraz konsekwentnie egzekwować stosowanie się do ustalonych zasad – te dwa ostatnie zadania bywają większym wyzwaniem niż kwestie technologiczne.

 

Biorąc pod uwagę, że nakład pracy koordynatora BIM w projekcie ma znacznie mniejszy wymiar niż w przypadku chociażby projektantów, typowy grafik pełnoetatowego koordynatora może zawierać jednocześnie kilka, a nawet kilkanaście projektów w danym okresie. To wymaga dużych umiejętności zarządzania nie tylko projektami, ale także własnym czasem. Każda inwestycja to nie tylko sam projekt, ale także budowanie relacji z zespołem składającym się z wielu osób – umiejętność szybkiego łączenia faktów, ludzi, firm i dokumentów oraz dobra pamięć są wręcz niezbędne!

 

Obecnie niemal wszystkie spotkania w projekcie są prowadzone zdalnie, co znacznie utrudnia nawiązanie relacji. Codziennością koordynatora BIM jest przekazywanie informacji o kwestiach, wymagających korekty lub przemyślenia na nowo oraz znalezienie kompromisu pomiędzy branżami. Wirtualne spotkania zdecydowanie nie ułatwiają komunikacji w sytuacjach potencjalnie konfliktowych, dlatego umiejętność stworzenia płaszczyzny porozumienia jest bardzo cenna.

 

Dla osób myślących strategicznie ciekawym stanowiskiem może być także BIM Manager. W moich projektach najczęściej są to reprezentanci inwestora opracowujący lub egzekwujący wytyczne dotyczące BIM-u w projektach swojego klienta bądź pracodawcy. BIM Managerowie zatrudnieni są także w biurach projektowych w celu rozwoju wewnętrznych standardów pracy w technologii BIM.

 

Warto zaznaczyć, że wymienione przeze mnie nazwy stanowisk występują dosyć powszechnie w budowlano- -inwestycyjnym krajobrazie, ale nie są sztywno zdefiniowane. Zakres zadań każdej z ról może się zmieniać w zależności od firmy, inwestycji oraz miejsca na świecie. W Finlandii jest on opisany we wspomnianych już wcześniej standardach YTV2012, ale w ramach danej firmy lub projektu mogą występować indywidualne ustalenia".

 

To jedynie fragment całego wywiadu, który można przeczytać w całości w numerze 3/2023 magazynu branżowego Robocze NEWS. Zachęcamy do prenumerowania!


 

W centrum prasowym PAP odbyła się "Debata o wyzwaniach w sektorze budownictwa w nadchodzącej kadencji Sejmu" organizowana przez Polską Izbę Inżynierów Budownictwa. Uczestnicy zgodzili się co do faktu, że sektor budownictwa w Polsce zyska na stabilności prawa.

 

Jeżeli mówimy o inwestowaniu, potrzebujemy stabilności, potrzebujemy wiedzieć, co będzie nie tylko dziś, ale i najbliższej przyszłości” - mówiłł prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, Mariusz Dobrzeniecki. Podkreślał też, że od wprowadzenia w życie prawa budowlanego w 1995 roku zmieniało się ono 300 razy, z tego 44 razy w ciągu ostatnich ośmiu lat.

 

Nadzieje na poprawę sytuacji wiąże się z nowym rządem. „Nie jesteśmy w stanie przeanalizować przedkładanych nam dokumentów w ciągu kilku dni. Potrzebujemy na to więcej czasu. Zachęcamy nowo tworzący się rząd, by korzystał z naszej wiedzy i doświadczenia. To my na co dzień przerabiamy wszystkie bolączki przepisowe i wiemy, gdzie proces inwestycyjny możemy usprawnić, a gdzie wszystko chodzi dobrze. Legislacja i tworzenie dobrego prawa - to są wyzwania, które przed nami stoją” - mówił Mariusz Dobrzeniecki.

 

Krystyna Sibińska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, jest zdania, że budowlanka była marginalizowana przez sprawowanie nad nią nadzoru przez kilka ministerstw. O tym problemie pisaliśmy już wcześniej. Zdaniem posłanki Sibińskiej pomogłoby utworzenie odrębnego Ministerstwa Budownictwa.

 

Jestem zwolenniczką tego, by ogarnąć te kwestie w jednymi ministerstwie. Obecnie nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy powstanie oddzielny resort budownictwa, bo jeszcze nie ma rządu. Jednak bez wątpienia wszystko musi być w jednym ręku, bo potem zamiast dobrych przepisów dotyczących planowania przestrzennego, prawa budowlanego, mamy >>wrzutki<<, wprowadzane za pomocą specustaw” - mówiła posłanka Sibińska.

 

Istotną kwestią poruszaną podczas debaty była też edukacja w zakresie budownictwa - jej kierunki, niedobór szkół mogących ją prowadzić - a także niedobór specjalistów na placach budowy. „Trzeba dokonać pewnych zmian w systemie, żeby pracowników nie brakowało. Ale nie tylko w systemie kształcenia, ale całym systemie inwestycyjnym. Dlatego mój związek od dawna, nie tylko od ośmiu lat, postuluje przywrócenie ministerstwa budownictwa. Ten zintegrowany resort będzie miał nie tylko możliwości dialogu z nami jako ze środowiskiem, ale również możliwości finansowe i wykonawcze” - mówił wiceprzewodniczący Związku Zawodowego "Budowlani", Jakub Kuś.

 

Źródło: pap-mediaroom.pl

Fot.: Samuel Regan Asante

 

 


 

Obecnie w Polsce sprawy związane z budownictwem są podzielone pomiędzy ministerstwa Rozwoju i Technologii, Infrastruktury, a także Środowiska i Cyfryzacji, podczas gdy Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju łączy budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo i rozwój regionalny. Rektorzy Politechniki Białostockiej, Politechniki Gdańskiej, Politechniki Krakowskiej i Politechniki Rzeszowskiej apelują o utworzenie osobnego Ministerstwa Budownictwa, ponieważ obecny stan rzeczy nie pozwala na spójne działanie w sektorze. 

 

Nie jest to odosobniony apel - wcześniej, na początku listopada 2023 roku o to samo prosili przedstawiciele Polskiej Izby Inzynierów Budownictwa. „Jestem bardzo wdzięczny rektorom za ich stanowisko. Rozpoczęliśmy tę dyskusję, bo wierzymy, że te zmiany są potrzebne. Jak widać całemu środowisku zależy, aby zmienić obecną sytuację, która marginalizuje nasz sektor” - komentuje pismo rektorów Mariusz Dobrzeniecki, prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

 

Czując się odpowiedzialni za sprawy szeroko pojętego budownictwa, dla którego kształcimy młode kadry, apelujemy o powrót do dobrej praktyki powierzania spraw merytorycznych z zakresu budownictwa fachowcom w tej dziedzinie” - czytamy w liście podpisanym przez wymienionych wyżej rektorów.

 

 

 

 

Fot.: Ricardo Gomez Angel


 

Marka DEVELON prezentuje model spycharki DD130, wyróżniający się doskonałą widocznością, łatwością serwisowania i innowacyjnością. Model przeznaczony jest do sektora budownictwa mieszkaniowego i na niewielkie place budowy.

 

Poprawę widzoczności z perspektywy operatora zapewnia szereg rozwiązań, takich jak filtr wstępny schowany w komorze silnika, elektroniczny układ chłodzenia przeniesiony do tylnej części spycharki, maksymalna powierzchnia szyby dzięki niskoprofilowym przednim słupkom kabiny czy w pełni przeszklone drzwi zapewniające pełną widoczność środowiska pracy. Dodatkowo znajdziemy tu kamerę cofania na wyposażeniu standardowym, z obrazem wyświetlanym na 8 calowym wyświetlaczu Smart Touch.

 

Spycharka DD130 posiada w pełni regulowany, podgrzewany fotel, który zapewnia wysoki poziom komfortu użytkownika. Operator steruje spycharką przy pomocy precyzyjnych elektronicznych joysticków. Fotel i joysticki są amortyzowane pneumatycznie.

 

Zaawansowane rozwiązania technologiczne zastosowane w spycharce DD130 zapewniają większą precyzję, co pozwala operatorom realizować najbardziej wymagające projekty. Układ równania 2D (Dozing Assist) ułatwia precyzyjne równanie terenu – nawet w przypadku początkujących operatorów. Operator wprowadza wymagane dane wejściowe, a maszyna steruje funkcjami lemiesza, tak aby szybciej i z większą dokładnością ukończyć zadanie. Nie jest przy tym wymagany system GPS ani stosowanie laserów.


 

1 lipca 2023 r. na terenie Rzeczypospolitej Polskiej odwołano stan zagrożenia epidemicznego. Główny Inspektorat Pracy poprosił Departament Prawa Pracy o interpretację przepisów związanych z badaniami okresowymi. Odpowiedź może być istotna dla funkcjonowania wielu firm. 

 

 

Jeśli orzeczenie lekarskie utraciło ważność w czasie obowiązywania stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego, kiedy zawieszono obowiązek wykonywania badań okresowych, po odwołaniu stanu zagrożenia pracodawca i pracownik powinni niezwłocznie zająć się odnowieniem orzeczeń lekarskich. Czas przewidziany na wykonanie wszystkich czynności z tym związanych to 180 dni od odwołania stanu zagrożenia.

 

 

Jeśli natomiast orzeczenie straciło ważność po odwołaniu stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, to niezależnie od tego pracodawca powinien skierować pracownika na badania. Równoległe wykonanie zaległych i bieżących badań może się wiązać z dłuższym oczekiwaniem na wizytę u lekarza, więc podany termin 180 dni od zakończenia stanu zagrożenia dotyczy również zaświadczeń, których ważność upłynęła po 30 czerwca 2023 r.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL