CAT zademonstrował niedawno możliwości swoich maszyn o zerowym obrysie. To najmniejsze modele linii F: M315F oraz M317F. Używa się ich najczęściej jako nośników narzędzi - oba modele można też fabrycznie wyposażyć w rotator 360 stopni. Najlepszym przykładem możliwości maszyn jest poniższe wideo:

 

 

JCB rozszerzyła ofertę maszyn rolnych o koparki kompaktowe. Osiem nowych modeli ma spełnić wymagania klientów - a te podobno są coraz większe. Maszyny ważą od 0,8 tony do 2,8 tony, mają ograniczony obrys i opcję rozszerzanych gąsienic.

 

Do pracy w najbardziej ograniczonej przestrzeni mamy koparki "micro" - modele 8008 CTS i 8010 CTS o masie odpowiednio 800 i 1000 kg. Ich szerokość to zaledwie 0,7 metra: mieszczą się w domowych drzwiach! W klasie "średniej" znajdują sięmodele od 1,5 tony do 2 ton: 8014 CTS, 8016 CTS, 8018 CTS oraz 8020 CTS. Dysponują sporą mocą i mogą wykonywać szeroki zakres prac przy użyciu standardowych lub zasilanych narzędzi roboczych. Dwa mniejsze modele posiadają stałe podwozie, natomiast dwa większe mają opcję hydraulicznego rozszerzenia ramy gąsienic. Dzięki temu uzyskać można dodatkową stabilność podczas podnoszenia lub pracy z ciężkimi narzędziami.

 

Na końcu skali znajdują się modele 8025 ZTS i 8026 CTS, dysponujące znaczną mocą właściwą dla maszyn budowlanych. Mimo dużych możliwości są niewielkie i można je transportować przy użyciu zwykłego samochodu i przyczepy. Model 8026 CTS ma typowy obrys, dzięki któremu uzyskuje bardzo dużą siłę kopania i podnoszenia. 8025 ZTS zaprojektowano jako maszynę z zerowym obrysem obrotu - do pracy w ograniczonej przestrzeni.

 

W związku z nowymi normami emisji spalin, maszyny posiadają o wiele więcej płynów. Te trzeba utrzymać w czystości - mowa w szczególności o DEF, czyli popularnie nazywanym AdBlue: płynie służącym do redukcji katalitycznej spalin. Zadaniem tej substancji jest oczyszczenie spalin ze szkodliwych tlenków azotu. Problem polega na tym, że do zanieczyszczenia DEF wystarczy bardzo niewielka ilość metalu, na przykład cynku, miedzi, chromu czy niklu. Dodatek żelaza, glinu, frosforu, magnezu, wapnia, sodu lub potasu również może całkowicie zniszczyć właściwości reduktora.

 

Powodem, dla którego tak łatwo zanieczyścić DEF jest fakt, że wymienione wyżej pierwiastki wchodzą z nim w reakcję i tworzą stałe elementy. W tym samym czasie AdBlue zostaje pozbawiony swoich właściwości. Następstwem tego jest zwiększone zużycie DEF, więcej zanieczyszczeń w spalinach, wyłączanie się systemu selektywnej redukcji katalitycznej i całego silnika, uszkodzenie katalizatora i ostatecznie złamanie umowy gwarancyjnej.

 

Świeżo kupiony DEF jest produktem czystym - zgodnym z ustalonymi normami (ISO 22241). Ryzyko zanieczyszczenia następuje podczas przelewania płynu. Dlatego należy zachować szereg zasad ostrożności:

 

- Nigdy nie używaj pojemników ani przewodów nie przeznaczonych specjalnie na DEF podczas przelewania płynu. Większość standardowych pomp i ich komponentów zawiera cynk, nikiel, chrom lub glin i może łatwo zanieczyścić reduktor. Jedynym akceptowalnym materiałem jest stal nierdzewna. Zbiorniki DEF są wykonane ze specjalnego polietylenu (wszystko zgodnie z normą ISO 22241).

 

- Unikaj zanieczyszczania DEF podczas przelewania. Nie korzystaj ze stalowych, galwanizowanych karnistrów. NIGDY nie korzystaj z tego samego zbiornika, którego używasz do oleju, płynu hamulcowego, chłodniczego lub innych! Do przelewania używaj jedynie pojemników przeznaczonych do DEF.

 

- Jeśli to możliwe, używaj zamkniętych systemów przelewania DEF. Najczęściej działają one na zasadzie barowej puszki piwa podłączonej do "kranu". Dzięki temu zminimalizujesz możliwość dostania się kurzu, pyłu czy innych zanieczyszczeń do AdBlue.

 

- Zwróć uwagę na warunki przechowywania DEF. Trzymaj go z dala od światła słonecznego oraz ekstremalnych temperatur (zarówno dodatnich, jak ujemnych). Pamiętaj, że DEF zamarza przy około -11 stopniach, więc zostaw mu miejsce do rozszerzenia się. Zmiana stanu skupienia nie szkodzi w żaden sposób AdBlue.

 

- Pamiętaj o dacie ważności DEF. Ta jest zależna od klimatu: u nas najczęściej będzie to około 18 - 36 miesięcy.

 

- NIGDY nie używaj dodatków do AdBlue. Nie daj się skusić reklamie, produkty tego rodzaju często nie posiadają oficjalnych atestów i mogą wyrządzić wiele szkód.

 

Fabrycznie instalowany mulczer bazuje na projekcie spychacza D3K2 oraz narzędzia roboczego HM518. Zaprojektowano go do uzytku z małymi i średnimi rozmiarami materiału, podczas prac drogowych i leśnych. Można go wyposażyć w podwozie o małym nacisku lub konwencjonalne, długie.

 

Mulczer jest perfekcyjnie dopasowany do silnika CAT C4.4 ACERT o mocy 80 KM. W razie potrzeby można zamienić narzędzie robocze na spychacz o zmiennym kącie.

 

Przedsiębiorcy chętnie kupują maszyny spełniające normę spalania Tier 3. Niedawno przeprowadzone badanie wykazało (dane pochodzą od IEDA, czyli Independent Equipment Dealers Associacion, ang. Niezależne Stowarzyszenie Dystrybutorów Sprzętu), że wprowadzone normy emisji spalin Tier 4 zwiększają zapotrzebowanie na maszyny o mniej skomplikowanych i mniej kosztownych układach wydechowych. Odnotowano wzrost ceny sprzętu nawet o 20%, a wielu ankietowanych twierdziło, że dobrej jakości maszyny trudno dziś znaleźć.

 

Badanie wykazało też, że użytkownicy nie są pewni w jakim stopniu maszyny Tier 4 będą traciły na wartości. Tu zdania są podzielone: jedni uważają, że taki sprzęt nie zachowa swojej wartości na długo, inni natomiast twierdzą, że urządzenia o zredukowanym spalaniu będą pożądane na wielu budowach.

 

Obecnie na rynku wtórnym znajduje się niewiele maszyn Tier 4. IEDA twierdzi, że poczekamy jeszcze około 4 do 8 lat, zanim ich liczba stanie się dominująca.

 

By uniknąć nieprzyjemności po powrocie z wakacji, najlepiej zabezpieczyć maszynę przed złodziejami. Oto zestaw wskazówek mówiących o tym, jak można łatwo uniknąć wielu zagrożeń:

 

- Sprawdź czy światła i alarm działają.

- Jeśli częste są fałszywe alarmy, może to oznaczać, że złodzieje sprawdzają Twoją czujność i czas reakcji.

- Sprawdź system monitoringu w dzień i nocą: czy obraz jest na tyle wyraźny by pokazać rejestracje, twarze?

- Upewnij się, że ogrodzenie stanowi kompletną i nieprzerwaną barierę - również na granicy innych działek.

- Przenieś lekki sprzęt i często kradzione modele maszyn w bezpieczniejszą część posesji, najlepiej do garażu.

- Nie zostawiaj NICZEGO na przyczepie! Jeśli to naprawdę konieczne, zastaw taką maszynę innymi pojazdami.

- Porozmawiaj z właścicielami sąsiednich posesji, poinformuj ich, że nie będzie Cię przez jakiś czas. Przyjazny sąsiad to największy wróg złodzieja.

- Postaraj się o kogoś, kto sprawdzi Twoją posesję parę razy; najlepiej o różnych porach dnia.

 

Na wypadek kradzieży, upewnij się, że wiesz jak reagować:

- Sprawdź, jaki komisariat policji jest najbliżej.

- Jak najszybciej poinformuj sąsiednie firmy oraz klientów o tym, co dokładnie zostało skradzione.

- Przygotuj wszystkie informacje o numerach seryjnych, modelu, itp., by móc je sprawnie podać w razie potrzeby.

 

Jest dziełem Toshiba Elevator i Building System Corps, a służy tam, gdzie jest najbardziej potrzebna - w budynku Taipei 101. Rozpędza się do prędkości 1010 metrów na minutę podczas wjazdu w górę, i 600 metrów na minutę podczas zjazdu.

 

Jak to wygląda w praktyce? Z piątego piętra winda wjeżdża na 89 piętro w 39 sekund. By uzyskać taką prędkość bez wywoływania negatywnych odczuć u pasażerów zastosowano tu szereg technologii. Ciśnienie w komorze windy jest kontrolowane by podczas wjazdu zniwelować efekt "strzelania w uszach". Wibracje wyłapuje i likwiduje specjalny system przeciwwag, a specjalna budowa zewnętrzna kabiny redukuje świszczący odgłos podczas szybkiego poruszania się.

 

Obecnie trwają prace nad pobiciem rekordu prędkości windy - zajmuje się tym Hitachi...

 

Dron to w gruncie rzeczy nie maszyna budowlana i kojarzy się raczej ze zdalnie sterowaną kamerą... Niemniej jako nośnik urządzeń ma niezliczone zastosowania, które mogą przysłużyć się również na placach budowy i w podobnych miejscach.

 

Przede wszystkim, niewielkie latające maszyny mogą być wyposażone w cały szereg czujników i skanerów, wykrywających promieniowanie czy pomagających tworzyć mapę terenu. Służą zatem jako "zwiadowcy", automatyczni kartografowie i oczy specjalistów w miejscach w które ci nie mogą samodzielnie dotrzeć.

 

Z miejsc w które dociera dron wymienić można choćby wnętrza kominów, niedostępne dachy budynków czy wnętrza rur. Bez problemu dotrą również w mniej dostępne zakątki zawalonych budynków, poradzą sobie w krajobrazie po trzęsieniu ziemi i innych kataklizmach. Przy ich pomocy można także monitorować postęp w pracach.

 

Parę przykładów: francuska firma Vinci używa dronów do skanów topograficznych na kamieniołomach, a także inspekcji linii wysokiego napięcia. W Stanach Zjednoczonych firma Betchel zjednoczyła się z producentem dronów Skycatch by stworzyć technologię pomagającą w zarządzaniu projektem. W Nowej Zelandii używa się dronów do monitorowania wzrostu roślin w wąwozach, a Urząd Usług Elektrycznych i Mechanicznych w Hong - Kongu sprawdza dronami rury pod kątem wycieku gazu.

 

Niestety, z dronami wiąże się również szereg problemów prawnych. Pod znakiem zapytania pozostają kwestie zabezpieczenia przestrzeni powietrznej w taki sposób, by zdalnie sterowane urządzenia latające nie kolidowały z pasażerskimi pojazdami. Dodatkową kwestią jest możliwość przelotu nad terenami prywatnymi, a także ochrona własności intelektualnej (na przykład problem przelotu nad boiskami w trakcie meczów, itp.).

 

Wiadukt nad torami kolejowymi w Hucknall (Nottingham, Wielka Brytania) miał już 140 lat. W ramach programu przebudowy sieci kolejowej został wyremontowany - i to bardzo sprawnie! Na nagraniu poniżej widać cały proces, łącznie z ciekawym urządzeniem służącym do ustawienia pokładu na wiadukcie:

 

 

 

Rich Janney to twórca prawdziwych arcydzieł malarstwa o tematyce maszynowej. Olejem na płótnie przedstawia koparki, ładowarki czy ciągniki, ale także statki, pociągi czy helikoptery. Obraz artysty z pewnością urozmaici pokój każdego mężczyzny - nie tylko operatora.

 

Warto zajrzeć na stronę artysty i zapoznać się z interesującą twórczością.

 

 

 

Znana marka Terex oficjalnie zrezygnowała z działań w branży robót ziemnych. Firma sprzedaje swój oddział zajmujący się produkcją koparko-ładowarek oraz innych maszyn związanych z pracami "przy gruncie" francuskiemu producentowi Mecalac. Przedsięwzięcie będzie finalizowane w pierwszej połowie roku 2017.

 

To już trzecia poważna sprzedaż ze strony Terexa w tym roku. Dotychczas, w inne ręce oddano dział obróbki materiałów i rozwiązań portowych firmie Konecranes oraz dział maszyn kompaktowych firmie Yanmar. Marka odpuściła również produkcję ładowarek o sterowaniu burtowym i gąsienicowych, które teraz są w całości produkowane jako ASV. Obecnie Terex będzie się skupiał na dźwigach, żurawiach oraz maszynach do rozdrabniania i przesiewu materiału.

 

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia redakcja eROBOCZE życzy wszystkim dużo szczęścia, zdrowia i siły. Niech wasze maszyny pracują długo i bezawaryjnie, a ziemia niech będzie im lekka ;)

 

 

Równiarki to maszyny - w porównaniu do koparek, koparko-ładowarek czy ładowarek - mało "ciekawe". Podczas gdy pozostali bohaterowie placu budowy wykonują spektakularne ruchy, mają wiele funkcji i ogólnie bardziej przykuwają wzrok, równiarki, cóż... Po prostu przesuwają ziemię. Co robią producenci tych maszyn by uczynić je lepszymi? Koparki mają coraz bardziej kompaktową budowę, ładowarki popisują się uniwersalnością, a we wszystkich maszynach montuje się coraz bardziej komfortowe kabiny. Co z równiarkami? Odpowiedź wydaje się banalna, ale jeśli się nad tym zastanowić, jest również wyjątkowo trafna: równiarki coraz lepiej równają.

 

Głownym parametrem, który rośnie u równiarek jest moc. Przykładowo, w maszynach John Deere w ciągu ostatnich 15 lat odnotowano 40% zwiększenie mocy. To zupełnie naturalne: równiarki potrzebują odpowiednich środków do skutecznego równania różnego rodzaju gruntu. Ponadto, konieczność spełnienia wymogów spalania Tier 4 Final powoduje, że używane są ciężkie komponenty związane z recyrkulacją spalin - i to również muszą udźwignąć silniki. By zmieścić wszystko w konstrukcji maszyny trzeba często zwiększyć jej wymiary, a to kolejne dodatkowe kilogramy. Na szczęście w przypadku równiarek sprawa jest łatwiejsza niż, na przykład, ładowarek. Tu widoczność operatora nie jest aż tak kluczowym elementem, więc bez problemu można przedłużyć ramę lub powiększyć pokrywę silnika.

 

Bardzo ważną kwestią jest to, w jaki sposób wykorzystana jest coraz większa moc równiarek. Dlatego producenci wymyślają coraz nowsze sposoby przeniesienia napędu: na wszystkie osie, tylko na przednią oś, etc. Podobnie jest z przeniesieniem momentu obrotowego podczas jazdy przy niskich prędkościach (czyli podczas pracy maszyny). Przykładowo, Komatsu posiada unikatowe rozwiązanie zwane konwerterem momentu obrotowego, który zwielokrotnia siłę uzyskiwaną z silnika.

 

Ale moc i moment to nie wszystko. Niektórzy przedsiębiorcy korzystają z możliwości tych mniejszych maszyn, które również się rozwijają. Mniejsze równiarki wykorzystuje się na przykład do utrzymania dróg żwirowych: tam nie jest potrzebna ani znaczna masa, ani duża moc. Kwestia niewielkich równiarek nie jest jeszcze zbyt popularna, ale dynamicznie się rozwija. Takich urządzeń można też używać do usuwania śniegu. Tu doskonałym przykładem może być model 601 marki Basic Equipment - jedyna niewielka równiarka w ofercie z silnikiem Kubota o mocy jedynie 49,5 KM. Konkuruje z ładowarkami w wykonywaniu zadań związanych z precyzyjnym równaniem - na przykład na polach golfowych czy boiskach.

 

Rękawice linii Mechanix, pochodzące od firmy specjalizującej się raczej w gadżetach samochodowych to prawdziwa gratka dla pracowników fizycznych, specjalistów czy inzynierów pracujących w terenie. Do wyboru mamy trzy rodzaje: Sprzętowe, Bezpieczne i specjalnie na Zimną Pogodę.

 

Uszyte ze skóry, spandexu, gumy i innych materiałów, rękawice Mechanix są przeznaczone do chronienia dłoni przed uszkodzeniami podczas pracy - zarówno zwyczajnym otarciom od sprzętu, jak niespodziewanym wypadkom. Rękawice "Sprzętowe" mają kilka opcji wykonania i są nie tylko wygodne, ale również można je prać. Parę modeli ma wolny kciuk oraz palce wskazujący i środkowy: dla użytkowników wykorzystujących je do precyzyjnych prac.

 

Rękawice na "Zimną Pogodę" posiadają izolację M3, a "Bezpieczne" mają odblaskowy kolor i wyrazisty krój.

 

Niedawno utworzony związek znanej marki JD z twórcą oprogramowania AGTEC zaowocował wspaniałymi możliwościami dla przedsiębiorców. Połączono program Earthwork 4D z systemem telematycznym maszyn WorkSight by ułatwić wizualizację terenu budowy oraz przełożenie projektów na rzeczywistość. Jak mówili przedstawiciele John Deere, przedsiębiorcy będą mogli zredukować użycie sprzętu oraz czasu pracy dzięki zintegrowanemu procesowi równania gruntu. Wprost z cyfrowej mapy 3D na rzeczywisty teren.

 

Udostępnienie bazy danych AGTEC dealerom John Deere pozwoli na bliższą współpracę z klientami przez tworzenie wizualizacji, modeli 3D oraz tworzenie projektów. Konwersje plików programu Earthwork 4D są łatwe, można je wykorzystywać również ze sprzętem marek Leica lub Trimble podczas pokazów równania z systemem Smart Grade.

 

CAT ulepszył małe ładowarki serii M, dodając do nich system pomiaru ładunku Payload Management. Pojawił się także model 930 Ag.

 

Głównym dodatkiem jest duży wyświetlacz służący do ustawienia preferencji poszczególnych operatorów, a także aplikacji oraz trybu serwisowego. Wraz z wyświetlaczem pojawiła się klawiatura QWERTY. Tu można również korzystać z opcji CAT Payload Management, który ma za zadanie zredukować liczbę cykli oraz określić dokładniej czy aktualnie przewożony ładunek jest odpowiedniej masy. Ta sama aplikacja liczy ładunki przewiezione już na ciężarówkę i łączny dzienny urobek. W kabinie jest też drukarka, więc pod koniec dnia można pochwalić się wynikami na papierze.

 

Do tego doszło parę niedużych, ale znaczących ulepszeń, jak na przykład zastąpienie gumowych węży stalowymi rurkami oraz system smarowania sterowanego zdalnie. Można w ten sposób przesmarować całą maszynę lub konkretne elementy.

 

Ładowarka do drewna DX380LL-5 to jak dotąd największy model takiej maszyny wyprodukowany przez markę Doosan. Zasila go silnik o mocy 318 KM, spełniający normy spalania Tier 4. Maszyna charakteryzuje się zasięgiem ponad 13 metrów i dużą siłą skrętu.

 

Podobnie jak inne nowe modele Doosan, również ten posiada cztery tryby pracy oraz opcję automatycznego wyłączenia silnika po określonym przez operatora czasie jałowej pracy.

 

Konstrukcja maszyny jest zaprojektowana z myślą o wytrzymywaniu ciężkich warunków. Drzwi są wzmocnione, a kabina i elementy żurawia posiadają specjalne osłony przeciw uderzeniom. Kabinę można podnosić hydraulicznie, a jej budowa pozwala na obserwowanie gąsienic pod nogami (zainstalowano szybę w dolnej części).

 

Pozostajemy w kategorii ozdób. Portal handlowy Etsy posiada kolekcję stylowych klamr do pasa idealnych dla operatorów maszyn roboczych. Najciekawszą propozycją jest ta z wybitym spychaczem (oferowana przez markę Staghound Buckles), choć inne również przyciągają oko motywami motoryzacyjnymi (Harley Davidson, Jeep), militarnymi czy strzeleckimi. Z kolei marka TreasureTimeCapsule oferuje klamrę przedstawiającą wizerunki popularnych maszyn z napisem "Heavy Equipment Operator".

 

Mała rzecz, a cieszy...

 

Nagranie timelapse Dimitriego Chistoprudova pokazuje doskonale zorganizowaną akcję asfaltowania fragmentu ulicy Tverskiej w Moskwie. Praktycznie cały pas szerokiej drogi jest wykonany jednocześnie. Z opisu filmu wynika, że w ciągu jednego dnia położono tam 8 000 ton asfaltu, który pokrył powierzchnię 32 000 metrów kwadratowych. W budowie brało udział 300 maszyn.

 

Warto zobaczyć!

 

 

Trendy sprzedaży pewnych maszyn, o których mówiło się już od paru lat, uwidaczniają się coraz wyraźniej. Przedsiębiorcy coraz częściej kupują koparki kompaktowe i ładowarki gąsienicowe, zamiast koparko - ładowarek. Mimo, że potrzebują wtedy dwóch operatorów, nadrabiają dodatkowe koszta produktywnością. Liczy się także uniwersalność i doskonała manewrowość tych maszyn.

 

Zgodnie z danymi pozyskanymi od jednego z dużych amerykańskich sprzedawców maszyn roboczych EDA, koparko ładowarki nie są tak chętnie kupowane jak 10 lat temu. Po osiągnięciu punktu kulminacyjnego sprzedaży wszystkich maszyn w roku 2007 nastąpiła recesja i wszystkie rodzaje sprzętu były kupowane w mniejszych ilościach. W kolejnych latach (poczynając od 2010 roku) dynamicznie wzrastała sprzedaż gąsienicowych ładowarek i koparek kompaktowych. Koparko - ładowarki pozostały jednak w tyle, a dystans między liczbą sprzedanych sztuk maszyn systematycznie się zwiększa.

 

To oczywiście nie oznacza, że koparko - ładowarki wypadają całkiem z rynku. Po prostu ich dominujące zalety są systematycznie wypierane przez inne, bardziej nowoczesne maszyny.

© Wszelkie Prawa Zastrzeżone - 2015
Projekt i wykonanie SYLOGIC.PL